Kilka minut przed dziewiątą byłam już w budynku sklepu. Zdjęłam skórzaną kurtkę i powiesiłam na wieszaku w korytarzu, gdzie spotkałam Mikołaja, wychodzącego z magazynu. Od razu uśmiechnął się do mnie szeroko i przyjaźnie.
- Hej Ala – odezwał się.
- Cześć Mikołaj, co u ciebie?
- Wszystko okej – powiedział i zaraz dodał. – Przyszedłem tylko na kilka godzin, potem lecę na drugi magazyn. A ty, jak żyjesz?
Uśmiechnęłam się delikatnie na jego słowa.
- Wspaniale, jak widać stan zamężny mi służy.
- To super, fajnie że jesteś szczęśliwa.
Uśmiechnęłam się do niego zdawkowo, a moją głowę zajęły czarne myśli na temat mojej nieplanowanej ciąży. Westchnęłam cicho, założyłam ręce na piersi i zerknęłam na drzwi, prowadzące do sklepu.
- Muszę lecieć, bo Oktawian znowu będzie narzekał, że się spóźniam – odezwałam się.
- Nie ma sprawy, do zobaczenia.
Ruszyłam do sklepu i otworzyłam szybko rolety zabezpieczające. Sprawdziłam też zamówienia w systemie. Kilka minut później w sklepie pojawił się Filip. Uśmiechnęłam się do kolegi przyjaźnie.
Filip ubrany był jak zawsze, w czarny komplet z napisem „ochrona” na koszulce.
- Cześć – odezwał się, a zaraz potem dodał. – Jak się czujesz?
- Hej, całkiem nieźle – przyznałam.
- Nadal masz mdłości? Byłaś z tym u lekarza? – dopytywał.
Westchnęłam cicho i odezwałam się na jego słowa, jednocześnie przeglądając zawartość komputera.
- Niestety mdłości nie ustąpiły – powiedziałam szczerze, na co Filip zmarszczył czoło.
- Co powiedział lekarz?
Zerknęłam na niego szybko, próbując szybko coś wymyślić. Nie chciałam, żeby wiadomość o mojej niespodziewanej ciąży rozeszła się po sklepie.
- Nic, to po prostu alergia na pewne składniki w jedzeniu, przepisała mi leki i zapewniła, że objawy ustąpią w ciągu miesiąca.
- Rozumiem – pokiwał głową Filip. – Kurcze, nigdy nie słyszałem o takim przypadku alergii.
Znowu zerknęłam na niego nerwowo i postanowiłam się odezwać. Byłam w lekkim szoku, jak łatwo przychodziło mi okłamywanie go. Szkoda tylko, że nie byłam w tym tak dobra, względem Kasjana. Zdawałam sobie sprawę z tego, że w końcu będę musiała wyjawić mu prawdę i nie będzie to miłe.
- Istnieją pewne alergeny, które wywołują takie objawy, są po prostu dość niespotykane – kontynuowałam rozmowę z Filipem.
- Musisz dbać o siebie – odezwał się znowu. – Dużo pracujesz, widać, że jesteś zmęczona.
- Wiem Filip, muszę zadbać o swoje zdrowie – przyznałam.
Jakiś czas później sklep odwiedziło kilku klientów, którzy oglądali wybrane egzemplarze. Ja lawirowałam między regałami doradzając i proponując zakup odwiedzającym. Filip kręcił się koło kasy.
- Ten model posiada stylowe przeszycia i jest wykonany z ekologicznej skóry – odezwałam się profesjonalnie. Kątem oka widziałam, jak Filip posłał mi szybki uśmiech, wiedział, że weszłam w swoją rolę.
- Przymierzę tę parę – odezwała się młoda klientka.
- Dobrze – zgodziłam się i zaraz dodałam. – Przyniosę pudełko. Jaki rozmiar?
CZYTASZ
Do ostatniej kropli krwi Tom III ✔️
RomanceTOM III POWIEŚCI WYSŁANNICY DIABŁA!!!! Alicja i Kasjan zaczynają wspólne życie. Od ich zaręczyn mija kilka miesięcy, a świeżo upieczeni narzeczeni, planują wystawny ślub. Ich przygotowania do tego dnia, obfitują w problemy i trudności, z którymi będ...