3. Ostatnia podróż

64 0 0
                                    

Zatrzymaliśmy statek za obrzeżami Ninago City skąd doskonale mogliśmy zauważyć mroczną wyspę z opowieści mojej mamy. Podczas naprawy statku moja mama poinformowała nas, że armia z kamienia zniknęła z Ninjago City co było nietypowym zjawiskiem. W międzyczasie Zane wysłał swojego sokoła aby ten sprawdził co jest na tej wyspie, my nadal naprawialiśmy statek aby móc wrócić do domu. 

- Wybaczcie, ale w najbliższym czasie nigdzie nie polecimy - powiedziała Nya podchodząc do nas. 

- Czyli kamienna armia wystrzela nas całkowicie jak kaczki - powiedział zły Cole, nikt nie był zadowolony z informacji przyniesionej przez siostrę Kai'a. 

- Kaczki latają Cole, nie uważałeś? - zapytał Jay. 

- Samuraje przetrzepali nam skórę i nie pokonaliśmy nawet jednego - zaczął Kai - Nienawidzę tej bezsilności - dodał, podszedł do nas Wu wraz z mistrzem lodu. 

- Nie wolno nam się poddawać Kai - powiedział sensei. 

- Przecież kamienna armia jest niezniszczalna, sam widziałeś - zaczęłam spoglądając na mojego wujka - Moje moce mogły ją co najwyższej spowolnić - dodałam. 

- To nie jest do końca prawda - powiedziała mama podchodząc do nas ze zwojami - Istnieje sposób na zwycięstwo, a zawarto go na tych zwojach - dodała. Całą naszą ekipą udaliśmy się na statek gdzie Missako rozwinęła zwój i ma go przedstawiła - Wedle słów przepowiedni kluczem do pokonania kamiennej armii jest moc zielonego ninja - dodała spoglądając na mnie. 

- Próbowałam - odparłam - Uderzyłam w nich z całej siły - dopowiedziałam.

- Tak, ale jesteś silniejsza niż myślisz, spójrz - zaczęła Missako i wskazała na zwój - Prawdziwa potęga zielonego ninja wyzwoli się dopiero wtedy kiedy jego czterej strażnicy odnajdą swoje moce żywiołów - dopowiedziała. 

- Ci strażnicy to my? - zapytał Cole. 

- Durne pytanie: no jasne, że tak - zaczął Jay i się zaśmiał - A nie? - zapytał moją mamę. 

- Jeżeli jesteśmy strażnikami to już po nas - zaczął Zane - Nasze złote bronie żywiołów przestały istnieć, a bez nich nigdy nie odzyskamy mocy żywiołów - dodał. 

- Przecież moce żywiołów stanowią cząstkę każdego z was i istnieje metoda by odblokować je bez broni - powiedziała mama - Pora wyruszyć do Świątyni Światła - dodała.

- Świątyni Światła? - zapytała Nya - A co to jest? - zapytała ponownie. 

- Złoto, z którego zrobiono broń pochodziło ze złotych szczytów - zaczęła mama rozwijając kolejny zwój - Ale przetopiono je właśnie w Świątyni Światła: potężnej budowli, o której dowiedziałam się z legend - dodała. 

- Leży na mrocznej wyspie? - zapytał Sensei. 

- Myślę, że musimy to natychmiast sprawdzić - odpowiedziała kobieta. 

- To znów będziemy mieć moce? Odlot - powiedział Cole i aż podskoczył ze szczęścia. 

- Pozostaje jeszcze jeden problem: przecież jesteśmy uziemieni - powiedziała Nya. 

- To jest statek tak? Nie popłyniemy? - zapytała Missako, że też żaden z nas nie wpadł wcześniej na ten pomysł. 

- Durne pytanie, jasne że popłyniemy - powiedział Jay śmiejąc się - A nie? - zapytał, a my tylko przewróciliśmy oczami.  Jakiś czas później Perła Przeznaczenia była już gotowa do wypłynięcia, pożegnaliśmy się z mieszkańcami i ruszyliśmy w rejs. Stojąc na pokładzie obserwowaliśmy przepiękny zachód słońca. 

Czas Pokaże/ NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz