Kochany pamiętniczku...

Nowe środowisko...

Rozdział 5

Za niedługo miała się kończyć lekcja. Na szczęście większość osób przestało prześladować mnie wzrokiem. Ale ten chłopak...on nie popatrzył się na mnie raz...bardzo mnie to zmartwiło . Odgarnął swoje kruczo czarne włosy ręką i zgłosił się do tablicy. Zadanie które zadała mu nauczycielka rozwiązał błyskawicznie , a kiedy wracał do swojej ławki, uśmiechnął się do mnie... aż mnie ciarki przeszły... Zrobiłam się cała czerwona na twarzy. Nagle zadzwonił dzwonek na przerwę. Wszyscy uczniowie wyszli z klasy . Oprócz mnie. Zostałam sam na sam z przystojnym nieznajomym. Po kilku minutach ciszy ON się odezwał:

- Nieładnie tak patrzeć na nowego kolegę całą lekcję...

Teraz byłam już na sto procent pewna że widział jak się na niego gapiłam... Zrobiło mi się trochę głupio , aczkolwiek nie chciałam być gorsza...

- Wiesz moim zdaniem lepiej było zacząć od " hej fajnie że do nas doszłaś, nazywam się...." -i tu się urwałam .

- Jestem Leon- odparł żartobliwie chłopak.

-Miło mi poznać :) Ja nazywam się Laura...

-Laura, bardzo ładne imię...yyy...może spotkamy się po lekcjach żeby lepiej się poznać?- zaproponował Leon.

Myślałam że za chwilę zapadnę się pod ziemię. Chłopak który spodobał mi się od pierwszego wrażania właśnie zaproponował mi spotkanie... Nie czekając ani chwili dłużej zgodziłam się...