ROZDZIAŁ 9 - ACTION OF LAST NIGHT.

278 16 3
                                    

     Mija kolejny dzień w siedzibie, a ja tym razem budzę się z Tinusem u boku. Zwykle, to wstaję sam jakoś po dziesiątej, ale dziś obudził mnie dźwięk chodzenia. Ale nie takiego zwykłego. Był to bieg, nie jeden, kilka. Co chwilę ktoś latał w tę i spowrotem, robiąc chałas. Niezaprzeczę - byłem ciekaw o co chodzi. Szybko zebrałem się z łóżka, wziąłem najszybszy prysznic jaki mogłem, ubrałem losowe ciuchy, chociaż jak już kiedyś mówiłem, dużego wyboru nie ma, i wyszedłem. Z moim szczęściem wpadłem na kogoś, lecz cudem był to tylko I.N.

     - O, hej, Jeongin. Sorry że na ciebie wpadłem.

     - Ta, nic się nie stało - podał mi rękę pomagając wstać.- wiesz, co? Najlepiej wrócić do pokoju i nie wychodź. Nie dziś, tak będzie lepiej.

     - Dlaczego? Ja już się w miarę spowodowane tu czuję. A, właśnie. Co się dzieje? Biegacie jak mrówki w mrowisku.-

     - Nie wiem, czy powinienem mówić, więc jak coś, to usłyszałeś o tym przypadkiem, nie odemnie.- pokiwałem głową, zgadzając się.- szef został ranny podczas ostatniej akcji, a nie możemy go przecież wziąć do szpitala.

     - Jak to nie możecie? Kiedy była ta akcja? Dlaczego nie wiedziałem?

     - Przecież jesteśmy mafią. Nie ważne, czy kiedykolwiek coś ci o nas mówił, ale działamy na czarnym rynku, wiesz, starsze interesy i tak dalej. Więc jeśli byśmy pojechali do szpitala, powiadomili by policję a my trafimy za kratki. Akcja była wczoraj w nocy, a ty o tym nie wiesz, bo jesteś tu przetrzymywany, gdyż szef nie ma serca zabić nikogo niewinnego, a ty znasz nasze tożsamości i siedzibę.- tłumaczył bardzo szybko, a ja starałem się wyciągać z tej wypowiedzi jak najwięcej.

     - działacie nielegalnie? Chris mówił, że nie robicie nic takiego...- zdziwiłem się. Dokładnie pamiętam pierwszy raz, kiedy z nim rozmawiałem.

Krótka retrospekcja słów Chris'a w drugim rozdziale:

"     - Tak, to gangster powiedział ci żebyś uczciwie zarobił! Nie myśl sobie że bycie w mafi odrazu znaczy nie legalne rzeczy czy narkotyki. Dlaczego nie możesz znaleźć sobie pracy? A wogule, to ile ty masz lat? 16? Czemu rodzice cię nie utrzymują?"

Koniec retrospekcji, bo tylko początek tej wypowiedzi był wsumie ważny do przytoczenia :*

     - Seungmin, my jesteśmy mafią. Jesteśmy gangsterami. Myślisz że odrazu powiedział by ci, że rozwozimy narkotyki na kilka krajów, lub jak bogate jest jego konto morderst?- podniósł jedną brew. Szlak, miał rację.- a teraz naprawdę wybacz, ale muszę biec do szefa. Wróć do pokoju, a jak się uspokoi w sytuacja z szefem to przyjdę i sobie poplotkujemy.- uśmiechnął się miło i po wielu zniknął w korytarzu, rozstawiając mnie z natłokiem pytań i myśli.

*

     W tym samym czasie Christopher leżał w swoim łóżku z wysoką gorączką. Nabój, który został w jego wycelowany, miał trafić w serce, ale mężczyzna zrobił unik. Niestety - strzał zrobił dość głęboką ranę na ramieniu. Podczas transportowania go spowrotem do siedziby w ranę wdało się zaskarżenie przez nie odpowiednie zabezpieczenie jej. Na całe szczęście z rany przestała sączyć się krew, jednak Chris był osłabiony, a wysoka temperatura jego ciała wcale nie pomagała mu odpocząć. Przez wyczerpanie nie miał nawet pojęcia, jaki harmider rozgrywa się za ścianą. Ludzie potrzebują "przywódcy". Osoby, która powie im co mają robić, a kiedy tak owego utracą, nie wiedzą co mają robić. Chris zarządzał 3/4 sprawami swojego gangu, a osoby które dla niego pracowały tylko słuchały i wykonywały polecenia.


Co tam, jak tam?

Podoba się rozdział? Ja mam nadzieję że nie było tu zbyt wiele informacji jak dla was :*

I jeszcze chce wam podziękować, bo wczoraj dziękowałam za 100 wyświetleń, a zaraz będzie 150! Kocham wam❤️❤️

My lovely gangster Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz