Dzis pierwszy dzien szkoly. Nowy rok szkolny zawsze byl dla mnie waznym momentem. Podnioslam sie z lozka i podeszlam do szafy.
Ubralam sie w skinny jeansy i bluzke z napisem "Sprzątanie jeszcze nikogo nie zabiło. Ale po co ryzykowac?". Przeczesalam moje blond wlosy i zeszlam na sniadanie.
W kuchni siedzial moj brat. Gdy przeszlam obok niego ten wstal i klepnal mnie w tylek.
-Seba! Nie wyrazilam na to zgody, zebys mnie klepnal po tylku, a tymbardziej, zebys w ogole mogl na niego spojrzec!-krzyknelam.
-Dobrze, dobrze Maju, juz, spokojnie-odpowiedzial mi Seba.
Zrobilam sobie kanapke i szybko ja zjadlam. Umylam jeszcze zeby i wyszlam z domu kierujac sie w strone szkoly.
Gdy przekroczylam prog budynku szkoly moja uwage przykul jeden chlopak, ktorego bardzo nienawidzilam. Wszystkie laski za nim lataly, tylko nie ja.
Mezczyzna zaczal sie kierowac w moja strone, a ja zaczelam sie cofac, przez co wpadlam na sciane. Zlapal moje nadgarstki, przylozyl mi je nad głową i przybliżył swoją twarz do mojej.
-Co ty odwalasz, Malik?-zapytałam go zdenerwowana.
-Pokaż cycuszki, Staśko.