(Na samym początku chciałabym was przeprosić za brak aktywności,lecz cóż każdy wie,że życie często plata figle i nie zawsze ma się na wszystko czas,ale nie przedłużając zaczynajmy)
Zdziczały kot słysząc upadek spojrzał na nią spanikowany.Mimo iż nie był w pełni świadomy mentalnie,jako kot to instynkt wziął górę i zareagował na upadek dziewczyny.
Na wskutek stresu dziewczynie zaczęło się robić słabo,oddech spowolnił i był identyczny do stanu braku tchu,z jej krtani wydało się słyszeć chrypowaty dech zmieszany z kaszlem,resztkami sił udało jej się wypowiedzieć ledwo jedno zdanie.
K:
~K..kocie p..proszę masz okazję,aby mnie zaatakować..jestem słaba
Kot zmieszany spoglądał to raz na szczenię a raz na partnerkę w końcu po chwili bez zastanowienia rzucił się na młode chwytając go szczęką za kark.Dorosła samica w obronie wilczka rzuciła się na bohatera z kłami,dachowiec naprężył się i wygiął kark starając się nie stać łatwym celem dla drapieżnika zaciskając tym samym mocniej szczękę w ciele szczeniaka,które pod wpływem bólu zaczęło się wyrywać i donośnie skomleć.Poziom złości i głodu rósł a on wydawał z siebie coraz głośniejsze warczenie,żeby odstraszyć jakoś napastnika i ostrzec ją przed ewentualnym atakiem w samoobronie.
Niebawem między wyszarpującym się kocie a wilczycą wepchnęła się Kira,psowatego skarciła a kota uderzyła z liścia w twarz,chwytając za szczeniaka.
-Zostaw go!*w ułamku sekundy udało jej się oderwać młode od uścisku szczęk jej partnera*
Czarny Kot odszedł od nich na parę metrów otumaniony siłą uderzenia,otrzepywał głowę mając nadzieję,że ból przejdzie.
Młody wilczek nie przestawał skomleć wciąż pod wpływem szoku i bólu,młoda dziewczyna przytuliła je głaszcząc delikatnie.
~Już cii,ten niedobry pan już ci nie grozi,no już spokojnie jest dobrze.Nie pozwolę mu cię skrzywdzić*szczenię tego nie rozumiało i dalej się panicznie wyrywało skomląc głośno*
Czarny Kot spojrzał się na żonę posyłając ciche warknięcie,a z jednego oka spłynęła łza na której chwilowo pojawiła się lekka zielona plamka,odwrócił się i pobiegł w głąb lasu,próbował walczyć z tym,jak tylko mógł,lecz nie miał na to sił,pasożyt w zupełności opanował jego świadomość i krwinki.
Tymczasem Kira zauważając zniknięcie kota,puściła szczenię i upadła na ziemię podpierając się rękami,w których schowała twarz po czym szepnęła do wilczycy.
~Zaopiekuj się tym biedactwem,spróbuj odnaleźć jego rodziców a jeśli się nie odnajdą proszę...wychowaj go na dobrego silnego wilka*wstała i ruszyła przed siebie chwiejąc się na nogach w poszukiwaniu małżonka*
Jeśli już mówiąc o kocie,wróćmy do niego.Chłopak biegł i biegł tak przed siebie a gdy już go w końcu dopadło zmęczenie zatrzymał się wbijając pazury w drzewo zostawiając przy tym na pniu jego ślady,oddech przyspieszył a świadomość i myślenie zaczynało powoli wracać do normy.Oparł się o drzewo spoglądając w górę,rytmika oddychania spowolniła a oczy wróciły do normalnego koloru,uśmiechnął się pod nosem złośliwie.
~Czas z tym skończyć pasożycie
Myślał od czego by tu zacząć,myślał tak i myślał,gdy z daleka usłyszał ciche wołanie,które stopniowo wydawało się głośniejsze"Czarny Kocie!Czarny Kocie!!". Odwrócił się zdenerwowany szukając źródła dźwięku lub kogoś,kto go wolał,gdy ni stąd nie zowąd poleciało do niego Kwami Kiry całe zmartwione i spanikowane.

CZYTASZ
Miraculous~Fan Story•|Choosing The Future|•Sezon 2(Info i streszczenie)
FanfictionWitam was ponownie:) Z racji,iż historia jest dość długa,stwierdziłam,że będę tworzyć ją i dzielić na sezony,gdzie jedna będzie miała tak z 25 części,może więcej,aby było jak najwięcej napisane.Jeżeli czytacie na bieżąco to sezon 1 jest dopiero pocz...