41.

61 4 0
                                    

HOLDEN





– Nie jestem niepełnosprawna tylko w ciąży.

Zdawałem sobie sprawę z tego, że moje zachowanie wkurzało Cassie. Nie gniewałem się na nią. Głównie starałem się ją uspokajać. Czasami budziła się w nocy z płaczem. Niestety rano nie chciała o tym rozmawiać. Nawet nie wiedziałem, co ją męczyło. Zastanawiałem się, czy to koszmary związane z rodzicami, czy obawy przed stratą dziecka. Chociaż dziewczyna na co dzień nie wydawała się przejęta swoim stanem. Wykorzystywałem każdą wolną chwilę, żeby się nią zająć. Musiałem być pewny, że oboje robiliśmy wszystko, żeby utrzymać jej ciążę. Zależało mi na tym dziecku. Nie tylko, dlatego że dzięki niemu znowu zbliżyłem się do Cassie. Chciałem być ojcem i wcale nie przeszkadzało mi to, że zostanę nim w tak młodym wieku.

– Która jest zagrożona. Nie możesz się przemęczać.

Miałem wrażenie, że ten argument wcale do niej nie przemawiał. Zapewne żadna z ciężarnych kobiet nie leżała całymi dniami w łóżku, żeby chronić swoje dziecko. Ale one nie musiały. Z radością oczekiwały jego narodzin. Szkoda, że my czuliśmy tylko strach. Przynajmniej ja go czułem, bo dziewczyna niewiele mówiła o swoich obawach. Nie wiedziałem, jak rozmawiać z Cassie. Nie chciałem jej denerwować. Tyle że bardzo zależało mi na tym, żeby być dla niej wsparciem.

– Ani stresować.

To też. Dobrze, że o tym pamiętała. Gdyby jeszcze się do tego stosowała, byłoby idealnie. Jednak wiedziałem, że dziewczyna nie zamierzała ułatwić mi życia. Tyle że musiała zrozumieć, że nie zrezygnuję z niej. Chciałem zająć się Cassie i naszym dzieckiem. Szkoda, że nie miałem kogo poprosić o radę. Normalnie pewnie poszedłbym do mamy, ale w jej stanie mi nie pomoże. Mogłem tylko poinformować ją, że zostanie babcią. Zrobię to wkrótce. Nie wiedziałem, kiedy będę mógł zostawić Cassie na dłużej, żeby pojechać do szpitala. Nie miałem nikogo, kto zająłby się nią pod moją nieobecność. Chyba że opowiem jej o mamie. Będę musiał to w końcu zrobić.

– Właśnie.

– A ty mnie stresujesz.

Nie wiedziałem, co robiłem źle. Starałem się, żeby nie musiała się przemęczać. Wcale nie widziałem problemu w tym, żeby leżała całymi dniami w łóżku. Miała sporo czasu na oglądanie filmów i seriali. Chętnie czasami mógłbym dotrzymać jej towarzystwa. Niestety nie znałem nikogo, kto mógłby udzielić mi dobrych rad. Nie powiedziałem ojcu o ciąży Cassie. Chociaż za jakiś czas nie uda nam się tego ukryć. Poza tym on nawet nie był dobrym wzorem do naśladowania. Zostawił moją mamę samą, gdy dowiedział się o mnie. Nie chciałem od niego żadnych rad.

– Niby czym?

– Stoisz nade mną. Nie mogę być sama nawet w łazience.

Nie wiedziałem jak obchodzić się z ciężarną Cassie. Może gdyby jej ciąża nie była zagrożona, zachowywałbym się normalnie. Chociaż pewnie też byłbym przewrażliwiony. Nie wiedziałem nic o dzieciach. Nie rozmawialiśmy na ten temat. Bałem się, że mogłem zrobić coś, co zagrażało naszemu dziecku. Na pewno nie chciałem denerwować Cass, ale miałem wrażenie, że wkurzała ją sama moja obecność. Tyle że nie mogłem zostawić jej samej. Przykre, ale poza mną nie miała nikogo, kto by się nią teraz zajął. Nie chciałem, żeby wróciła do Jamiego. Zachował się okropnie w stosunku do niej i nawet nie zainteresował się, gdzie przebywała.

– Możesz.

– Ale stoisz wtedy pod drzwiami.

– Co w tym złego? - Spojrzałem na nią.

Martwiłem się o nią i dziecko. Nie chciałem, żeby była sama, gdyby akurat mnie potrzebowała. Ne wybaczyłbym sobie, gdyby straciła dziecko, a mnie nie byłoby przy niej. Chociaż obawiałem się, że mogłoby się tak stać. Nie mogłem zrezygnować z pracy. Nie byłbym w stanie nas utrzymać. Na pomoc ojca nie zamierzałem liczyć. On musiał skupić się na mojej mamie. Płacił za całe jej leczenie. Bez niego nie byłoby mnie na to stać. Zapewne nikt nie trzymałby mamy przy życiu przez tyle lat. Czasami zdawałem sobie sprawę z tego, że przedłużaliśmy jej cierpienie. Być może byliśmy samolubni. Miałem nadzieję, że mi to wybaczy, ale jeszcze nie potrafiłem się z nią pożegnać. Nie, gdy lekarze nie odebrali nam nadziei.

PRZEGRANI. Cassie i Holden. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz