* kilka dni później*
Szłam po jednym z korytarzy, z daleka słyszałam jak Neruko krzyczy na kogoś. Postanowiłam się wbić do jej gabinetu. Gdy weszłam, skończyła krzyczeć.
- wszystko jest w porządku- zapytałam
- nic nie jest w porządku- powiedziała- wszystko mi się wali, przełożeni wojska złożyli rezygnację i nie mam kogo teraz powołać na nowych.
- jeszcze nie jest tak źle. Dasz sobie radę kochana- powiedziałam- a poza tym przecież ty możesz tym wszystkim rządzić, prawda?
- no niby tak ale za dużo pracy miałabym wtedy a i tak ledwo daje radę
- no tak... Za bardzo się przemęczasz- powiedziałam podchodząc i przytulając się. Zerknełam na biurko. Leżało tam sporo różnych dokumentów. Zauważyłam, że Shiro też złożył rezygnację.
- no chyba go pojebało- krzyknęłam
- on pierwszy a reszta za nim poszła- powiedziała
- ale... dlaczego? Co się z nimi dzieje?
- nie wiem, jeszcze na zachodniej granicy zaczyna się robić dość ciekawie.
- co się dzieje
- armia elfów się zbiera, a ja nie mam kogo tam wysyłać.
- a żołnierze o niższym stopniu
- oni poszliby ale nie ma kto nimi dowodzić
- to zrobisz jakąś rekrutację i będzie dobrze
- robiłam i nikt nie chce się zapisywać. Musiałabym sama jechać i nimi dowodzić.
- nawet mi nie mów o takich rzeczach, ja ci nie pozwalam
- nie mam żadnego wyboru. Jeśli zaatakują to będziemy skazani na przegraną.
- nie coś ci się stanie
- po koronacji, wyjadę jeśli nas zaatakują, dzisiaj wyśle resztę żołnierzy na granicę, chwilowo ja będę im dowodzić.
- Nekusia nie pozwalam ci, ledwo co znowu jesteśmy razem, a ty mnie już zostawiasz?
- nic mi się nie stanie, nie bój się o mnie.
- nie masz jakiś półkowników czy jak?
- bo mam ale nimi i tak i tak ja dowodzę nadal jako generał.
- ty mnie kiedyś wykończysz kicia
Nic mi nie powiedziała, uśmiechnęła się i mocniej mnie przytuliła.
- tak poza tematem, kiedy masz koronację?- zapytałam
- za tydzień, w środę- odpowiedziała. Zrobiło mi się smutno, w końcu miałam urodziny akurat tego samego dnia i chciałam spędzić trochę czasu sam na sam z moją dziewczyną. Będzie za bardzo zapracowana tego dnia, żeby o tym pamiętać. Mam nadzieję, że przynajmniej na koronacji będziemy razem. Tylko trzeba coś ładnego ubrać. Rozmyślałam, siedząc na jej kolanach, dzisiaj po raz pierwszy spędzaliśmy czas razem.Chyba udało mi się usnąć na chwilę, bo gdy się obudziłam, leżałam na jednej z kanap w jej gabinecie. Byłam tam sama, więc zaczęłam przeglądać social media . Widziałam kilka fajnych filmików z króliczkami. Neruko weszła do gabinetu w tym samym czasie gdy skończyłam oglądać jeden z nich. Widziałam, że była trochę zdenerwowana.
- moja śpiąca królewna się obudziła- powiedziała ledwo spokojnym głosem.
- choć coś ci pokażę- powiedziałam, chciałam jej pokazać jeden z filmików z króliczkami. Gdy tylko usiadła obok mnie, a ja zdążyłam się o nią oprzeć, pokazałam jej. Wyglądała na wystraszoną. Nawet ścisnęła moje ramię, na którym wcześniej położyła rękę.
- uroczy, prawda?- zapytałam
- szczerze mówiąc, to trochę straszny- powiedziała
- nie... nie mów mi, że boisz się króliczków
- dobrze, nie mówię, ale ty też masz nikomu nie mówić ok
- kolejny sekrecik kochana?
- dokładnie.
Mocno mnie przytuliła.
- hehe wielka pani generał boi się króliczków- szepnełam delikatnie się uśmiechając. Położyłam się na jej udach. Neruko głaskała mnie po głowie. Zaczynałam powoli zasypiać, ale obudził mnie telefon dzwoniący do kociaka. Mimo, że dzwonił już dłuższy czas, to Neruko nie wstawała, żeby odebrać. Siedziała jakby nic się nie działo.
- nie słyszysz telefonu?- zapytałam
- nie che mi się odbierać- odpowiedziała
- mogę ją?
- jak chcesz.
Podeszłam do biurka i odebrałam.
- halo- powiedziałam
- proszę przekazać jej wysokości, że jej brat wrócił- powiedział i się rozłączył.Odłożyłam słuchawkę i podeszłam do niej.
- co chcieli?- zapytała
- powiedział, żeby ci przekazać, że twój brat wrócił- powiedziałam. Prawie od razu wstała, wzięła mnie za rękę i prowadziła mnie gdzieś. Trochę się wystraszyłam, ale mam do niej pełne zaufanie. Zeszlysmy po schodach, zauważyłam wysokiego chłopaka. Był trochę wyższy od Neruski, ale był do niej podobny, nawet bardzo podobny. Ma delikatny zarost. Poza tym trochę różnią się kolorem oczu. Wydaje mi się, nie jestem pewna, że Neruko ma jaśniejsze. I jeszcze włosy Nerusia ma krótsze i ciemniejsze. Oni rozmawiali, a ja analizowałam czym jeszcze się różnią. Poza tymi różnicami, to mieli trochę inna karnację. Chłopak był delikatnie opalony, no ale co się dziwię, przyjechał z nad oceanu. Słyszałam, że nie było go ponad rok. Nerusia strasznie na niego krzyczała. Wydaje mi się, że jest od niego starsza, nawet dużo starsza. Zachowywała się jak jego matka, a nie siostra. A może? Nie, powiedziała by mi raczej jeśli miała by dzieciaka. Rozmyślałam sobie, gdy w końcu brat mojej dziewczyny zwrócił na mnie uwagę.
- kto to jest- zapytał
Kicia pociągnęła mnie do siebie
- to moja dziewczyna- powiedziała
Widziałam, że patrzy na mnie z zazdrością.Troszeczkę się go wystraszyłam. Wiem, że Nerusia także umie zrobić taką minę, ale on wyglądał trochę straszniej.
- mam na imię Mitsuri- powiedziałam i wyciągnęłam do niego rękę na powitanie
- Arian- powiedział wyciągając do mnie dłoń. Patrzył się na mnie tak jakby chciał mnie zabić.
CZYTASZ
Może jest Nadzieja?
RomanceGdy świat podzielony jest na bestie i ludzi. (bestie są w połowie ludźmi, a w połowie zwierzętami) Czy możliwe jest, żeby człowiek dogadał się z bestią? Albo czy mogą być razem? Gdy kilkuletnia Mitsuri gubi się w niedalekim lesie, wpada na oddział...