ROZDZIAŁ 32

1K 27 1
                                    

OLIVIA

P

o kolacji poszliśmy do salonu napić się lampki wina a mężczyźni whisky, no oprócz Avy, która dostała soczek. Widziałam, że Caden ledwo siedzi, bo jak najszybciej chciał zapewne usłyszeć, co mam mu do powiedzenia. Naszym gościom udzielił się chyba jego nastrój, bo po wypiciu wyjątkowo szybko drinków zaczęli zbierać się do domów. Żegnając się z nami każdy z nich przytulił mnie i bruneta z osobna dziękując za kolację i szepcząc nam coś do ucha. Do mnie, jako pierwsza podeszła Majka i powiedziała mi na ucho - "pokaż mu, kto tu ma jaja mała". Reszta gości widocznie usłyszała jej tekst albo się zmówili wcześniej, bo każdy jeden dziękując za kolację dodał to samo. Nie wiem, co mówili jemu, ale o ile mi uśmiech nie schodził z buzi to jego mina była poważna. Auto ostatnich, gości odjechało z podjazdu, gdy Caden zamknął za nimi drzwi i zwrócił się do mnie z zadziornym uśmiechem.
- Do gabinetu kruszyno...teraz kolej na naszą rozmowę.
Stres w małym stopniu znowu mnie dopadał, ale byłam pewna słuszności podjętej decyzji a w najbliższy czas pokaże czy była słuszna czy może błędna. Uśmiechnęłam się do niego i przytaknęłam na zgodę głowa łapiąc jednocześnie jego wyciągniętą w moim kierunku dłoń. Złapał mnie pewnie i nie przeciągając poprowadził od razu do swojego gabinetu, w którym wskazał mi miejsce na sofie. Widząc moje zdenerwowanie ruszył do barku, aby po chwili podać mi kieliszek mojego ulubionego i wina a sam nalał sobie whisky. Podając mi kieliszek zajął miejsce obok mnie. Wpatrywał się we mnie w milczeniu dając mi tym samym czas na zebranie myśli dotyczących rozpoczęcia rozmowy. Byłam mu wdzięczna za to i upijając łyk wina zaczęłam mówić.
-  A więc...
Słowa nagle utknęły mi w gardle i nie mogłam z siebie wydobyć dźwięku. Poczułam jak jego ciepła dłoń obejmuje moją i usłyszałam jego spokojny głos.
- Mów kochanie.Wysłucham cię i zaakceptuje wszystko to, co masz mi do powiedzenia.
- A więc... jak wiesz postanowiłam, że zostanę na jakiś czas, bo chcę poznać lepiej moich rodziców i braci...ale przede wszystkim, bo ja... bo mi zależy na poznaniu Ciebie lepiej. Chcę spędzić z tobą więcej czasu i nie przeszkadza mi, kim jesteś i czym się zajmujesz. W takiej rodzinie się urodziłam i zapewne mam to we krwi, chociaż tego nie pamiętam. Nie mogę ci powiedzieć, że cię kocham. Od jakiś paru dni mam coraz więcej wspomnień z naszego wspólnego dzieciństwa jednak dla mnie minęło zbyt mało czasu, aby składać tak poważne deklaracje na temat uczuć. Wiem, że zależy mi na tobie i ten miesiąc był wspaniały. Mam nadzieję, że to, co się wydarzyło w jego przeciągu nie było grą z twojej strony abym tu została i rozumiem, że w swojej "pracy" musisz być bezwzględny i stanowczy dla swoich wrogów i ludzi, ale poza nią pokazałeś, że jesteś człowiekiem o dobrym sercu dla mnie i swoich bliskich.
Długo układałam sobie w głowie, co mu powiem, kiedy usiądziemy do rozmowy. Jednak, kiedy skończyłam mówić poczułam spokój, bo słowa same popłynęły prosto z serca, gdy poczułam jego wsparcie. Chociaż sama przed sobą musiałam przyznać, że nie do końca byłam z nim szczera, jeśli chodziło o uczucia do niego. Nie chciałam przyznać jeszcze, że się w nim zaczęłam zakochiwać. Tylko czy naprawdę przed nim czy przed samą sobą, ale dopóki nie upewnię się, że to jest prawda a nie moje złudzenie nie powiem mu nic.Nigdy do żadnego chłopaka nie czułam tego, co do niego, dlatego zanim zdecyduję się jemu powiedzieć te dwa ważne słowa muszę być pewna swoich uczuć do niego i upewnić się, że to nie jest tylko zauroczenie i przede wszystkim mieć pewność, że jego uczucie do mnie jest równie prawdziwe. Caden wpatrywał się we mnie intensywnie słuchając mnie do końca. Gdy skończyłam mówić wziął ode mnie kieliszek i odstawił obydwa drinki na stolik, po czym przyciągnął mnie do siebie tak, że siedziałam bokiem na jego kolanach. Dalej nic nie mówiąc zbliżył swoje usta do moich łącząc je w delikatnym a zarazem namiętnym pierwszym pocałunku. Mój pierwszy prawdziwy pocałunek...Nigdy nie całowałam się w ten sposób, a on spowodował tym, że w moim brzuchu zaczęły latać motylki. Jego usta były cieple, miękkie i smakowały whisky z miętą. Pocałunek bardzo mi się spodobał i zapragnęłam więcej...

Odzyskana (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz