| C H A P T ER 1 |
-Ya! długo będziemy tu jeszcze siedzieć?- podniosłam głowę z ławki
-dopuki Chłopak nie zejdzie z dachu nikt nie wyjdzie ze szkoły
-Beznadzieja. Jakbyśmy mogli wyjść byłoby sto razy lepiej
-Panno Hwang proszę nie przeszkadzać i iść dalej spać
-do dupy- szepnęłam i położyłam głowę na ławce. Chwilę potem energicznie się podniosłam
-Ide do łazienki!- wstałam i wyszłam z klasy. -No dureń. Wielkie halo robi. I tak jak skoczy to na poduchy-mówiłam do siebie. Szłam schodami w górę, weszłam na dach i kierowałam się ku chłopakowi. Policjant próbuje z nim gadać, nie nadaje się do przekonywania ludzi, widać to.-Z drogi-powiedziałam do policjanta. Weszłam na murek i usiadłam obok chłopaka.
-Więc? Tylko przez to, że już nie zagrasz w Baseballa chcesz skoczyć?
-Kto powiedział, że w ogóle chce skakać. To oni sobie coś wymyślili
-Ya!-odeżyłam go lekko w ramię- przez ciebie cała szkoła nie może iść do domu
-A ty?
-Co ja
-Ty znasz mnie, ja nie miałem okazji cię poznać
-Hwang Nicole-Podałam rękę
-Nie jesteś jak tutejsze dziewczyny-Uścisnął moja rękę.
-Szczerze? Mam tylko inne imię. Jestem zwyczajna. Nic co mogłoby być jakimś cudem świata-zaśmiałam się- Chcesz polatać?-wstałam
-Wariatka- wstał
-I tak polecisz na poduchy
-Odważna jesteś
-Tylko czasami-lekko popchłam chłopaka, a on poleciał na poduchy. Otrzepałam ręce i zeszłam z murka. Policjant patrzył na mnie ze zdziwieniem
-Ty go popchłaś?-Zapytał zdumiony
-Chciał polatać. Pomogłam mu- w oknach stali inni uczniowie. Pomachałam im i zeszłam schodami na dwór.-I co, polatałeś?
-Przez kilka sekund
-Ja to Jednak potrafię pomagać z marzeniami
-Kto w ogóle powiedział, że to moje marzenie-podszedł do mnie
-ale przyznaj, fajnie było
-Okej, przyznaje
-Zastanawia mnie jedna rzecz. Jak to możliwe, że przy innych jesteś arogancki, a przy mnie masz to coś
-Umówisz się ze mną?- chłopak spojrzał na mnie
-Ya! Nie żartuj sobie. I tak bym odmówiła
-Nie podobam ci się?- schylił się do poziomu mojej głowy
-Nie. Chociaż jesteś przystojny ale nie gustuję w tych co skaczą z dachu- zaśmiałam się
-Przecież wiesz, że skakać nie chciałem- roztrzepał mi włosy i stanął prosto. Popatrzyłam na niego z mordem w oczach
-Zginiesz- zaczęłam go gonić, a on uciekać.CDN..
CZYTASZ
ᶠᵃˡˡ ⁱⁿ ˡᵒᵛᵉ • ᴾᵃʳᵏ ᴴʸᵘⁿᵍ⁻ˢⁱᵏ ˣ ᴺⁱᶜᵒˡᵉ
Roman d'amour-Z drogi-powiedziałam do policjanta. Weszłam na murek i usiadłam obok chłopaka. -Więc? Tylko przez to, że już nie zagrasz w Baseballa chcesz skoczyć? -Kto powiedział, że w ogóle chcę skakać. To oni sobie coś wymyślili -Ya!-odeżyłam go lekko w ramię...