Wilk Policjant Część 2

200 12 0
                                    

-2-



Tom spał dobrze tej nocy. Był zaskoczony tym faktem. Ani koszmarów ani nieprzespanej nocy. Co za tym idzie krzyku i potu. Nie pamiętał jak dawno tak dobrze spał. Wstał

jakąś godzinę temu i jadł śniadanie gdy dostał telefoniczna informację że jego kolega Dave Moris chce się z nim widzieć na komendzie. Ross przełknął kęs który wcześniej oderwał od całej kanapki i zjadł resztę. Wypił pospiesznie kawę przy jednoczesnym ubieraniu się. Usłyszawszy że dostał wezwanie na komisariat trochę go ucieszyło. Znaczyło to że Dave czegoś się dowiedział. Siedząc w autobusie rozmyślał nad wszystkim. Kątem oka dostrzegł nagłówek w gazecie innego jadącego. "Kolejna Porażka Wymiaru Sprawiedliwości". Durne pismaki. Muszą szukać taniej sensacji. Tom poprawił tylko kapelusz i wstał z miejsca. To był jego przystanek. Wcisnął przycisk, drzwi się otworzyły i wysiadł. Przystanek mieścił się blisko komendy więc poszedł w jej stronę.

Okazały ceglany budynek komendy policji wyglądał bardzo dumnie. Czuć było siłę policji gdy się na niego patrzyło, chociaż nikt w to pewnie nie wierzył. Detektyw wszedł powoli po schodach i otworzył drzwi. Podszedł do stróża. Ten omiótł spojrzeniem Toma i czekał.

- Detektyw Tomas Ross. Dostałem wezwanie od policjanta Dave'a Morisa. - odparł i bez wezwania pokazał legitymację. Struż zerknął na nią. Wszystko się zgadzało. Chwycił za telefon. wykręcił jakiś numer.

- Przyszedł detektyw Ross. Yhy...tak, rozumiem. - odłożył słuchawkę i poinstruował gdzie znajduje się policjant o którym Tom mówił. Ten odkiwał z podziękowaniem i poszedł wyznaczonym torem. Mijając kolejne pokoje Ross w końcu doszedł do pokoju Dave'a. Pozłacana tabliczka z czarnymi literkami jasno na to wskazywała.

Otworzył drzwi i zobaczył sylwetkę wpatrującą się w okno. Dave rozmawiał przez telefon.

- Tak już jest...o przyszedł. Zaraz będziemy. - odłożył telefon i podał dłoń Tomasowi który ją uścisnął. Wymienili spojrzenia.

- Dobrze że jesteś. - odparł policjant. Tom był pełen optymizmu o który by siebie nie posądzał. - Coś mamy? Powiedz że tak. - wydukał szybko. Dave uśmiechnął się.

- Poszlaki, domysły i jeden punkt zaczepienia ale nic po za tym. To chyba jednak więcej niż kiedykolwiek mieliśmy w tej sprawie. - odparł zadowolonym głosem. Jeżeli tak to przedstawiał to faktycznie można było się cieszyć. Tom stał i słuchał. Po chwili Moris złapał go za ramię i podprowadził do biurka.

- Siadaj i oglądaj. - puścił mu film. Nagranie ochrony z dziennego monitoringu a przynajmniej tak widniało na kasecie. Film nie był zbyt interesujący i na razie Tom nie wiedział co ciekawego miał w nim zobaczyć. W pewnym momencie film zaczął szronieć. detektyw spojrzał na policjanta. Ten tylko ruchem głowy wskazał mu by oglądał dalej. Szronienie nie ustawało. Film trwał i po trzydziestu minutach film wracać do normy. Potem nic już ciekawego się nie wydarzyło. Ross spojrzał zagadkowo na Morisa. Ten pokiwał głową.

- Tak, chodzi mi o ten półgodzinny fragment. Nasi ludzie uznali że zabicie tej piątki nie mogło być trudne i nie trwało długo. Zabójcy w pełni wystarczyłoby trzydzieści minut. - skończył już nie uśmiechając się. Tom zaczął wszystko zbierać w całość. Mają więc nagranie które jest nie pełne. Ochroniarz gdzieś znika w tym momencie. Pytanie jednak gdzie był? No i skąd te szronienia? Wada sprzętu. Jeżeli tak to chyba za dużo szczęścia miałby ten zabójca.

- Podejrzewamy więc ochroniarza? - zapytał kolegę. Ten tylko pokiwał głową. To był jakiś trop a przynajmniej wskazówka co mają robić dalej. Zmienił temat.

FNAF: Wilk PolicjantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz