Przeszkoda - Deku

108 7 1
                                    

- H-Hej... to jakaś nowa metoda walki? Nauczycie mnie jej? - Spytał stojący w drzwiach Midoriya, na którego twarzy wyraźnie było widać zdezorientowanie. 

Bakugo nie mógł uwierzyć. Nie mógł uwierzyć w dwie cholerne rzeczy. Po pierwsze, JAKIM CUDEM można być tak tępym, żeby nie zrozumieć, co robili. Zaraz później ogarnął się, pomyślał sobie ,,A NO TAK. TO DEKU.''. Drugą ważną sprawą jest to, że im przeszkodził. Czy Deku naprawdę musiał wejść nieproszony do pokoju BAKUGO? Katsuki chcąc przywalić Deku, odepchnął nieostrożnie Todorokiego. Przy tym nie zapanował nad swoją siłą, przez co Shoto spadł z łóżka i wylądował na blacie, na którym stał czajnik. To diabelskie urządzenie zostało podpięte przez Bakugo, kiedy toczyli swoją ,,kłótnię''. Odwrócił się w stronę Todorokiego i nie mógł uwierzyć w to, co zrobił. Poderwał się i ruszył mu na pomoc - niestety było już za późno. Katsuki nigdy nie wybaczy sobie tego, co uczynił..., ale spokojnie w czajniku nie było wody. Todoroki otarł się o blat, przez co miał ranę pod swoim okiem z blizną, lecz nic poza tym się nie stało. Aczkolwiek w oczach Bakugo wyglądało to poważnie. Nie chciał zranić ważnej dla niego osoby. Winił siebie, ale wiedział, że jedyne co może teraz zrobić to go opatrzyć. 

Z punktu widzenia Deku sprawa wyglądała naprawdę dziwnie. Młody Midoriya domyślił się, do czego miało dojść, był wkurzony i jednocześnie zawstydzony tym, że wszedł w nieodpowiednim momencie. Było mu żal Shoto, pomyślał, że ten miał zostać ofiarą przemocy sek$ualnej (oczywiście się mylił, ale to już inna sprawa). Przeprosił ich grzecznie, patrząc jak Bakugo, przeciera wodą zadrapanie Todorokiego i wyszedł z pokoju. Bakugo i Shoto zostali sami.

Pov Bakugo:

-Shoto... WYBACZ, GDYBYŚ NIE... a zresztą... nie będę się na ciebie wydzierać, to moja wina. ALE JAK DOJADE TEGO GNOJA DEKU TO SIĘ NIE POZBIERA, ZA KOGO ON SIE MA!!!!???? NIE DOŚĆ, ŻE WSZEDŁ DO MOJEGO POKOJU, BEZ PYTANIA TO MYŚLAŁ SOBIE, ŻE MOŻE TAK STAĆ I SIĘ PRZYGLĄDAĆ? CO ZA...

- Przestań. - Odezwał się Shoto.

- DLACZEGO? TO WSZYSTKO JEGO WINA. GDYBY NIE ON, BYĆ MOŻE TA NOC BYŁABY NAJLEPSZA NA ŚWIECIE? CHCĘ PRZEBYWAĆ TYLKO, Z TOBĄ ZROZUM TO.

- Myślisz, że tego nie wiem? Katsuki... wiem też, że źle zrobiłem, zdradzając Izuku, ale to ciebie pragnę i nie potrafię o nikim myśleć, prócz ciebie. 

- A-ale zrobiłem ci to... GDYBY WODA BYŁA W J3BANYM CZAJNIKU HISTORIA Z POPARZENIEM MOGŁABY SIĘ POWTÓRZYĆ!!!!! JUŻ WIĘCEJ CIĘ NIE ZRANIĘ... NIE MOGĘ.

- Nic mi nie zrobiłeś okej? Tego się trzymajmy. To nie była twoja wina, to emocje odegrały tu sporą rolę. Poza tym... pierwszy raz widzę, jak siebie winisz.

- A WYPIER- a dobra... mów co chcesz. Zasłużyłem.

Wtedy na twarzy Todorokiego można było zauważyć lekki uśmiech. Wykorzystał fakt, że leżał na blacie twarzą w górę, przez co miał widok na twarz Bakugo ocierającego jego ranę. Wyciągnął głowę w górę i lekko go pocałował.

- ZA CO TO?!!!! - krzyknął oszołomiony Bakugo.

Todoroki podniósł się z blatu, odpiął czajnik, biorąc go pod rękę i kierował się do drzwi.

- Już więcej nie kupuj czajników, dobrze? - jego ton głosu znowu wrócił do obojętnego.

Katsuki popatrzył na niego, ale nie był w stanie nic odpowiedzieć.

TYMCZASEM NA DOLE, STOŁÓWKA UA

Deku przemierzał korytarz i schody z prędkością światła. Był zdenerwowany sytuacją. Dobrze rozumiał, że został zdradzony i miał prawo do żalu. Miał nadzieję, że znajdzie wsparcie w Urarace. Kiedy dotarł do jej drzwi, w jej pokoju nie zastał nikogo. Zdziwił się, ale pomyślał, że zapewne siedzi u Tsu, w końcu się przyjaźnią. W pokoju Froppy zastał jedynie Tsu, Momo i Kyoukę, które grały w karty.

- Coś się stało Izuku? - Powiedziała z troską Tsuyu.

- Nieeeeee, nic takiego, ano widziałyście może Urarakę?

Dziewczyny spojrzały na siebie i wybuchły śmiechem.

- No jasne hahahah, sprawdź w stołówce. NA PEEEEWNOOO będzie mogła rozmawiać. - Momo nie mogła wytrzymać, żeby nie zażartować sobie z Deku i zaczęła się śmiać.

Midoriya wybiegł z pokoju, dziękując szlachetnej Momo za pomoc i pobiegł we wskazane miejsce.

Kiedy zszedł po ostatnich schodach, zauważył Urarakę siedzącą na kanapie obok kuchni i... TOGĘ?!!!!!!

- O-OO HEJKA IZUKU!!!! anoo to nie tak jak myśliszzzzz, my tylko aa y-ym oglądałyśmy telewizję! TAK! telewizję - Zdenerwowana Ochaco próbowała wymyślić wymówkę, to wcale nie tak, że Deku właśnie przyłapał ją całującą się z Togą. Nie chciał wnikać w ich życie, ale w duchu przyznał, że jest tego ciekawy.

Uciekając na górę, Deku powiedział ,,T-To może ja już pójdę...''. Chowając się w pokoju, miał nadzieję, że nie spotka go już dziś nic podejrzanego.

Korytarz przed pokojem Izuku:

Todoroki właśnie wychodził z pokoju Bakugo, kiedy to zauważył Midoriyę biegnącego po schodach do swojego pokoju.

,,Może to jeszcze nie czas na wyjście'' pomyślał i zawrócił do pokoju Katsuki'ego.

- CO JEST?! - zapytał Bakugo.

Todoroki nic nie odpowiedział, próbował tylko przeczekać przejście korytarza przez Midoriyę. Gdy to nastąpi, od razu wyjdzie i uprzątnie ten cały bałagan... Przynajmniej tak miało być. Zniecierpliwiony Bakugo wyrwał czajnik Todorokiemu i nim ten się obejrzał, diabelskie urządzenie już dawno wypadło zza okna. 

- Oh. - wydusił z siebie Shoto.

-----------------------------------------------------------------------

Dziękuję za przeczytanie 5 rozdziału fanfika! 

Na tę część miałam zdecydowanie wiele pomysłów, dlatego jest ona lekko dłuższa niż zwykle. Pewnie niektórzy mogli się zastanawiać, czemu piszę krótkie części. Nie, powodem nie jest brak pomysłów, gdyż mam ich sporo, a w moim notatniku jeszcze więcej! Historię chcę rozwijać stopniowo, nie przedłużać zbędnie, kiedy nie jest to konieczne. Sama nie lubię czytać długich opowiadań z kilkudziesięcioma częściami, więc i moje tak nie wyglądają. Staram się nad tym fanfikiem jak najbardziej mogę, mimo, że ten ship wpadł do mojej głowy tak naprawdę przez przypadek (pomyłkowo!). Ale już wtedy wiedziałam, że jestem w stanie napisać o tym coś dobrego. Chcę sobie to udowodnić. Cóż, naprawdę się cieszę, że to czytacie, dziękuję <3 Bardzo mnie to motywuje i życzę wam dobrej nocki, a jeśli czytacie to rano, to miłego dnia!

Panic Kiss In The Moonlight |Todobaku|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz