Pov. Bloom...
- Płomień smoka! - na lodzie pojawiły się drobne pęknięcia, które już po chwili zaczęły zmieniać się w szerokie szczeliny. W tym samym momencie masa ostrych, przeźroczystych, lodowych odłamków eksplodowała w górę. Byłam wolna.
- Bloom! - usłyszałam głos Stelli. Czułam się tak jakby moja przyjaciółka stała tuż obok mnie,ale nie widziałam jej.
- Ocknij się! - po tych słowach otaczająca mnie ciemność stała się jeszcze ciemniejsza.*
Otworzyłam oczy i zobaczyłam moje przyjaciółki pochylające się nade mną.
- Bloom, wszystko w porządku? - zapytała Flora podając mi rękę i pomagając mi wstać.
- Tak...wszystko w porządku - skłamałam
W rzeczywistości wcale tak nie było. Nic nie było w porządku. Działo się ze mną coś dziwnego. Coś czego nie potrafiłam wyjaśnić. To nie był tylko stres i strach,to było coś więcej.
- Co się stało?- Nagle zemdlałaś i nie mogłyśmy cię obudzić - odpowiedziała Layla.
- Czy na pewno dobrze się czujesz? - zapytała Musa.
- To twoje omdlenie było jakieś dziwne - stwierdziła Tecna.
- Mówiłaś jakieś pojedyńcze słowa i wciąż powtarzałaś jedno imię...Valerian.- Kto to jest? - zapytała Stella.
- Ja...ja nie wiem.
- To wszystko ze stresu dziewczyny. Nie traćmy więcej czasu i wejdźmy do środka.Zaraz po otworzeniu drzwi przez nasze ciała przeszła fala pozytywnej energii. Fala ta była podobna do ciepłego,przyjemnego podmuchu wiatru. To była ta sama fala energii, którą poczułyśmy kiedyś w Złotym Królestwie(gdy poleciałyśmy by zdobyć wodne gwiazdy),tylko teraz fala wydawała się jakby...silniejsza.
Weszłyśmy do ogromnej sali.- Witajcie Winx - usłyszałyśmy znajomy głos.
To była Arcadia. Pierwsza czarodziejka Magicznego Wymiaru.
CZYTASZ
Kiedy skończy się mój czas 𝑩𝒍𝒐𝒐𝒎 𝒙 𝑽𝒂𝒍𝒕𝒐𝒓
Fiksi PenggemarSTRAŻNICY SMOCZEGO PŁOMIENIA cz.V : Kiedy skończy się mój czas. BloomxValtor. To miało być ich szczęśliwe zakończenie. Zakończenie,na które tak długo czekali. Teraz już wszystko miało być dobrze,bo to co złe już za nimi. Teraz Bloom miała żyć jak...