rozdział drugi

19 4 14
                                    

Skip time
W piątek od samego rana w mieszkaniu y/n było dość głośno, bo chodziła po nim jak najęta sprawdzając czy wszystko ma i czekając na swój upragniony wyjazd. Po 3 godzinach czekania w końcu przybył Fukaj i zabrał jej rzeczy do swojego auta.

Albert: Ej y/n poczekaj chwilę.

Y/n: Co chcesz
Alberto: Wiesz już gdzie jedziesz?

Y/n: Jeszcze nie wiem a co
Albert: Nic tylko uważaj na siebie młoda i napisz jak będziesz wiedziała gdzie jedziesz

Y/n będę i dowiesz się jako pierwszy papa

Y/n wyszła w pośpiechu z mieszkania i zbiegła szybko po schodach. Wsiadła energicznie do samochodu i ucieszona spojrzała na Fukaja który odpalał samochód. Po 30 minutach drogi w końcu dojechali na umówione miejsce

Y/n powiedziała podekscytowana: Mógłbyś mi w końcu zdradzić gdzie jedziemy obiecałeś że powiesz mi dzisiaj.Blagam.

Fukaj: No dobra dobra skoro tak bardzo chcesz, zabieram cię ze sobą na hotel Sbm mafija, oderwiesz się od nauki, poznasz chłopaków i jeszcze będziesz mogła spróbować swoich sił w muzyce oboje wiemy jak bardzo to lubisz.

Y/n SERIO! Zabierasz mnie tam ze sobą?!
Fukaj: Tak zabieram cię ze sobą

Y/n: Marzyłam o tym żeby tam pojechać, jesteś najlepszym przyjacielem jakiegokolwiek mogłabym wymarzyć.Kocham cię

Po tych słowach y/n wskoczyła Fukajowi na szyję i przytulała go przez chwilę z całych sił, prawie go dusząc. Za to na twarzy Fukaja pojawił się rumienić którego nie mógł się pozbyć.Była bardzo podjarana tym wszystkim i czekała z niecierpliwością na busa i chłopaków z Sbm których dopiero miała poznać.

miłość zawsze znajdzie dojście do twojego serca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz