Wiatr chulał za oknem, uderzając mocno w do połowy przyłoniętą szybę.
Padał deszcz. Tessa doskonale słyszała obijające się krople deszczu i samochody przeprawiające się przez zalane ulice.
W pokoju było ciemno. Jedynym źródłem światła była stróżka przeciskająca się przez niedomknięte drzwi. To tam musiał siedzieć Nico.
Tessa jeszcze raz rozejrzała się po pokoju. W mroku dostrzegła komodę i starą szafę, które właściciel pokoju musiał zdobyć za bezcen, lub po prostu znaleźć w jednym z miejsc gdzie trafiały nikomu już niepotrzebne przedmioty. Powszechnie nazywało się je śmietnikiem.
Poza drewnianymi meblami było tu też łóżko. Duże, małżeńskie z metalową ramą i cienkim materacem. To na nim siedziała Tessa.
Nagle wiatr wdarł się do pokoju i przeszył jej ciało, powodując u niej nieprzyjemny dreszcz. Dopiero to przypomniało jej, że jest naga. Miała na sobie jedynie kabaretki. Nico lubił kabaretki.
Odruchowo zasłoniła się dłońmi, ale szybko z tego zrezygnowała. Musiała być dumna, pewna siebie. Taką lubił ją Nico.
Wtedy z pokoju z zapalonym światłem dobiegł odgłos odsuwanego krzesła i kroków, które nabierały na sile. Szedł do niej.
Drzwi otworzyły się, a światło początkowo oślepiło przyzwyczajoną do ciemności Tessę.
W wejściu stał wysoki, umięśniony mężczyzna, ubrany tylko w dżinsy. Stopy miał bose, klatę odsłoniętą.
Kiedy szedł w jej stronę, widziała jak mięśnie jego wyrobionego brzucha poruszają się. Podniecało ją to.
Dopiero teraz podniosła wzrok do góry, na twarz Nico. Jego podłużna szczęka była rozluźniona. Oczy obserwowały ją spokojnie, ale wiedziała, że gdzieś w głębi nich kryje się bestia. Przydługa, jasna grzywka opadała mu na czoło. Zwykle jego włosy były starannie ułożone, ale teraz nie musiały takie być. Tessa widziała już Nico w najgorszej postaci - napiętego, czerwonego i spoconego. Wątpiła, że coś może ją jeszcze zaskoczyć.
Mężczyzna obszedł łóżko, nie odrywając wzroku od Tessy. Nie jednak od jej twarzy, a od biustu. Kochał jej cycki. Doskonale to wiedziała. Uwielbiał wydostawać je ze stanika. Dlatego kiedy dzisiaj się u niego zjawiła i gdy pozwolił jej się przygotować, nawet jego na sobie nie zostawiła, mając nadzieję, że mężczyzna się nie opanuje.
- Nie jesteśmy w muzeum, Nico. Tutaj możesz dotykać wszystkiego - powiedziała spokojnie.
Nico zrobił krok w jej stronę. Pociągnął ją za nadgarstki, narzucając by wstała. Patrzył na nią z gniewem.
- Masz mówić "panie". Zrozumiano?
Tessa uśmiechnęła się delikatnie. Wyciągnęła przed siebie uwolnione z uścisku nadgarstki, dając Nico jasny sygnał czego oczekuje.
Mężczyzna był już przygotowany. Wyjął z szuflady kajdanki i skuł ręce Tessy. Chwycił za łańcuch łączący bransolety i pociągnął ją tak, że opadła na kolana.
Skwitowała to pełnym podniecenia uśmiechem. Rozchyliła swoje wargi i spojrzała w górę, prosto w oczy Nico.
Mężczyzna dalej milczał, ale jego oddech słyszalnie przyspieszył. Wyciągnął rękę w stronę jej ust i przeciągnął kciukiem po jej wardze.
- Do ściany - rozkazał.
Nie posłuchała. Nie zamierzała tego robić i liczyła się z konsekwencjami, których pragnęła.
Nico zgodnie z jej oczekiwaniem, nie powtórzył rozkazu. Pociągnął Tessę za sobą i przyszpilił ją plecami do ściany tak, że dalej była na kolanach.
Ręce Tessy powędrowały ku górze. Nico docisnął kajdanki do ściany nad jej głową, nie dając jej możliwości ruchu.
Na wysokości swojej twarzy zobaczyła krocze Nico. Nabrzmiały penis przebijał się przez przylegające dżinsy, aż rwąc się do działania.
Wolną ręką Nico rozpiął rozporek i zsunął spodnie, z których wydostało się jego przyrodzenie.
Tessa podniecała się co raz bardziej. Wiedziała, że dzisiaj Nico nie będzie się długo bawił. Była tego pewna.
Sekundę później członek zetknął się z jej twarzą. Nico przesuwał nim po jej czole, policzkach, brodzie i wargach, obserwując każdy ruch w skupieniu. Upadlał ją.
- Spraw żebym się rozmazała - Tessa rzuciła podnieconym tonem, a penis poderwał się, wbijając w dolną wargę.
Nico przesunął członkiem po jej czole, przez nos, do ust. Czuła na wargach jak pulsuje.
Tak jak podejrzewała, Nico nie mógł się powstrzymać. Szybkim ruchem, bez ostrzeżenia, wsunął penisa do jej ust, mieszcząc go w środku w całości.
Ruszał się w przód i w tył, wplatając palce we włosy Tessy. Uderzał członkiem w dno jej gardła, cały czas przyspieszając.
Po chwili wyjął go i znów, tym razem delikatnie wsunął między jej wargi. Potem jeszcze raz wsunął go całego, powodując, że zaczęła się nim ksztusić. Chciała klepnąć go w udo, ale ręce wciąż miała skrępowane. Uderzyła więc w ścianę.
- Nie wymyślaj - Nico warknął z irytacją. - Wiem, że potrafisz. Oddychaj przez nos.
Wykonała jego polecenie. Jej język wysunął się z wypełnionych penisem ust i zaczął pieścić końcówką jego jądra.
- O tak, rób tak dalej - sapał Nico.
Znów zaczął przyspieszać. Jego ruchy stały się niedbałe. Obijał tył gardła Tessy aż nagle wysunął się z jej ust i doszedł na jej piersi.
Patrzyła jak Nico sapie, kończąc na jej biuście. Spodziewała się, że teraz odejdzie i każe jej czekać na kolejny telefon, gdy znowu zachce mu się rżnąć.
Nico jednak stał dalej. Kiedy spuściła wzrok w dół, zobaczyła wciąż twardego, ociekającego penisa. Nico jeszcze nie skończył. Wciąż nie miał dosyć.
- Widzę, że masz ochotę na więcej - Tessa rzuciła z uśmiechem.
Na te słowa nawet Nico się uśmiechnął co było dla Tessy najlepszą nagrodą. Wyswobodził jej ręce z kajdanków i kazał wejść na łóżko.
Znowu nie posłuchała. Widziała tylko szybki ruch i błysk klamry paska, który w tej samej sekundzie uderzył ją w udo. Poczuła na całej nodze ciągnący, ale podniecający ból.
- Powiedziałem, na łóżko. I dupą do mnie.
Wykonała jego polecenie. Klęknęła na materacu i wypięła się.
Nico podszedł do niej od tyłu i chwycił za biodra. Gwałtownym ruchem nabił ją na siebie. Poczuła jak jego penis ją wypełnia i jak pulsuje w środku, doprowadzając ją do obłędu.
Nico rżnął szybko i mocno, najpierw jęcząc, potem warcząc. Tessa z kolei wyginała się z rozkoszy, naprowadzała samą siebie tak by mieć jak największą przyjemność.
Wtedy poczuła ucisk na swojej szyi. Nico zacisnął na niej swój skórzany pasek i pociągnął do góry, podduszając ją.
Tessa jęczała, z trudem łapiąc oddech, ale znosiła to dzielnie. Lubiła pieprzyć się z Nico, więc robiła co trzeba było by on nie przestał lubić robić tego z nią.
W końcu wyszedł z niej, co zwieńczył mocnym klapsem w lewy pośladek.
Odrzucił pas na podłogę i odwrócił Tessę na plecy. Teraz widziała jego świdrujące, niebieskie oczy i spocone czoło.
Na początku jedynie się do niej zbliżył. Dotykał penisem jej cipki. Robił to przez chwilę, drażniąc ją i doprowadzając na skraj orgazmu.
W końcu znów w nią wszedł. Jednym, zwinnym ruchem wypełnił ją całą. Nie przestając się poruszać, założył nogi Tessy na barki
- Uwielbiam, gdy przychodzisz- powiedział, zbliżając się do jej twarzy. - Uwielbiam to, że mogę zrobić z tobą co chcę.
Przyspieszył. Za każdy jęk Tessy, uderzał ją po cyckach i po twarzy. Kiedy do niej przywarł i złożył na jej ustach agresywny pocałunek, Tessa poczuła się jak w niebie.
- Dochodzę - wydukała.
Nico odchrząknął i zdzielił ją w policzek.
- Czy mogę dojść? - poprawiła się, lecz Nico nie zareagował.
- Czy mogę dojść, panie? - powtórzyła.
Dopiero wtedy Nico odwrócił wzrok od jej biustu na oczy.
- Możesz dojść.
Przez ciało Tessy po chwili przeszedł przyjemny dreszcz. Drżała jeszcze jakiś czas, a Nico poruszał się w niej.
Kiedy skończyła i z wyczerpania opadła na materac, Nico jeszcze jakiś czas ją pieprzył. Kiedy wyszedł, usiadł na niej okrakiem i zaczął się masturbować.
Tessa otworzyła usta i wysunęła język. Doszedł jej na twarz, po czym jeszcze chwilę kazał ssać główkę swojego penisa.
Po zejściu z Tessy, ruszył w stronę drzwi. Odwrócił się do niej, stojąc w progu.
- Jesteś najlepszą suką jaką rżnąłem.
Tessa uśmiechnęła się słabo.
- To zaszczyt, mój panie - powiedziała, z trudem łapiąc oddech.
CZYTASZ
Best bitch i have ever fucked | oneshot +18 |
RomanceTwoja bliskość jest wszystkim czego potrzebuję. Jest tak nawet jeśli dla Ciebie to tylko seks.