Dlatego tez wybiegłam za nim z samochodu. Modląc sie w duchu zeby nikt mi go nie ukradł. Obiecałam sobie ze jeżeli ktos go sobie "pożyczy" to Lukowi utnę głowie przy samej dupie. Ten wszedł do swojego domu ówcześnie zamykając mi drzwi centralnie przed nosem. Nie patrząc na nic wbiegłam do środka nawet nie zapukałam. W końcu moi rodzice mnie nie wychowali. Miałam tylko nianie-Ninę była dla mnie jak mama, nauczyła mnie wszystkiego co teraz umiem. Wchodząc do domu zauważyłam Ash'a grającego na PS4. Skradająca się zakreślam mu dłonią oczy a ten uśmiechnął sie:
-Chloe....-wyszeptał- skąd ty tu?
- Luke ma moje kluczyki do auta, musze je odzyskać- wyszeptałam a on popatrzył na mnie zdziwionych wzrokiem- w ogóle dlaczego szepczem?-zapytałam nadal szepcząc
-Bo tak- szepnął
-To ja lece do Lukey'a- szpnelam mu prosto do ucha
Wchodząc po schodach trafiłam na Cal'a. Ten jak zawsze był z tym swoim promiennym uśmiechem ale gdy mnie tylko zauważył jego uśmiech zrobił sie jeszcze szerszy . Szczerze mówiąc nie wiedzialm ze można mieć taki rozdziaw japy. Calum przyciągnął mnie do siebie, przyparł do ściany i zaczął mnie całować. Kiedy skończyliśmy oparłam swoje czoło o jego i cieżko oddychajac wyszeptałam mu prosto w usta ze idę do Lukey'a i wszystko poszło dobrze podczas naszego spotkania. Na pożegnanie musnelam jego usta i skierowałam sie w stronę drzwi prowadzących do krolewstwa Luka. Zawsze śmiałam sie z tabliczek na drzwiach, na których pisało kogoś imie czy np"królestwo Cece" ale teraz mogę śmiało powiedzieć ze dziękuje ze takie tabliczki produkują, bo zgubilabym sie w tym domu. Doszłam do drzwi pokoju Luka i nacisnęłam klamkę. Drzwi puściły. Weszłam i nie powiem to co tam zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Pokój był cudowny, gdybym mogła wprowadziłabym sie niemal od razu.(Jak wyglądał pokój macie na zdjęciu). Łóżko stało pod ściana, a do około niego były okna wyglądało to cudownie. Widok był na morze! Zauważyłam Luke siedział na swoim łożku. Miał twarz ukryta w dłoniach i chyba płakał... Podeszłam do niego i wtulilam sie w jego plecy. Czułam ze uśmiech sie przez łzy. Położyliśmy sie na łożku i przytuliłam sie do jego klatki piersiowej i ręka zaczęłam ją gładzić. Kiedy jego oddech sie unormował popatrzyłam w jego jeszcze szklane niebieskie oczy, ktore wpatrywały sie w moje z wielką intensywnością. Chciałam poddać sie chwili i go pocałować, gdy drzwi otworzyły sie na cała szerokość. A w nich stanął nie kto inny jak Calum. Popatrzył sie na nas dziwnie
-chodźcie na kolacje Ash zrobił i jest pyszny-powiedział i wyszedł. Gdy tylko drzwi sie zamknęły razem z Lukiem wybuchnęlismy śmiechem. Kiedy juz sie ogarnelismy wstaliśmy i poszliśmy na dół do jadalni. Jadalnia była utrzymana w ciepłych odcieniach. Usiedliśmy przy wielkim stole razem z Calumem, który wcześniej odsunął mi krzesło i delikatnie pocałował w policzek. Na co Ash uśmiechnął sie pod nosem
-No gołąbeczki...siadacie bo wam wystygnie-jak powiedział Ashton tak zrobiliśmy. Ash nadal sie szczerzył jak głupi do sera to Luke wyglądał jak 7 nieszczęść. Z tego powodu było mi go szkoda bo nie wiedziałam z jakiego to powodu. Zjedliśmy kolacje szybko i zaraz z reszta poszliśmy do salonu, który był granatowo-szary. Wszyscy rzucili sie na kanapę w wyniku Czeko spadała na puszysty dywan i wylądowałam na Calumie. Uśmiechnęłam sie do niego i pomogłam mu wstać. Zauważyłam fotel w rogu wiec pociagnelam tam mojego"chłopaka" i usiadłam mu na kolanach. On objął mnie w talii a ja wtulilam sie w jego umięśniony tors.
-Awwww... Jacy oni slodcy- powiedział Ash do Luke
- Wcale nie!-oburzył sie ten drugi. I tak właśnie nawiązała sie kłótnia pomiędzy chłopakami.
-Widzisz udało sie Dev-szepnął mi do uch Cal- popatrz na Luke jest cały czerwony ze złości
Podnoslam wzrok i rzeczywiście Luke wyglądał jak dojrzaly pomidor. Chcąc nie chcąc zaczęłam sie śmiać. Chłopcy momentalnie przestali sie kłócić. A zaraz wszyscy turlalismy sie ze śmiechu po podłodze.
-Dobra chłopcy to co robimy?-zapytałam
- Moze zamówimy pizzę i poczekamy na Michaela-zaproponował Ash
- albo pooglądamy jakiś film?-powiedział Luke w tym samym momencie co Ashton
- W sumie moglibyśmy pograć PS4-rzucił Cal
- Ja myśle ze możemy zamówić Pizzę i pooglądać jakiś film a pozniej w coś pograć. Moze być?-zapytałam.
Od razu wszyscy sie zgodzili. Luke zamówił pizzę ,Ash poszedł po coś do picia a ja z Calumem wybieraliśmy film. Jako iż jestem wielka fanka mocnego kina nasz wybór to: "mechaniczna pomarańcza". Poczekaliśmy na pizzę i zaczęliśmy oglądać. W połowie film znudził sie nam sie wiec wylaczylismy go.
-To co teraz?- zapytał moj przyjaciel z dzieciństwa
-Możemy pograć w butelkę-rzuciłam. Od razu wszyscy poparli moj pomysł.
-Ale gramy na chamskie?- zapytał Calum
-Bez tego niebyloby zabawy-powiedział Ashton
-a jak ktos nieodpowie na pytanie lubi nie wykona zadania to pije-dorzuciłam
- Ale co?! Że sok- zdziwił sie Calum " jeju jaki ty głupi"pomyslam
Nikt nie odpowiedział na pytanie Caluma. I zaczęła sie zabawa, gdybym wiedziała co sie wydarzy to nigdy nie zaproponowalabym tej zabawy...
-------------------------------------------------
HEJ HEJ KOCHANI! DZIĘKUJE ZA KAŻDY KOMENTARZ ZA KAŻDA GWAIZDKE!! DZIĘKUJE ZA WEJŚCIA... JEST ICH 1,25k dziękuje 😍😍😍😍 PROSZĘ O GWIAZDKI I KOMENTARZE!
Jakby ktos jeszcze nie zauważył to zawsze dodaje zdjęcia i są tam bohaterowie, którzy występują w danym rozdziale oraz takie rożne miejsca/rzeczy związane z tym rozdziałem!
Kocham was xx
CZYTASZ
ONE MORE CHANCE.../l.h.
FanfictionCześć mam na imię Chloe i mam 18 lat. Kiedyś moje życie nie układało się najlepiej ale miałam oparcie w NIM. To ON zawsze wspierał mnie po kłotni z rodzicami, był moim najlepszym przyjacielem. Zawiodłam się na NIM. ON wyjechał zostwił mnie samą z m...