21. Zaklęcie

42 1 0
                                    

Kolejnego dnia turnieju lecieliśmy balonem Chena nad wyspą, nie wiedzieliśmy o co w tym wszystkim chodzi. Nastroje mieliśmy ponure. 

- A ty na co się tak gapisz? - zapytał Jay mistrz prędkości. 

- Na tego, który odpadnie z turnieju - odpowiedział. 

- A ty cieniu czemu nie chciałeś pokazać pleców? - zapytał Kai - Bo jeszcze się wyda, że robisz dla Chena, co? - dodał. 

- Wiesz co ci zrobię jak na mnie trafisz w kolejnej rudzie? - zapytał Cień spoglądając na czerwonego ninja - Rozłożę cię na łopatki dzieciaku - dopowiedział. 

- Wszyscy się stresujemy - powiedział Garmadon wyciszając trochę atmosferę. 

- Ta, to ja wam radzę nie patrzeć w dół - odpowiedziałam - Niesłychane, ledwo co widać wyspę - dodałam. 

- Dość, nie wytrzymam, duszę się, mam lęk wysokości - powiedział Neuron i otworzył drzwi do kokpitu pilota lecz o dziwo nikogo tam nie było, nawet pilota. Po chwili na ekranie pokazał się obraz Chena. 

-,, A skąd wiadomo, że mnie słyszą? A chwila, jest światełko" - powiedział Chen, wszyscy weszliśmy do kokpitu i słuchaliśmy organizatora turnieju -,, Witam finałową 8, pewnie nie możecie się doczekać wielkiego starcia co? Pamiętajcie, walczycie o laskę żywiołów, a to nie byle jaka nagroda. Dziś kochani nie będzie areny tylko coś innego" - dodał, a na ekranie pojawił się obraz uciekającej przez las Nyi. 

- Nya - powiedział Kai. 

- Ty ją znasz? - zapytała Skylar. 

- Jasne, to moja siostra - odpowiedział. 

-,, Na wyspie pojawił się nie proszony gość" - powiedział Chen, mamy złapać Nyę?

- Założę się, że Nya znalazła coś na Chena - powiedział mistrz ognia. 

- ,, kto ją dorwie automatycznie trafia..." - mówił Chen. 

- O matko, słuchajcie ona wykradła mu zaklęcie - powiedział Kai. 

-,, Finałowej rundy!" - dokończył mistrz kluch. 

- Mamy polować na Nyę? - zapytał Jay -  Przecież bidula nie ma szans - dodał. 

- No to my musimy znaleźć ją pierwsi - odpowiedziałam i założyłam maskę, co również uczynili chłopaki i Skylar. 

-,, Za 10 sekund otworzy się podłoga" - powiedział Chen, przestraszyliśmy się -,, Ale żeby nie było, że jestem potworem zorganizowałem aż 8 spadochronów" - dodał, spadochrony zaczęły zwisać z sufity, a wszyscy zaczęli je łapać, brakowało jednego dla mojego taty, nagle podłoga zaczęła się otwierać. 

- Chen i te jego zapadnie - powiedziałam - Powoli zaczyna mnie to wkurzać! - dodałam zła, nagle wszyscy wylecieliśmy z samolotu i zaczęliśmy spadać. 

- Flora, przecież możesz użyć swojego smoka - powiedział Jay, zaczęłam próbować go stworzyć lecz nie mogłam. 

- Nie umiem - odpowiedziałam - Nie mogę go wyzwolić, nie wiem co jest - dodałam, reszta wojowników zaczęła łapać spadochrony.

- Twoje moce zawodzą bo nie panujesz nad strachem! Skup się! - krzyknął do mnie tata, złapałam jeden spadochron lecz nagle zabrał mi go mistrz światła. Wszyscy mieli już swoje spadochrony, został tylko jeden dla mnie lub taty, znajdowaliśmy się coraz bliżej ziemi. Żaden z nas nie przeżyje takiego upadku, nie ma szans - Opanuj strach, nie daj mu się córciu! Skoncentruj się! - krzyczał nadal, nasza dwójka złapała się ostatniego spadochronu. 

Czas Pokaże/ NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz