Alfabet U - Ucho dalekiego zasięgu

264 15 0
                                    

Hermiona nie zawsze była przeciwna wynalazkom bliźniaków Weasley, choć nigdy nie przyznała się do tego na głos. Zaledwie wieczór wcześniej skonfiskowała dwóm pierwszoroczniakom ucho dalekiego zasięgu. Jednak zamiast zgodnie z wytycznymi dla prefektów odnieść to do Filcha, który by je zutylizował, zostawiła je w swojej torbie. 

Teraz zauważyła dwie ślizgonki z roku niżej, które stojąc na półpiętrze cicho chichotały i wskazywały palcami przed siebie. Brunetka pokręciła głową, jednak ciekawość wygrała, wyciągnęła ucho i skierowała je w ich kierunku. 

"Malfoy, ją zostawił w pokoju wspólnym na oczach wszystkich!"

"Ponoć w przerwie świątecznej były ich oficjalne zaręczyny."

"Pan młody ucieknie sprzed ołtarza?"

"A może w ogóle się nie pojawi na ceremonii!"

Hermiona oczywiście gardziła plotkami, ale lekko się wychyliła przez barierkę schodów, żeby zobaczyć na kogo wskazują. W tym momencie usłyszała ciche chrząknięcie, przez co zachwiała się nad przepaścią, a zatrzymały ją ciepłe dłonie, które przypadkiem musnęły jej brzuch pod koszulą. 

- Jeśli chcesz wiedzieć, co u mnie, to możesz zapytać u źródła. - Lekko zachrypnięty szept dotarł do jej ucha lekko otulając je miętowym oddechem. - Może dzisiaj, w pokoju życzeń, o osiemnastej. - Nie czekał na jej odpowiedź, jedynie odsunął się i ruszył schodami w dół. 

Gryfonka stała tam jeszcze kilka sekund, po czym obróciła się na pięcie i zadowolona ruszyła do biblioteki. 

~~~

Miejsce na opnie ;)

Alfabet DRAMIONE/ ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz