•8•

651 16 11
                                    

Minęło tak kilka tygodni. Dodatkowo chodziłam jeszcze na korepetycje z chemii i fizyki bo lubie te przedmioty a nie lubie się sama uczyć wiec chodze na korepetycje. Arletta udzielała mi również korepetycji z angielskiego bo nie zbyt dobrze mi szło z nim w szkole.

Był 17 październik i właśnie dzisiaj wybierałam się na sesje zdjęciową. Michał był bardzo podekscytowany. Była 7:00 bo o tej musiałam wstać by znaczyć na sesje o 8:00. Nagle Michał wszedł do mojego pokoju. Bez żadnego pukania ani nic. No hallo a jakbym była bez ubrań?
~ Ej ty idziesz zaraz na sesje co nie? - zapytał mnie chłopak
~ No tak a co ? - odpowiedziałam pytając ze zdziwieniem. nigdy się tym nie interesował
~ A czy na te sesje można przychodzić z osobą towarzysząca? - był dość zdenerwowany ale próbował pokazać ze jest bardzo pewny siebie
~ Nie. - odpowiedziała sucho. chciałam zobaczyć jak chłopak zareaguje bo wiedziałam już o co chodziło
~ Kurwa! A może jednak da sie zrobić wyjątek? - zapytał chłopak przybliżając sie do mnie i patrzac sie swoimi pięknymi brązowymi oczami
~ Ta zluzuj Michałek. Tak można przyjść z osoba towarzysząca o ile wspiera mnie emocjonalnie, ale nie wiem czy jesteś taką osobą - zaśmiałam sie odpowiadając chłopakowi.
~ Ja bym nie był? Jestem idealny do tej roli! - odpowiedział z pewnością
~ To co idziesz ze mna? - zapytałam
~ No jeszcze sie pytasz? No oczywiście! - chłopak zaczął sie cieszyć, skakać i przytulił mnie bardzo mocno. nagle krzyknął - MAMO JA NIE IDĘ DO SZKOŁY BO MUSZĘ WSPIERAĆ EMOCJONALNIE MELCIE NA SESJI! - odrazu wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami cały w skowronkach

W tym czasie jak Michał poszedł się ubrać ja zrobiłam moją rutynę przed sesjami. Bez makijażu, ubrana w niebieskie skinny jeans biały krótki top do tego bejsbolówke  i czarne conversy zeszłam na dół zjeść musli.

Niestety nie nawiedziłam jeść musli bez mleka ani jogurtu ale nie toleruję laktozy i niektórych białek wiec muszę zjeść je same. Michał już kończył jeść swoje śniadanie. Jaki on jest cudny. Ubrał sobie szarą bluzę nike, czarne spodnie i dunk.  Zrobiłam mu szybko fotkę przy śniadaniu i dodałam na relacje close friends.

  Zrobiłam mu szybko fotkę przy śniadaniu i dodałam na relacje close friends

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

O 7:50 byliśmy już pod studiem fotograficznym w którym odbywała się sesja. Weszliśmy do środka. Spotkaliśmy tam Justynę czyli fotografkę z którą już nie raz współpracowałam. Właśnie, nie powiedziałam wam. Dzisiaj będzie sesja beauty i będę reklamować nowe produkty w sephora.
~ Hejka Justyś, dzisiaj przyszłam z moim ... - chwila no właśnie z kim ja przyszłam? - yyy... - co ja mam powiedzieć? z chłopakiem który mi się podoba i mieszkam z nim? to absurdalne. - bratem? - odpowiedziałam trochę pytająco na szczęście Michał potwierdził
~ Tak, Siema, Michał jestem. Jestem jej no można nazwać bratem. Mela powiedziała ze mogę przyjść z nią.
~ Tak, Cześć Justyna jestem. Jej fotograf. Mela ? - zwróciła pytanie do mnie
~ Tak? - odpowiedziałam
~ Wiesz gdzie iść co nie? - zapytała mnie Justyna
~ Tak tak wiem. - zwróciłam się w stronę Michała - Nie przeszkadzaj bo to będzie twój ostatni raz jak ze mną idziesz na sesje. - zagroziłam chłopakowi a następnie zwróciłam się do Justyś - zaprowadzisz go na kanapy?
~ Tak pewnie . - odpowiedziała dziewczyna i zwróciła się do Michała - chodź pokaże ci gdzie one są - Michał pokiwał głową i poszedł w stronę miejsca dla gości a ja do Pani która zrobi mi makeup.

Gdy byłam już gotowa udałam się po stylizacje. Była to tylko koszulka bo więcej nie będzie nic widać. Gdy się przebrałam poszłam do Justyny. Widziałam wzrok Michała na sobie. Skanował mnie z góry do dołu. Gdy skończyliśmy poszłam przebrać się w swoją koszulkę i opuściliśmy studio.

~ Chodźmy coś zjeść . - powiedział Michał zaraz po wyjściu - Jestem głodny. Ta sesja trwała tak długo ze prawie umarłem - zaśmiałam się
~ Ale Michałek nikt ci nie kazał iść - sama byłam głodna ale lubię mu tak odpowiedzieć
~ No dobra wiem ale chodźmy zjeść - pociągnął mnie nagle do pierwszej lepszej restauracji.

Usiedliśmy przy stoliku. Okazało się ze była to włoska restauracja. Uwielbiam włoskie jedzenie wiec byłam bardzo zadowolona z tej restauracji. Zamówiłam sobie ravioli z serem i szpinakiem a Michał pizzę. Oczywiście z ananasem i szynką. Jest to tez moja ulubiona pizza. Dostaliśmy i zjedliśmy zamówione przez nas jedzenie. Zapłacił Michał a ja przelałam mu za swoje jedzenie.
~ To jak gdzie teraz idziemy? - zapytał mnie chłopak
~ No jak to gdzie? Do domu! - zaakcentowała te ostatnie słowa
~ No jak do domu? Po co ? Co tam będziemy robić? - widać ze się zdenerwował na te słowa
~ Idziemy do domu bo nie byliśmy w szkole i trzeba nadrobić lekcje z dzisiaj. - odpowiedziałam
~ Jezu no dobra. - nie był zadowolony
~ Dziękuje - posłałam mu miły i wdzięczny uśmiech a chłopak odrazu się uśmiechną

Po 30 minutach byliśmy w domu. Udaliśmy się do mojego pokoju i zaczęli przepisywać lekcje. Znaczy ja zaczęłam bo Michał powiedział ze po co mu zeszyt jak i tak nic w nim nie ma. Wziął do ręki za to inny zeszyt i coś zaczął w nim pisać.
~ Michał? - zapytałam
~ Hmyyyy... - tylko tyle odpowiedział chłopak
~ Co piszesz w tym zeszycie? - zapytałam z zaciekawieniem
~ Nie mogę ci narazie powiedzieć. Dowiesz się w swoim czasie i nie dopytuj - aha ? przecież ja umrę jak się nie dowiem hahaha ale już nie będę się dopytywać. posłuchał się mnie jak powiedziałam ze idziemy do domu wiec tym razem ja się jego posłucham
~ Okay dobrze ze cokolwiek piszesz mimo iż uważam ze nie jest to związane ze szkołą. - wróciłam  do przepisywania notatek.

Około 20 stwierdziliśmy ze koniec "nauki". Dziwie się ze chłopak w ogóle wypowiedział te słowa bo bardzo ciężko mu to szło. Poszliśmy zrobić sobie popcorn i włączyć jakiś serial. Zaczęliśmy oglądać "Manifest" na Netflix. Bardzo nas wciągnął ten serial i pooglądaliśmy aż 5 odcinków. Wiem ze brzmi to śmiesznie ale one trwają po 48 minut wiec oglądaliśmy 4h. Po 24 wygoniłam Michała do niego do pokoju bo chciałam już iść spać. Byłam zmęczona po sesji. Nie protestował bo sam był zmęczony.

Jak się podoba? Niestety od września rozdziały będą dużo rzadziej bo będę mieć bardzo dużo nauki w liceum.

972 słowa

360°|MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz