Dzień jak co dzień wstałam rano, umyłam się, ubrałam i zeszłam na śniadanie. Miałam wrażenie ze tego ranka czas szybciej płyną. Jak zwykle nie wiedziałam co zjeść na śniadanie i łaziłam po kuchni w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. Moja siostra Kinga zawsze się spóźnia. Jak zwykle wpada do kuchni i krzyczy ze jest spóźniona. Dziś bez tego się nie obyło. Wleciała do kuchni i zaczęła szukać portfela. Porozwała wszystko a ja się jej przyglądałam.
-Nie szukałaś w pierwszej szafce w komodzie?- zapytałam
-O jest dzięki. Kurde muszę iść jeszcze na piechotę.
-A co Michał cię nie podwozi?- spojrzałam na nią z zaciekawieniem
-Dziś akurat nie, musi coś na mieście załatwić i nie zdąży mnie podwieść.
Michał to chłopak mojej siostry. Nie powiem spokoju jest w porównaniu do jej byłych. Dało się z nim popadać, dla mnie był spoko kumplem. Szczerze to nie wiem jak on z nią wytrzymuje. Czasami dla niego jest tak wredna ze mi wstyd ze jest moją siostrą. Byle błachostka a ona umie się z nim pokłócić choć i czasami mu się obrywało. Michał jest w tym samym wieku co Kinga. Mają po 20 lat, a ja jestem o 3 lata od nich młodsza. Tak w ogóle to mam na imię Klaudia i jestem wieczną singielką. Nie powiem, zdarzały się sytuacje ze chłopcy latali za mną ale nie byli w moim typie ponieważ to wieczne dzieci. Chciałabym mieć dojrzałego faceta który zadbał by o mnie, przy którym czułabym się bezpiecznie. No nic.
Zjadłam śniadanie, w końcu zdecydowałam się na płatki z mlekiem i zaczęłam się ubierać. Postanowiłam że się przejdę piechotą ponieważ pada lekki śnieżek i przejście mi nie zaszkodzi tak jak mojej siostrze bo ona z cukru jest. Wzięłam torbę, telefon, ubrałam się i wyszłam. Szłam alejkami i myślałam. Myślałam o czymś i o niczym i z transu wyrwało mnie trąbnięcie jakiegoś samochodu. Odwróciłam się i myślałam ze to nie do mnie i poszłam dalej. Przeszłam dwa kroki i zobaczyłam ze znajomy mi samochód zatrzymuje się obok mnie. Dopiero potem ogarnełam że to samochód Michała.
-Podwieść cię? Bo zimno jest-powiedział po uchyleniu szyby.-Nie, nie będę cię kłopotać, przejdę się-usmiechnęłam się.
-Nie gadaj głupot, wsiadaj.-powiedział i uległam, po czym zamknęłam za sobą drzwi i pojechaliśmy.
-Gdzie cię podwieść?-zapytał
-No byłam w drodze do szkoły, gdy mnie zlapales- powiedziałam i spojrzalam mu w oczy, po czym on też ale jakoś inaczej niż zawsze, coś mnie zakuło, poczułam narastające ciepło na twarzy.
-To skoro mówisz ze cię złapałem to teraz nie wiem czy cię puszczę- zaczęliśmy się śmiać, szczerze to dawno nie widziałam takiego uśmiechu Michała u boku Kingi, ale wcale mnie to nie dziwiło.
-A ty przypadkiem nie spieszysz się gdzieś załatwić jakieś sprawy na mieście?-zmieniłam temat
-A skąd masz takie informacje, śledzisz mnie?- uśmiechnął się
-Nie, Kinga mówiła że nie mogłeś jej podwieść bo masz sprawy do załatwienia.
-Co powiesz na to abym zabrał cię gdzieś i wszystko wytłumaczył? Potrzebuje z kimś pogadać.
-Teraz?-zapytałam zdziwiona
-No chyba że nie chcesz.
-Chcę, ok. Może mi się nie dostanie za wagary- powiedziałam po czym dziubnełam go palcem w ramię.-spojrzał na mnie tajemniczo po czym powiedział:
-Chcesz wojny to ok.- Zatrzymał się na jakimś pierwszym lepszym parkingu a ja wiedziałam co się święci. Zaczął dziubać mnie wszędzie myśłałam ze zaraz nie wytrzymam i postanowiłam oddać mu. Walczyliśmy tak z 5 minut po czym zdalam sobie sprawę ze ja prawie na nim leże, chciałam się cofnąć ale złapał mnie za rękę i przybliżył do siebie.
-Wiesz o czym zawsze marzyłem, aby mieć taką piękną i zabawną dziewczynę, kiedyś myślałem ze to Kinga, ale ostatnie miesiące pokazały mi że związek z nią nie daje mi szczęścia, tak naprawdę ciągnąłem ten związek po to aby ciebie widzieć, to dzięki tobie się uśmiechałem, balem się że jak strace kontakt z twoją siostrą to również z tobą. Chciałem abyś to wiedziała.-powiedział a ja nie wiedziałam co mam zrobić, czy wyjść czy przytulic go i posłuchać swojego serca? Nie powiedziałam wam tego wcześniej, bo nie sądziłam ze to ma sens. Od dawna podobał mi się Michał, ale myślałam że nasza relacja wygląda jako kumpel i kumpelka.
Michal postanowił zrobić pierwszy krok i swoimi ustami dotknął moich a ja zrobilam to samo i nie protestowałam. Zaczęliśmy się całować tak jakby zależało od tego nasze życie nie chciałam przestawać i najwyraźniej on też nie. Potem uspokolilismy się i spokojnie usiedliśmy.
-Możesz mi powiedzieć co my robimy? Ja powinnam być teraz w szkole, a nie patrzeć na ciebie i pragnąć cię jeszcze bardziej.
-A kiedyś mnie pragnęłaś?-zapytał i złapał mnie za dłoń i ucałował w nią
-Możliwe-powiedziałam. Gdy znowu zrobił oraz zapytał o to samo powiedziałam -Dość uspokój się jestem zakochana w kimś innym ale nie w tobie.Następnego dnia, znów go spotkałam ale tym razem przeszłam obojętnie obok niego a on jednak zwrócił na mnie uwagę. Przywitał się głośnym tonem z daleka, jednak ja mu nie odpowiedziałam. On podbiegł
-Juz się nawet nie przywitasz?- zapytał
- Hej, nie słyszałam nic bo miałam słuchawki-odpowiedzialam. Zamurowało amnie widząc go, pod biegającego do mnie.
CZYTASZ
Mój Były Chłopak
Short StoryJest, to opowieść o moim byłym chłopaku ... Zapraszam do przeczytania