~ Antonio ~
Rano następnego dnia pojechaliśmy z Andreą do firmy jej ojca na spotkanie z jej bratem i Fernandezem. Przez całą noc zastanawiałem się jak wyciągnąć Valerię z tego aranżowanego małżeństwa. Jeszcze jednej wojny nie skończyliśmy żeby zaczynać kolejną. Musimy najpierw pozbyć się Javiera, a w sumie przydałby się nam kolejny sojusznik w walce.
Sprawdziłem również profil działalności Fernandeza. Z tego, co zdołałem się doszukać to nie handluje on twardymi narkotykami. Ma tam jakieś uprawy konopi i nic poza tym. Wprawdzie ojciec nie pochwala żadnych narkotyków, ale może z Marihuaną nie będzie miał problemów zbyt dużych. Musimy pójść na jakiś układ z Fernandezem. Z tego, co dowiedziałem się również to szuka on dostawcy broni. Może udałoby się go przekonać, że w zamian za anulowanie części umowy z małżeństwem to będziemy zaopatrywać go w broń w niższej cenie niż jego dotychczasowi dostawcy. Obliczyliśmy wszystko z Enzo i po tej cenie, którą chcę mu zaoferować i tak dalej mamy zysk.
- Tony myślisz, że uda nam się go przekonać żeby zrezygnował z pomysłu ślubu Val z jego synem? - wyrwała mnie z rozmyślań Drea. Siedzimy aktualnie w jednym z gabinetów sami, bo nie mieliśmy ochoty zbytnio na towarzystwo Alvaro.
- Mam nadzieję. Omówiłem strategię z ojcem i zgadza się sprzedawać mu broń po niższej cenie w zamian za rezygnację z planów ślubu jego syna z twoją siostrą.
Ojciec pozwolił mi zająć się tym osobiście, ale oczywiście musiał zaakceptować mój plan. O dziwo nie miał żadnych uwag do niego i wszystko w stu procentach jest tak jak ja to sobie założyłem. Nawet pasują mu ceny, które uzgodniłem z Enzo. Widzę, że wujek Fabrizio też powoli zaczyna ufać mu w interesach.
- Oby to wystarczyło żeby zrezygnował z tego głupiego pomysłu mojego ojca - westchnęła Andrea - może Val teraz jest zauroczona tym chłopakiem, ale jej się wszystko bardzo szybko zmienia. Na początku jak do was przyjechałyśmy to twierdziła, że jest zakochana w Enzo.
- Słucham?! - dlaczego o tym nie wiedziałem?
- No jak widać już jej się zmieniło. Rozmawiałam na ten temat z Ali. Chyba przeszło Val po tym, jak Enzo przyprowadził dziewczynę na imprezę przy basenie.
Coś tam pamiętam, że Val się wtedy obraziła i nie chciała iść na tę imprezę. Szczerze mówiąc to nawet nie zwróciłem uwagi o co chodziło, bo cały czas moją głowę zaprzątała Andrea.
- Dobrze omówmy wszystko jeszcze raz kochanie. Ustalicie, co macie ustalić z nim w sprawie innych biznesów, które wasz ojciec miał z nim prowadzić, a później ja zaproponuję mu biznes z bronią w zamian za wolną wolę Valerii - spojrzała się na mnie zdziwiona - nie możesz Drea tak od razu zabronić jej wszystkiego, bo będzie się buntowała. Wiem, bo Ali robiła dokładnie to samo w jej wieku. Ojciec zabraniał jej uganiać się za chłopakami z ochrony, a ona szczerzyła się do nich jak mysz do sera.
Nie wiedziała tylko, że ja o tym wiem. Jedyny, którego nie udało mi się od niej odgonić to był Paolo. Nie wiem, czy coś się między nimi wydarzyło, ale Alessia przez pewien czas go unikała, a i on przestał wodzić za nią wzrokiem. Jak jeszcze przez chwilę studiowała w Nowym Jorku to ojciec go tam wysłał, ale Alessia wtedy poprosiła mnie żebym go zabrał od niej jak najdalej i to mi dało wtedy do myślenia, że coś musiało być na rzeczy. Później od innych dowiedziałem się, że Ali go nawet znokautowała, bo ponoć obraził pamięć po Marco, który zginął gdy próbował zabić jednego z ludzi Ruska, który chciał się zemścić na ojcu za śmierć jego ojca.
- Jak widać wyrosła z tego - odezwała się Andrea.
- Dlatego lepiej dać Valerii trochę swobody. Niech sama zadecyduje w przyszłości, czy chce być z tym Carlosem, czy może jednak nie - zaczynam się sam sobie dziwić, że potrafię dawać takie rady...

CZYTASZ
Mafia Prince (Ferreri Empire vol. 4) (18+) ✔️
Storie d'amoreANTONIO: Większość mojego życia byłem szykowany na objęcie władzy po moim ojcu. Jednak ojciec postawił mi ultimatum. Odda mi władzę tylko gdy znajdę godną następczynię mojej matki. Każdy król potrzebuje swojej królowej. W naszym przypadku musi to by...