|1| Dzieciństwo

9 1 0
                                    

Dobrze zacznijmy od tego jak wyglądało moje dzieciństwo może nie było kolorowe, ale dobrze je wspominam, a nawet cieszę się, że takie miałam. Tak w zasadzie miałam być chłopakiem jednak los wybrał inaczej, co mojego tate nie zachwyciło, bo zawsze marzył o synu, którego zabierze na mecz, albo pogra z nim w piłkę. Zawsze jego marzeniem było mieć syna, jednak mu się nie udało. Oprócz mnie, były jeszcze dwie siostry Britney i Stefanii. Wszystko byłoby fajnie gdyby to były moje siostry, a nie córki mojej macochy. Może zacznijmy od tego, że nie mam mamy.

|Mama|

Gdy miałam zaledwie 5 lat moja mama zmagała się z rakiem piersi niby był nie groźny, ale konsekwentnie przeważył nad życiem mojej mamy. Bardzo ją kochałam, bo tylko ona mnie rozumiała i tylko z nią czułam się szczęśliwa mimo, że byłam tak mała to nadal ją miło wspominam, jeśli bym mogła to chciałabym przeżyć ten dzień jeszcze raz. Dzień w którym poraz ostatni ją widziałam i z nią rozmawiałam. Teraz raz w roku przychodzę na jej grób i się zastanawiam, jakby było gdyby ona żyła.
W każdym bądź razie nie narzekam, bo wiem, że zostało tylko przeżyć ten rok i moje życie się zmieni. Wyprowadzę się od zgorzkniałego ojca jak i zgorzkniałej macochy i będę od nich jak najdalej. Po skończeniu praktycznie tego roku zamierzam polecieć do Londynu gdzie tam zacznę pracę, obojętnie gdzie, byle, żeby spełnić marzenie o byciu piosenkarką tak jak moja mama, bo to było jej marzenie, ale prze ze mnie go nie dokonała. Mogła spełnić swoje marzenie, gdyby mnie nie urodziła już w zasadzie miała trasę koncertową swoją pierwszą, ale niestety prze ze mnie tam nie była.
Jednak to nie zmienia faktu, że ja mam zamiar tego dokonać dla siebie jak i zarówno dla mojej zmarłej mamy, którą kochałam całym sercem.

Dobrze trochę wybiłam z wątku miałam zacząć opowiadać jak to się wogule stało, że to mnie spotkało „Ten Jeden Dzień ", który zmienił wszytko. Do niego jeszcze daleko, a przed wami o to ta historia mój pierwszy dzień w ostatnim roku nie wyglądał za fajnie, ale jakoś go wspominam.

|Pierwszy dzień szkoły|

Godzina 7:30 ojciec budzi zmęczoną nastolatkę i karze pójść jej do szkoły, co z niechęcią zgadza się Kate mimo, że wczoraj pomagała swojej przeszywanej mamie w sprzątaniu co w zasadzie wyglądało tak, że ona tylko sprzątała, ale to nie miało znaczenia najważniejsze, było przejść tą budę i uciec jak najdalej od nich takie podejście miała do tego Kate, bo marzyła tylko o tym, żeby od nich uciec.

Kate spóźniona przyszła na pierwszą lekcję. Na jej nieszczęście była to ta nauczycielka, która rok temu groziła jej, że nie przejdzie, bo nie wie co to plastyka. Pewnie myślicie, że plastyka to nie ważny przedmiot? Ale w tej szkole wszystko się liczyło, nawet ta głupia plastyka na którą niechętnie szła Kate. Rok temu ta uwsze pani groziła jej nie zdaniem tego przedmiotu, jednak politowała się nad nią tylko dlatego, że Kate przychodziła do niej żeby słuchać tkzw jej rozkazów. Wyglądało to w zasadzie, że traktowała ją jako służącą zazwyczaj zajmowała się jej kotem, który nie należał do tych słodkich, nie dość, że drapał to nie dawał się umyć mimo, że nie miał sierści. Tak więc cudem przeszła tamten rok. Mimo, że miała tylko jedno zagrożenie akurat tym była plastyka, ale mniejsza z tym. Ten dzień się nie skończył za dobrze dlaczego? O tym się przekonacie dalej

Jeden dzieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz