➣⦅with him. again⦆➢

95 10 59
                                    

「pov. George 」
(tymczasem w przeszłości odrazu po zniknięciu Clay'a)

Zniknąłem z tej nicości.

Rozpadła się na kawałki a ja.

Spadłem gdzieś w dół.

Słysząc nawoływanie.

Zamknąłem oczy.

Gdy je otworzyłem.

Siedziałem obok blondyna.

Nie nie byłem w przyszłości.

Był to ten sam moment dokładnie przed tym jak pojawił się Clay z przyszłości.

Wpatrywałem się w chłopaka ze łzami w oczach.

Poczym po prostu go przytuliłem.

-Miło cię znów widzieć.-wyszeptałem.

-Co ty bredzisz. Siedzimy tu od pięciu minut a ja nigdzie nie wychodziłem. Odklej sie.

-Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz.

Opowiedziałem mu początek tego gdy tamten Clay się pojawił.

Nic o związku nie chciałem wspominać.

Nie wiadomo jak zareaguje.

-W takim razie.. gdzie ja byłem? Ile mnie nie było...

-Ponad dwa lata.

-SŁUCHAM. WKRĘCASZ MNIE CHYBA TERAZ.

-Przysięgam ci Clay. Uratowałem tobie z przyszłości życie. Teraz wrócił do swoich czasów. Jest tam ze swoim George'm. Tak jak my tu.

Jest napewno szczęśliwy.

A to najważniejsze.

-Działo się coś jak mnie nie było?

-Dylan.

-Powiedział ci, co?- powiedział to jakby miał wyrzuty do siebie z przyszłości.

-Tak. Przekonał się również że związek z nim to nie jest idealny pomysł.

-Nie ma to jak mieć spoilerowane życie.-prychnął próbując się nie zaśmiać.

-Wiesz.. stało się coś jeszcze. To raczej nie bardzo by ci się spodobało.

-Nie. Dawaj mów pośmiejemy się.

-Obiecaj że tu zostaniesz i mnie nie zostawisz.

-Mówisz to jakbyśmy byli w związku a ty byś mnie zdradził.-przewrócił wzrokiem.-Dobra nawijaj.

Złapałem go po prostu za dłonie a on się wzdrygnął ale nie odrzucił mnie.

Wziąłem głęboki wdech.

-Po pierwsze. Przepraszam Clay ale.. oszukałem cię. Jestem szarą myszką która chciała po prostu wpasować się w twoje towarzystwo. Oczywiście lubię nasze wypady i te "randki" ale.. to nasze chlanie i palenie. To nie ja. Chciałbym.. zwyczajnej przyjaźni.-bolało mnie to co mówię bo wiedziałem że zaraz rozjebię naszą relację.

On tylko wsłuchiwał się w moje słowa.

Wyrwał swoje dłonie z mojego uścisku.

Widziałem że był zmieszany i zły.

Jednak nie uciekał.

-Czyli to wszystko. To było po prostu zwykłe kłamstwo? Przyjażniłeś się ze mną z litości bo wiedziałeś że ktoś taki jak ja nie znalazłby sobie znajomych w klasie kujonów? Jestem w stanie znaleźć sobie lepszych znajomych od ciebie. -wstrzymywał się od wybuchnięcia krzykiem.

✔️ admirer from past  // dnf Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz