the weeknd - call out my name
— T/I T/N! Cóż za niespodzianka! — usłyszałaś głos, który mogłaś rozpoznać wszędzie.
Troy Rogers.
Twój były współpracownik z poprzedniej pracy, której szefem został kilka miesięcy temu.
— Czego chcesz, Troy? — syknęłaś, zaciskając palce na papierowej teczce z dokumentami. Ten dzień byl dla Ciebie wystarczająco okropny a teraz jeszcz musiałaś oglądać jego ochydną kwadratową szczękę.
— Wow, ostra i bezwględna jak zawsze. — zagwizdał, posyłając. — W łóżku też taka jesteś?
— Przymknij się i powiedz czemu nadal marnuję na Ciebie swój czas. — odpyskowałaś mając dość. Twój poziom irytacji rósł z każdą sekundą wraz z chęcią wyskoczenia przez okno wieżowca w jakim się znajdowaliście.
Konferencja dotyczyła zmian na giełdzie oraz ogólnych rozrachunków i biznesów.
— Dlatego,że zauważyłem jak wchodziłaś tu ze Starkiem.
Wzdrygnęłaś się, krzyżując ramiona na piersi.
— No i? Jestem teraz jego asystentką więc logiczne, że tu z nim przyszłam. — powiedziałaś na jednym wydechu.
— Czy wyczuwam w Twoim głosie nutę zdenerwowania? — Troy pochylił się obdarzając się wrednym uśmieszkiem. — Coś jest pomiędzy wami? Przyznaj się.
— Do reszty Ci odwaliło? Ja traktuję na poważnie swoją pracę i nie pieprzę się z kim popadnie w przeciwieństwie do Ciebie. — ucięłaś, uśmiechając się triumfalnie.
— Ciekawe. Bo Twój Stark wcale nie jest taki sam.
Poczułaś nieprzyjemne mrowienie.
Ten temat nie był dla Ciebie komfortowy. Jedyne o czym potrafiłaś myśleć to o tym co się stało wczorajszej nocy. O tym jak jego ręce wędrowały po Twoim ciele odkrywając każdy jego kawałek, jak jego usta szeptały słodkie słówka przy Twoim uchu a biodra poruszały się w powolnym i głębokim rytmie.
— Zaraz się zacznie. Muszę lecieć, piękna. — mrugnął do Ciebie i wysłał całusa.
— Spieprzaj. — odwarknęłaś, obracając się na pięcie i odchodząc stamtąd.
Niefortunnie wpadłaś na kogoś zawracając z powrotem do wyjścia przez co upuściłaś teczkę z dokumentami.
— Bardzo przepraszam. — powiedziałaś, zbierając z podłogi rozsypane dokumenty.
— Ja również. Nie zauważyłem Pani. — usłyszałaś głęboki niski głos od którego przeszedł Cię dreszcz Uniosłaś wzrok napotykając stalowo – szare tęczówki, które przyciągały Cię swoim elektryzującym spojrzeniem.
Spłonęłaś rumieńcem kiedy męska wytatuowana dłoń podała Ci ostatnie z dokumentów muskając przy tym Twoją skórę.
CZYTASZ
TONY STARK ONE SHOTS
FanfictionKsiążka obejmuje one shoty: ━ 𝐓𝐎𝐍𝐘 𝐗 𝐑𝐄𝐀𝐃𝐄𝐑 ━ 𝐓𝐎𝐍𝐘 𝐗 𝐎𝐂 Komentarze są mile widziane :p