Kicia w końcu skończyła pisać. Było około jedenastej. Powiedziała, że idę spać. Na chwilkę poszłam się z nią położyć. Ostatnio nie umiała zasnąć bez przytulania mnie. Leżałam trochę wyżej niż ona. Głaskałam ją po włoskach. Kicia mocno mnie przytulała. Po chwili zasnęła. Leżałam z nią jeszcze z dziesięć minut. Było mi bardzo ciepło i nie chciałam wstawać, ale niestety musiałam. Mam kilka rzeczy do zrobienia. Muszę załatwić kici i sobie sukienkę na koronację. Zostało jeszcze kilka dni więc nie miałam za dużo czasu. Teraz mam jeszcze wybrać uczesanie dla niej. Nie będzie to łatwe, ma dość krótkie włosy, więc mam dość mały wybór. Neruśka jest bardzo wybredna jeśli chodzi o sukienki. Chciałabym żeby wyglądała jak najlepiej. Na oficjalnej ceremonii będzie ubrana inaczej, a na balu inaczej. Wybranie jej kreacji należy do mnie. Na pewno będzie mi wybrzydzać i krzyczeć, że ona nie nigdy nie nałoży sukienki. Już ja ją do tego zmuszę hehe. Ciekawe, czy kicia dała by mi zrobić warkoczyki z jej włosów. W sumie teraz, gdy śpi, to chyba mogę zrobić. Tylko żeby jej za włosy nie pociągnąć. Jeśli się obudzi to będzie zła. Delikatnie wzięłam trzy pasma włosów i zaczęłam pleść warkoczyka. Po kilku razach udało mi się zrobić. Był trochę krzywy, ale był.
Gdybym miała jeszcze jakaś małą gumeczkę. Miałaby przynajmniej warkoczyka. Chciałam jej zrobić zdjęcie, ale mój telefon został w gabinecie Neruśki. Może zrobię jej takiego na koronację? Jeśli jej się spodoba.
- muszę już iść- wyszeptałam i pocałowałam ją w czoło. Kicia mruknęła i złapała mnie za rękę.
- nie śpisz kochana?- powiedziałam.
- nie- powiedziała prawie przez sen
- śpij kochanie musisz odpocząć- powiedziałam przytulając się.
- nie chce mi się spać- powiedziała przeciągając się
- widzę, że jesteś zmęczona skarbie
- wiesz jeśli mnie zmęczysz, to może zasnę
- niby jak mam cię zmęczyć
- ty wiesz jak
- no właśnie nie wiem
Kicia podniosła się z łóżka. Siadła przy mnie. Oparłam się o jej ramiona.
- idź spać ukochana- powiedziałam
- posiedź że mną jeszcze chwilę kruszynko- wyszeptała
- dobrze ale kładź się
- dobrze
Nerusia kładąc się pociągnęła mnie ze sobą. Leżałam na niej. Po chwili zasnęła. Delikatnie wstałam i poszłam po telefon. Poszłam do dawnego pokoju mamy Neruko. Chciałam zaczerpnąć inspiracji na strój kociaka na koronację. Gdyby Nerusia zobaczyłaby mnie tam, na pewno wściekłaby się. Nikomu nie pozwala tam wchodzić. Zaczęłam się rozglądać po pokoju. Widziałam kilka zdjęć z koronacji jej mamy. Wyglądała przepięknie. Obok stało zdjęcie małego dziecka. Chyba rozpoznałam kto to był. Zrobiłam zdjęcie tego zdjęcia. Wyglądało takPo chwili zobaczyłam jeszcze kilka innych zdjęć. Jedno szczególnie zwróciło moją uwagę. Była na nim Nerusia, jej mama chyba jej tata i Arian. Do tego było tam jeszcze sześć innych bestii. Wszystkie były wyższe od Neruśki. Ma aż tył rodzeństwa. Wiem tylko o Arianie. Muszę jeszcze o nich wypytać. Poszukałam jeszcze kilka innych inspiracji. Poszłam do kuchni. Byłam trochę głodna. Zrobiłam sobie kilka kanapek. Kończyłam ostatnią, gdy Shiro wszedł do kuchni. Nie odzywałam się do niego. Podszedł do mnie. Był trochę za blisko
- gdzie jest Neruko?- powiedział
- nie ma teraz dla ciebie czasu- odpowiedziałam.
- gdzie jest Neruko- powtużył krzykiem
- już ci mówiłam
Wyjęłam telefon i napisałam do Ariana, żeby przyszedł do kuchni. Wystraszyłam się go trochę. Shiro wyrwał mi telefon. Schował go w tylnej kieszeni spodni. Prosiłam go, żeby mi oddał. Powiedział, że jeśli nie powiem gdzie jest Neruko to rozwali go o ścianę. Bardzo się bałam. Powtórzyłam mu, że nie ma dla niego czasu. Wtedy się wściekł. Podniósł mnie i przycisną do ściany. Czułam jak łzy napływają mi do oczu. W głębi prosiłam, żeby Arian przyszedł. Nie wiem co się dzieje z lewciem. Kiedyś był inny. Poczułam jak zacząć mnie dusić. Wtedy przyszedł Arian. Od razu żucil się na niego. Upadłam i płakałam. Krzyczeli na siebie. Arian powiedział, że jeśli Nerusia się o tym dowie to będzie miał straszne kłopoty. Po chwili się rozeszli. Arian upewnił się, że nic mi nie jest. Nagle usłyszałam jak coś rozwaliło się o ścianę. Shiro naprawdę rzucił moim telefonem. Teraz muszę jeszcze załatwić nowy telefon. Wiem, że kicia nie może się o tym dowiedzieć. Jeśli spyta gdzie jest mój telefon muszę jej wcisnąć kit. Pozbierałam to co zostało z mojego telefonu. Jedna z pokojówek zobaczyła, że sprzątam.
- ja to zrobię- powiedziała schylając się
- nie, ja to sprzątam- powiedziałam
- proszę pani, należy to do moich obowiązków- powiedziała
- naprawdę nie trzeba
- nalegam, pani musi iść do pana Ariana, prosił żebym przekazała
- co on chce ode mnie
Wstałam i poszłam do jego pokoju.
Minęłam jeszcze kilka innych komnat zanim dotarłam na miejsce. Gdy tylko weszłam, Arian kazał mi siadać.
- Mitsuri- powiedział
- no słucham- odpowiedziałam
- mam dla ciebie bardzo złą wiadomość
- byle by mnie musiała opuszczać Neruko
- nie, aż tak zła
- no to mów
- mam podejrzenia, że ktoś chce ci zrobić coś złego
- ale kto? co?
- cóż, Shiro ostatnio inaczej się zachowuje
- zauważyłam
- no, nie obrażaj się na mnie za to co tam wcześniej robiłem
- o co chodzi
- o wylewanie wody, czy takie tam. Miałem podejrzenia, że jest zatruta czymś.
- ale on wydawał się cieszyć z mojego związku z Nerusią
- udawał, tak naprawdę jest chorobliwie zazdrosny.
- mam nadzieję, że Nerusi nic nie zrobi.
- też mam taką nadzieję. Tutaj mam tylko moją starszą siostrzyczkę.
- to ona jest od ciebie starsza?
- tak o całe sto lat.
- Ile
- no cały wiek
- to ty masz?
- dwadzieścia dwa lata
- no ja za pięć dni kończę siedemnaście
- no to jesteś najmłodsza na zamku
- a Shiro ile ma lat?
- sto dwadzieścia cztery
- czekaj, bo nie nadążam, ty masz dwadzieścia dwa, Shiro ma sto dwadzieścia cztery, a Nekusia sto dwadzieścia trzy dobrze pamiętam
- tak
- powiesz mi kiedy ma urodziny
- kto
- Neruko
- aaaa, ma na początku marca
- a dokładniej?
- siódmego
- dzięki. Mam jeszcze jedno pytanie
- słucham?
- ile macie rodzeństwa?
- jakby oprócz mnie i Neruśki jest jeszcze Tanira
- kto to?
- nasza starsza siostra
- od Neruśki jest starsza
- ona jest najstarszym dzieckiem naszych rodziców
- a ile ma lat?
- chyba sto siedemdziesiąt trzy
- skoro jest najstarszym dzieckiem, to czy nie jej powinien należeć się tron?
- wiesz raczej tak, ale ona już króluje w sąsiednim państwie
- obiecaj, że nie powiesz Nerusi, że ci powiedziałam
- ale co?
- obiecaj
- obiecuje
- byłam w pokoju waszej mamy i widziałam portret całej waszej rodziny. Wydaje mi się, że było was więcej.
- mas rację. Było nas ośmioro. Niestety czwórka z nich nie żyje, a jeden zaginą
Rozmawialiśmy przez prawie dwie godziny. Wiele dowiedziałam się na ich temat. Arian obiecał, że załatwi minowy telefon. Cieszę się, że Nerusia nie dowie się o niczym. Bałam się wpuszczać tam Ariana, w końcu kicia spała bez stanika. Weszliśmy do niej. Siadłam koło niej i głaskałam ją po głowie. Słyszałam jak mruczy.
- mam nadzieję że się nie obudzi- powiedział
- raczej nie- odpowiedziałam
- raczej?
- no raczej, ja tego nie przewidzę
- no z jednej strony.
Siedzieliśmy z nią chwilę. Nagle do pokoju wbiegł Shiro.
CZYTASZ
Może jest Nadzieja?
عاطفيةGdy świat podzielony jest na bestie i ludzi. (bestie są w połowie ludźmi, a w połowie zwierzętami) Czy możliwe jest, żeby człowiek dogadał się z bestią? Albo czy mogą być razem? Gdy kilkuletnia Mitsuri gubi się w niedalekim lesie, wpada na oddział...