Chcę uprzedzić, że jest to krótki oneshot pisany w chwilę.
Pik, pik, pik. Bicie serca. Szatyn leżał na klatce piersiowej młodszego wsłuchując się w rytmiczne uderzanie. Ignorował pozostałe dźwięki jakie wydawał żołądek oraz wciągane i wypuszczane powietrze. Przechylił głowę delikatnie w górę, by upewnić się czy nie ugniata za mocno mężczyzny. Widząc spokojną twarz mężczyzny delikatnie się uśmiechnął, lecz równie szybko usta wykrzywiły się w grymasie. Białowłosy wlepiał ślepia w telefon, co jakiś czas przesuwając palcem po ekranie lub dotykając palcami ekran w miejscu klawiatury.
Leżeli w tej samej pozycji kolejne dwadzieścia minut, a szare oczy ani razu nie oderwały się od urządzenia. Vasquez nie sądził, że kiedykolwiek będzie zazdrosny o człowieka kręcącego się blisko ukochanego, a co dopiero o telefon. Ale miał racjonalny powód, prawda? Mieli spędzać razem czas a Speedo nawet na niego nie spoglądał. Gdyby chociaż w między czasie go głaskał ale on wolał twittera.
Zmarszczył delikatnie brwi i podwinął szarą koszulkę chłopaka jeżdżąc palcem po jasnej skórze. Rysował różne kształty, nieustannie spoglądając na drugiego. Zaczął od najłatwiejszego wzoru rysując słońce, następny był kwiat, niestety zapomniał o liściu na łodyżce więc ponownie narysował kwiatka tym razem nie zapominając o elemencie. Kolejnym wzorem, który narysował dojrzały trzydziestojednolatek był penis. Widząc jak jego płótno marszczy brwi, uśmiechnął się. Pocałował delikatnie gołą skórę brzucha, kolejnymi pocałunkami zbliżając się do szyi mężczyzny.
Speedo nie rozumiał co się odpierdala. Mieli odpocząć po paru napadach na mieszkania które zrobili a teraz był obcałowywany przez swojego chłopaka. Nie żeby mu to przeszkadzało ale to Vas powiedział, że nie chce uprawiać seksu tylko sobie poleżeć. Plus chłód ogarniający odsłonięty brzuch nie był zbyt przyjemny. Odłożył telefon i spojrzał na starszego unosząc jedną brew.
- Co chcesz? - Spytał obojętnym głosem.
- W ogóle nie zwracasz na mnie uwagi - mruknął. - Mieliśmy razem spędzić czas, a ty siedzisz z nosem w telefonie.
- Spędzamy razem czas. Nie muszę się non stop na Ciebie patrzeć - oburzył się białowłosy. Nie pojmował o co chodzi mężczyźnie, przecież leżą ze sobą prawie godzinę, czego on jeszcze oczekiwał?
- Od godziny nie zamieniłeś ze mną słowa i nawet mnie nie dotknąłeś.
- Ty też się nie odezwałeś. Mówiłeś, że nie chcesz się ruchać więc o co Ci teraz chodzi?
- Związek to nie tylko seks - mówił w dalszym ciągu spokojnym głosem. Był poirytowany ale nie był za krzykiem. W końcu drobne sprzeczki były normalne, szczególnie w związkach. Wolał wyjaśnić swój punkt widzenia niż się obrażać. - Drobne gesty też są ważne.
- Jak jestem takim złym chłopakiem to ze mną zerwij.
Nie mógł pojąć o co chodzi. Przecież nie zrobił nic złego, tylko przeglądał social media.
- Nie jesteś złym chłopakiem - westchnął. - Po prostu wolę kiedy ze mną rozmawiasz i zwracasz na mnie uwagę. Nie chce się z Tobą kłócić tylko czuć, że jestem ważniejszy niż jakiś kawałek aluminium.
- Przecież jesteś ważniejszy. - Srebne oczy spojrzały na te niebieskie. Młodszy położył dłoń na policzku mężczyzny i oparł swoje czoło o to jego. - Porozmawiamy?
Ciche mruknięcie Sindacco starczyło, by połączyli swoje usta w delikatnym pocałunku.
481 słów.
Jak pisałam jest to pisane w chwilę i nie sprawdzane. Jestem dość zmęczona więc pewnie niektóre rzeczy były dziwnie napisane ale wiem, że jutro bym wszystko skasowała więc wolę dodać niż później wszystko od nowa pisać. Mam nadzieję, że czujecie się dobrze. Miłej nocki <33