Wilk Policjant część 5

93 7 0
                                    

---5---


Światło ranka wpadło przez okiennice jak nieproszony gość. Oświetliło pokój. Po kilkunastu minutach zrobiło się nieznośnie gorąco. Tom zbudził się. Rozchylił jedno oko. Nie lubił tych oślepiających poranków. Lepsze to jednak niżeli deszczowe dni. No i bardziej pasowało do pory roku. Z resztą jego córka zawsze cieszyła się z tego że świeci słońce. A właśnie, o wilku mowa. Drzwi do jego pokoju rozchyliły się. Ross spojrzał w ich stronę. Już wiedział że to jego mały skarb tu zmierza. Szybko przykleił się do poduszki i zamknął oczy udając że śpi. Oczy dziewczynki lekko wyglądały z nad brzegu łóżka. Cieszyła się i rzuciła na pościel, tym samym na ojca. Tom „zbudził" się w tym momencie i złapał Clare pod pachy. Uniósł nad siebie.

- Ty diabełku. - odparł pogodnie. Córka zaczęła się tylko śmiać. Słodki dziecięcy głosik.

- Tato oszukujesz. - żechnęła się obrażając się jak tylko dzieci potrafią. Ross pocałował córkę w policzek i przeprosił. Obiecał że następnym razem już tak nie zrobi. Dziewczynka radośnie pisnęła i zeszła z łóżka. Tom wygramolił się za nią. Córka popędzała go. Zaszła do kuchni. Ross zerknął na stół. Jego oczom ukazało się coś niezwykłego. Cały stół był zastawiony wszelkimi rzeczami które można skonsumować na śniadanie. Wędlina, ser i warzywa. Koszyk z chlebem i kilka bułek. Masło i dżem do smarowania. Talerze i sztućce. Wszystkiego dopełniał obrus w kolorze biało zielonym. Tom uśmiechnął się do córki która podskakiwała z zachwytu.

- Sama to wszystko przygotowałaś? - zapytał i złapał córkę. Podniósł ją do góry. Clare tylko pokiwała głową. Przytuliła się do ojca. Od czasu narodzin miała tylko jego. Matka niestety zmarła podczas porodu. To był straszliwy dzień. Ross posiadał strzępy tamtych wspomnień. Wyparł je po długich latach. Wtedy gdy dowiedział się że będzie samotnym ojcem, wstrząsnęło to nim. Chciał uciec. Zostawić wszystko za sobą. Dzisiaj właśnie mógł cieszyć się że tego nie zrobił. Oczywiście początki były trudne, ale z czasem wyrzeczenia nie były takie uciążliwe. Dawał radę i był z tego dumny. Na szczęście udało mu się wychować córkę na porządne dziecko. Tom pocałował

córkę i opuścił ją na ziemię. Oboje usiedli przy stole. Zaczęli jeść. Tom zrobił sobie kanapkę z wędliną i obowiązkowym serem. Jeszcze trochę sałaty i pomidor. Córka natomiast zajadała się kanapkami z dżemem. Posiłek trwał jakieś pół godziny. Po wszystkim Tom zaczął sprzątać stół przy asyście swojej córki. Clare podawała mu wszystko ze stołu a detektyw chował do lodówki jedzenie, chleb do chlebaka lub talerze wkładał do zlewu. Później sam już wszystko umył. Dziewczynka zasiadła na kanapie i włączyła telewizor. Oglądała jakieś bajki. Tom pogłaskał ją po głowie i powiedział że idzie się wykąpać Clare była pochłonięta oglądaniem więc nawet nic nie

odpowiedziała. Ross zaśmiał się w duchu. Dzieci są cudne. Nie trwało to długo, po kilku minutach które spędził pod prysznicem zamienił się rolami z córką. Ta oczywiście marudziła że chciała jeszcze oglądać ale ostatecznie dała się przekonać. Tom przełączył na wiadomości. Wymalowana dziennikarka ukazała mu się przed oczami.

- A teraz wracamy do sprawy "Piołuna", nałogowego podpalacza i narkotykowego mordercy. - oho zaczyna się rutyna. Tom tylko westchnął. Był detektywem który prowadził tą sprawę. Na razie postanowił sobie zrobić wolne od tego. Za bardzo zaniedbywał córkę. Z resztą zabójca na razie nie wykazywał działalności. Poszlaki się skończyły

więc policja postanowiła nic nie robić dopóki podpalacz sam nie wykona ruchu. Niestety chyba znowu zaczął swój okrutny proceder. Tom wrócił do oglądania faktów.

- Dostaliśmy właśnie informację od Komendanta Głównego Policji że Piołun znów uderzył. Obecnie jego ofiara padło pewne małżeństwo na peryferiach. Policja na razie milczy na temat szczegółów. - zakończyła dziennikarka. Tom zasępił się. Tylko patrzeć jak zaraz zadzwoni do niego ktoś z policji i będzie błagać o pomoc. Clare stała za nim ale on tego nie spostrzegł.

FNAF: Wilk PolicjantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz