52.

64 4 0
                                    

HOLDEN





Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, co robił Jamie. Nie podobało mi się to. Właśnie dlatego przyszedłem z nim porozmawiać. Nie mógł wtrącać się w mój związek. Miałem wrażenie, że tylko czekał, aż popełnię błąd. Nie po to, żeby wrócić do Cassie, ale, dlatego że chciał mnie zniszczyć. Nie rozumiałem jego nienawiści. Nic złego mu nie zrobiłem. Nawet chroniłem jego brata, mimo że skrzywdził moją mamę.

– Po co znowu mieszasz się w mój związek? - Stanąłem przed nim. – Co ci przeszkadza? Nie miałeś się trzymać od nas z daleka?

Tak byłoby lepiej. Wcale nie tęskniłem za obecnościom Jamiego w swoim życiu. Oboje się zmieniliśmy. Nie zazdrościłem przyjacielowi niczego. Nawet cieszyłem się, że odnosił sukcesy w swojej drużynie piłkarskiej. W porównaniu do mnie zadbał o swoją przyszłość. Czemu więc próbował kolejny raz zniechęcić do mnie Cassie? Nie kochał jej. Czemu nie mógł pogodzić się z tym, że byliśmy razem szczęśliwi?

– Nie pozwolę, żebyś ją okłamywał.

Niby skąd miał wiedzieć, co się między nami działo? Tym razem Cassie nie zwierzała mu się z naszych problemów. Nie byliśmy już przyjaciółmi, żeby musiał się wtrącać. Poza tym nie potraktował jej zbyt dobrze, gdy widzieli się ostatnim razem. Obawiałem się, że gdybym nie wkroczył Jamie, podniósłby na nią rękę. Żałowałby tego całe życie. Dopilnowałbym, żeby tak było. Byłem pewny, że Cassie unikała towarzystwa byłego chłopaka. Nie rozumiałem, czemu więc z nim rozmawiała. Mógł zmyślić wiele rzeczy, żeby zniszczyć nasz związek.

– Lisa jej grozi! Chronię ją! – wrzasnąłem. – Dlatego się z nią spotkałem. Raz, żeby przekonać dziewczynę, żeby odwaliła się ode mnie i Cassie. A drugi, żeby upewnić się, że nie zrobi nic głupiego. Ukryłem to przed Cassie, żeby się nie denerwowała. Nie chciałem, żebyś się do tego wtrącał, ale nie mogłem pozwolić, żeby ktokolwiek jej zagrażał. Nie chcę, żeby Lisa ją skrzywdziła.

Nie rozumiałem, czemu się tłumaczyłem. Jego wcale to nie interesowało. Nie przejmował się cudzymi uczuciami. Chciał zniszczyć mój związek. Miałby satysfakcję, gdy Cassie znowu mnie zostawiła. Niestety nie dopuszczę do tego. Czasami miałem wrażenie, że Jamie był cholernie rozpieszczonym dzieciakiem. Pewnie nawet się nie myliłem. Rodzice od zawsze traktowali go jak jedynaka.

– Trzeba było jej to powiedzieć. - Wzruszył ramionami.

Jamiemu wcale nie chodziło o Cassie. Chciał się na mnie odegrać za to, że odebrałem mu dziewczynę. Nie wrócą do siebie, ale nie pozwoli, żeby była szczęśliwa ze mną. Lepiej będzie, jeśli oboje przestaniemy utrzymywać ze sobą kontakt. Naszej przyjaźni nie da się odbudować, a zapewne jemu wcale nie brakowało mojego towarzystwa. Tak samo ja mnie jego.

– Zrobiłeś to celowo. - Stanąłem przed nim.

– Może.

Pierdolony egoista! Widziałem, że był bardzo zadowolony ze swojego zachowania. Nie brał pod uwagę, że Lisa naprawdę stanowiła zagrożenie dla mojej dziewczyny. Wcześniej nie wziąłbym jej za wariatkę, ale była zraniona, a wiedziałem już, że zazdrosne kobiety były zdolne do wszystkiego. Nie chciałem narażać Cassie, dlatego postanowiłem na spokojnie porozmawiać z Lisą i wyjaśnić jej kilka rzeczy. Przy okazji mogłem wybadać, czy byłaby skłonna spełnić swoje groźby.

– Czas pogodzić się z tym, że nie będziecie już razem.

– Szkoda, że ty nie umiałeś się z tym pogodzić, gdy była ze mną.

Rozumiałem, że miał do mnie żal. Nie zachowałem się dobrze, ale nie potrafiłem trzymać się z dala od Cassie. Kochałem ją. Nigdy nie przestałem. Zdałem sobie sprawę z tego, dopiero po kilku tygodniach. Byłem w stanie wybaczyć jej to, że zdradziła mnie z najlepszym przyjacielem. Poza tym wydawało mi się, że nie była szczęśliwa z Jamiem, który cały czas szlajał się po klubach.

PRZEGRANI. Cassie i Holden. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz