Budzik zadzwonił zdecydowanie za szybko, obudziłam się zalana potem. Ja i Luke. Bez energii włożyłam luźną bluza i upiełam włosy.
Nie miałam ochoty na śniadanie, moja głowa roiła się od myśli. Gdy miałam już wychodzić do szkoły, zobaczyłam pod moim sportowy motor, wyglądał na bardzo drogi.
Co tak kosztowny motor robi pod moim domem??? Nagle z maszyny zszedł Luke! Ale palant. Jak śmie przyjeżdżać pod mój dom z samego rana.
- Co ty tu robisz??? - zaczęłam krzyczeć na całą ulicę.
- Wsiadaj mała i nie gadaj - powiedział stanowczo Luke - albo twoja mama może mieć kłopoty - w tej chwili przypomniał mi dlaczego to robię.
Podał mi dodatkowy hełm i kazał wejść na motor.
- Trzymaj się mocno, skarbie - powiedział zakładając moje ręce na jego talie. Poczułam nieoczekiwaną bliskość, a moje serce przyspieszyło.
Pierwszy raz jechałam motorem. Czy on planuje podwieźć mnie do szkoły? Zdałam sobie jednak sprawę że to nie prawda. Jechał zupełnie inną drogą. Gdzie ten idiota planuje mnie wywieść? Dlaczego dałam się na to namówić? Po dwudziestu minutach w końcu się zatrzymaliśmy, pod jakimś podejrzanym budynkiem. Przed nim stały dziesiątki drogich aut.
Co to jest za miejsce? Ten człowiek jest niebezpieczny.
- To mój dom i moje auta... - zawiesił głos - jest to jednocześnie siedziba gangu narkotywego. MOJEGO gangu. Którego ty zostaniesz królową. - powiedział śmiertelnie poważnie. Zaniemówiłam.
GANG NARKOTYKOWY? To przesada.
- I Lepiej się nie sprzeciwiaj, bo dobrze wiesz jak to się skończy - miał rację.
Muszę zostać królową gangu narkotywego. Zza moich pleców wybiegły dwa straszne psySkoczyłam z przerażenia
- Luzuj gacie mała, to tylko Pusia i Lily. - co
- NAZWAŁEŚ PSA MOIM IMIENIEM?! - to najgorsze co mógł ten człowiek zrobić. Czy ja przypominam mu psa?
- Nie, mam je od trzech lat. Nie wymyślaj. - powiedział, po czym się zarumieniłam. - To jest Gustawo, liczy pieniądze ze sprzedaży narkotyków.- To tyle co miałem ci do pokazania. Chce zabrać cię w jeszcze jedno miejsce. - szarpnął mnie w stronę motocykla. Ruszyliśmy naprzód. Będę mieć w szkole nieobecność... trudno. Po paru minutach jazdy dostrzegłam plaże, zbliżał się zachód słońca. Romantycznie.
Chwilę szliśmy w milczeniu wsłuchując się w szum fal. Nagle złapał mnie za rękę i skradł pocałunek.Chyba się w nim zakochałam. Jest inni niż wszyscy. Będę dla niego nawet królową gangu narkotywego. Po około godzinie ruszyliśmy w stronę szkoły. Zdarzylam na ostanią lekcje, jednak w głowie miałam tylko Luka. Przez całą lekcje czułam na sobie przeszywiajce spojrzenie Jacksona. Po dzwonku podszedł do mnie.
- Czemu cię dziś nie było? - zapytał zmartwiony.
- Nie twój interes - po tych słowach odeszłam bez słowa.
- Martwię się o ciebie - krzyknął za mną.
CZYTASZ
Mordercza miłość - mój chłopak bad boy
Novela Juvenil18+ 🔞🔞 Lily była cichą i ułożoną dziewczyną... do momentu az poznała szkolnego Bad Boya... Jej życie diametralnie się zmieniło. Poznajcie przygody tej dwójki! Mafia, problemy, alkohol, narkotyki - to wszystko czego pragniesz...