32.

21 1 0
                                    

Minęło kilka dni od naszego ślubu. Jutro koronacja. Mam wybraną sukienkę dla Nerusi. Jutro, ma też przyjechać starsza siostra mojej żony.
Na pewno będzie zła na to, że nie dowiedziała się o naszym ślubie szybciej. Obie organizowałyśmy to dosłownie w jeden dzień. Wiem że, Nerusia do niej dzwoniła i o tym mówiła, ale w kilka godzin nie idzie przejechać prawie czterech tysięcy kilometrów. Taka podróż zajmie jej najmniej kilka dni. Siedziałam przy stoliku i spisywałam co jeszcze trzeba załatwić. Strasznie nudna robota. Neruko miała jakieś próby tego wszystkiego. Widziałam ją w stroju do koronacji. Naprawdę wyglądała przepięknie. Nie wierzę, że to już jutro. Wiem, niestety też, że od teraz nie będzie mi poświęcać, aż tyle czasu. Nadal nie umiem się z tym pogodzić. Mam przynajmniej nadzieję, że od czasu do czasu będziemy chodzić na spacery, albo sypiać razem. Mówiła mi, że musi jechać pod granicę po koronacji. Może poczeka z tym jeszcze kilka dni. Muszę z nią to obgadać. Usłyszałam otwieranie drzwi. Nerusia weszła do środka. Pochyliła się nade mną. Położył głowę na moim barku.
- co tam? Zmęczona- powiedziałam i odwróciłam się w jej stronę.
- bardzo- powiedziała.
- to idź się położyć
- bez ciebie nie chce
- ja mam jeszcze sporo pracy
- to sobie z tobą postoje
- naprawdę idź i odpocznij, jutro twój najważniejszy dzień
- nie taki najważniejszy
- jak to nie
- nie i koniec
- to jaki będzie twój najważniejszy dzień
- był kilka dni temu
- oj kociaku
Kicia klęknęła przy mnie i położyła głowę na moich udach. Głaskałam ją po włosach.
- mogę ci porobić kilka zdjęć jutro?- zapytałam
- czym, przecież twój telefon został roztrzaskany
- ale.. skąd ty to wiesz
- ściany mają uszy kochana
- dobra teraz tak naprawdę kto ci o tym powiedział
- pokojówki, jedna z nich widziała co się stało, ona powiedziała jednej a później jakoś poszło po całym zamku.
- a ty w akurat te plotkę uwierzyłaś
- na początku nie, ale pokozazaly mi to co z niego zostało i do tego twoje zachowanie.
- miałaś się o tym nie dowiedzieć
- dlaczego
- bo zareagujesz na to, a zrobił to ktoś, kto jest dla ciebie dość bliski
- Shiro by moim przyjacielem, nic więcej
- skąd wiesz, że to on
- od pokojówek
- a no tak
- i tak ma u mnie przesrane skarbie
- za co?
- jeszcze się mnie pytasz? Wiem, co chciał ci zrobić.
- ale ja nie wiem
- pamiętasz jak Arian wylewał wodę którą ci przynosił?
- pamiętam
- w tej wodzie wykryli obecność soli kwasu cyjanowodorowego, w skrócie chciał cię otruć
- dlaczego
- najzwyczajniej był zazdrosny
- zabić kogoś z zazdrości?
- niektóre bestie są chorobliwie zazdrosne, większość morderstw zrobiły z zazdrości.
- u ludzi też to się zdarza
- ale pewnie nie aż tak często
- ale dlaczego?
- widzisz, bestie zakochują się raz na całe życie, po prostu chcą być z kimś szczęśliwymi, a jeśli ktoś stanie im na drodze no to
- zabijają?
- niektóre
- ty byś za mnie zabiła?
- zależy
-od czego?
- od tego czy byłybyśmy razem, czy byłabym zazdrosna
- no tak jak teraz, jeśli chciałby mi ktoś co zrobić
- a pamiętasz co zrobiłam twojemu tacie gdy cię uderzył
- pamiętam
- to coś podobnego
- oj ty moje kochanie.
- masz bardzo wygodne uda
- ty masz wygodniejsze
- choć na łóżko
- mam jeszcze trochę pracy
- ja chcę się przytulać
- no dobrze, ale dosłownie na minutkę
Nekusia podniosła mnie z krzesła. Położyła mnie na łóżku, sama położyła się na moim brzuchu. Głaskałam ją po włosach. Były bardzo mięciutkie. Po chwili podniosła głowę i postawiła uszy. Wyglądała jak mały piesek, który właśnie usłyszał, jak ktoś wchodzi do domu. Po raz pierwszy widzę ją w ten sposób. Zawsze uszy miała oklapnięte. Słodziak mój. Złapała mnie mocno za rękę i zaprowadziła do łazienki. Szybko zamknęła drzwi. Wepchnęła mnie do jednej z szaf.
- Mitsuri cokolwiek działoby się masz nie wychodzić- powiedziała
- co ale dlaczego- pytałam
- po prostu, posłuchaj się mnie kochanie. Boje się o twoje bezpieczeństwo- odpowiedziała. Usłyszałam jak włącza prysznic. Widziałam, że do mnie podeszła. Mocno mnie pocałowała i przytuliła. Dała mi swój telefon
- jak coś zobaczysz dzwoń po straż- powiedziała i znowu mocno mnie pocałowała. Zamknęła mnie w szafie. Usłyszałam pukanie do drzwi łazienki. Bardzo się bałam.

Może jest Nadzieja?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz