Hej, jestem Eleonora, właściwie wszyscy wołają na mnie Enka. Właśnie umarła mi koleżanka, co nie powoduje u mnie przykrości, była chamska. Niestety nie pamiętam jak miała na imię, chyba coś na O. Chciałabym wam...
-Enka, obiad! - usłyszałam głos mojej mamy. Dzisiaj spaghetti!
Nienawidzę spaghetti. Nie chcę robić mojej mamie przykrości, więc mówię, że uwielbiam. Robi je co drugi dzień, nie wiem kiedy powiem jej, że jest ohydne.
-Jej, idę! - krzyknęłam udawanym, podnieconym głosem.
Schodząc na dół, zobaczyłam znienawidzony przeze mnie obraz. Przeszły mnie ciary, no ale cóż, niektóre rzeczy mogą wywoływać u mnie obrzydzenie.
Zaczęłam jeść spaghetti. Przy degustacji rozmyślałam nad tym, czy naprawdę warto mówić mamie o wysokiej obrzydliwości jej dania.
-Mamo, muszę powiedzieć Ci coś ważnego. - powiedziałam.
Mamcia wyglądała na zdruzgotaną, ale ja się nie poddałam.
-O czym chcesz porozmawiać? - rzekła mama wystraszonym głosem.
Wtedy jednak się poddałam.
-Możemy wymienić obraz w przedpokoju? Jest wstrętny. - zapytałam.
Wiedziałam, że powie, że nie. Zawsze tak mówi.
-Nie. Dużo razy mówiłam Ci jak dużo ten obraz dla mnie znaczy. Z resztą mówiłam Ci też, że opowiem Ci o nim więcej jak ukończysz 16 rok życia. Musisz poczekać już te 2 miesiące. - odpowiedziała.
Wtedy się odkleiłam. W moim mózgu zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Zaczęłam się trząść. Pobiegłam szybko do toalety, przy okazji zostawiając resztki ohydnego spaghetti na talerzu. Przemyłam twarz wodą i trochę się uspokoiłam. Zastanawiałam się, dlaczego taka sytuacja mogła mieć miejsce, przecież nigdy nie chorowałam, ani nic. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
-Enka, wszystko okej? Dlaczego nagle wybiegłaś do toalety? - zapytała mama.
Chciałam powiedzieć, że bez powodu zaczęłam się trząść, ale coś mnie blokowało.
-Rzygałam. - odpowiedziałam niewiele myśląc.
No i się zaczęło. To był już ten czas. To była TA pora.
-Mamo, twoje spaghetti mi nie smakuje. Wiem, że starasz się nad nim i myślisz, że mi smakuje, ale tak naprawdę jest wstrętne. Nie wiedziałam jak Ci to powiedzieć...
-Serio? Przecież to niemożliwe...
Mama nagle poszła. Tak totalnie bez powodu, po prostu odeszła. Zupełnie już nie wiedziałam co się dzieje. Może był to po prostu czas na drzemkę?
Poszłam do swojego pokoju. Cały czas myślałam o obrazie i spaghetti. Co, jeżeli skrywa on swoje tajemnice?
YOU ARE READING
Między szmaragdami
RandomHistoria 16-letniej Eleonory, która wraz z czasem odkrywa coraz bardziej intrygujące historie swojego pochodzenia.