~ Antonio ~
Następnego dnia od samego rana miałem ręce pełne roboty. Nie spodziewałem się, że tego wszystkiego jest aż tak dużo. Podziwiam ojca, że to wszystko ogarniał. Ja kurwa nie wiem w co mam ręce wsadzić.
- Tony za pół godziny mamy spotkanie w Bianco De Palma z Dito Marvio - do gabinetu wszedł Nico.
- Powinniśmy już jechać, bo się spóźnimy.
- Nie spodziewałem się, że ojciec i wujek Fabrizio tak dobrze wszystko ogarniali - jęknął Nico - szczególnie, że wujek większość czasu był w Mediolanie.
- Nie jęcz Nico - zganiłem mojego brata - przyzwyczaimy się do tego i później również będziemy tak dobrze wszystko ogarniać.
Wiem, że sam przed chwilą to robiłem, ale nie mogę pokazać, że jestem słaby. Muszę być taki jak ojciec więc trzeba wszystko dobrze zrobić i nie marudzić.
Kilkanaście minut później byliśmy z całą świtą w Bianco De Palma. Weszliśmy do restauracji razem z Nico i kilkoma naszymi ludźmi. Dito nie jest zbyt przyjemnym typem. Potrzebuję od niego informacji odnośnie tego człowieka, który handluje narkotykami w naszych klubach. Wczoraj niestety nikogo nie udało się przyłapać. Podejrzewam, że przez kilka dni będzie spokój. Ostatnio trochę go pewnie spłoszyliśmy.
- Jaki mamy plan? Ile chcesz mu dać za informacje? - dopytywał Nico.
- Tyle ile warte będą te informacje. Najpierw je sprawdzę, a dopiero później dostanie swoją kasę.
Kelnerka pokazała nam nasze miejsca. Usiedliśmy i chwilę czekaliśmy aż przybędzie Dito.
- Antonio chłopcze. Miło cię widzieć - powiedział siadając - nie spodziewałem się, że tak szybko nasz nowy Boss się do mnie odezwie.
- Jest sprawa. Ktoś handluje na naszym terenie.
Zaczął się śmiać.
- A co ja mam do tego Antonio?
- Dobrze wiem, że znasz tu wszystkich handlarzy więc nie pierdol - powiedziałem poddenerwowany - na razie obchodzi mnie, kto korzysta z receptur Batisty.
Spojrzał na mnie zaskoczony. Kurwa niech nie myśli, że mu teraz uwierzę w te niewinne oczy. On wie, kim jest ten kutas.
- Mów kurwa jak się do ciebie mówi! - krzyknął na niego Nico.
- Spokojnie Nico, mamy czas. Poczekamy cierpliwie aż zacznie mówić. Jak nie będzie chciał po dobroci to z chęcią rozgrzeję moje kości - zaśmiałem się do Nico.
Dito spojrzał się na mnie przestraszony. Bardzo dobrze, o to właśnie chodziło. Może pójdzie tak dobrze, że nic mu nie będziemy musieli dawać za informacje.
- Antonio przecież wiesz, że dzięki mnie twoja rodzina mogła sprzątnąć kilku naprawdę niebezpiecznych producentów - panikuje. Niby taki wyszczekany, a jak przychodzi, co do czego to panika go zjada.
- Niby tak, ale skoro teraz nie chcesz mi pomóc to najwidoczniej stajesz się już bezużyteczny dla Empire. Jak wiesz bezużyteczne rzeczy najlepiej jest się pozbyć.
- Nie znam tych ludzi. Powiem ci to, co twojej siostrze i jej mężowi - co kurwa?!
Spojrzałem się na Nico, który był tak samo zaskoczony jak ja. Co kurwa mać Alessia i Elia odpierdolili?
- Co moja siostra i jej mąż mają z tym wspólnego?
- Nie wiem - wzruszył ramionami - to oni przyszli do mnie i zaczęli zadawać pytania. Chyba Elia dostał jakiś list, nie wiem. Zapytaj się ich.

CZYTASZ
Mafia Prince (Ferreri Empire vol. 4) (18+) ✔️
RomanceANTONIO: Większość mojego życia byłem szykowany na objęcie władzy po moim ojcu. Jednak ojciec postawił mi ultimatum. Odda mi władzę tylko gdy znajdę godną następczynię mojej matki. Każdy król potrzebuje swojej królowej. W naszym przypadku musi to by...