6

2.6K 55 28
                                    

Nie wiem jak doszło do tego że gram z grubymi rybami na imprezie w nigdy przenigdy. Pomijając ten fakt, nie napiłam się ani łyku jak na razie. Możecie uznać mnie za nudną, ale jak większość pytań to "Nigdy, przenigdy nie wypiłem połączenia wódki z inną wódką", albo "Nigdy, przenigdy nie przelizałem się z trzema laskami jednocześnie". No i jak ja mam cokolwiek wypić? I tak to plus dla mnie, bo nie lubię alkoholu.

- Jak się trzymasz Rafe? - zapytał Topper już lekko wstawiony. Bardzo lekko wstawiony. Spojrzałam w stronę bruneta który przez większość czasu patrzył w moją stronę. Trochę mnie to już zaczynało irytować, ale starałam się go ignorować. 

- Dobrze. - powiedział. Faktycznie, nie zauważyłam żeby chłopak był jakoś bardziej pijany. - Gorzej z tobą. - zaśmiał się w stronę Toppera. 

- Widzę że ty nawet nie ruszyłaś swojego drinka. - powiedział Kielce tym razem w moją stronę.

- No, tak jakoś wyszło. - powiedziałam krzywiąc się trochę na komentarz chłopaka.

- Wiesz, nie chcę się przechwalać, ale dałem ci moje ulubione połączenie alkoholowe i byłoby mi przykro jakby się zmarnowało. Także wierzę że będzie ci smakowało. - po chwili zrozumiałam aluzje do tego że chcę żebym się napiła. Uznałam że raz kozie śmierć i łyknęłam cały kieliszek za jednym razem. Starałam się jakoś bardzo nie krzywić na smak wódki, ale średnio mi to poszło.

- Widzę że nie smakuję. - zaśmiała się Sarah na co Kielce zrobił obrażoną minę.  

- Nie jest złe. - uśmiechnęłam się. - Tylko nie jestem za bardzo przyzwyczajona do smaku alkoholu. 

- Dobra, czas zakończyć te zabawę, a czas rozpocząć prawdziwą imprezę. - odezwał się Topper. 

Wtedy dopiero się zaczęło. Kielce poczęstował nas wszystkich jeszcze jakąś mieszanką alkoholową z sokiem. Później zaczęliśmy tańczyć. Przez większość czasu tańczyłam z Sarah. W między czasie piłam piwo i jeszcze dwa razy drinki od naszego barmana. 

Rafe's pov :

- Wierz, wydaję mi się że powinieneś sprawdzić jaka jestem w tym dobra. - szepnęła mi jakaś blondynka do ucha po czym przejechała ręką po moim brzuchu. Normalnie bym pewnie poszedł z nią na szybki numerek do toalety, ale nie miałem na to za bardzo ochoty.

- Może nie dzisiaj. - próbowałem zbyć blondynkę ale była strasznie upierdliwa.

- Kotku, każdy by chciałby być na twoim miejscu. - uśmiechnęła się uwodzicielsko w moją stronę. 

- No, a ja nie. - prychnąłem bo nie chciało mi się użerać z dziewczyną.

Po za tym teraz w moje oczy rzuciła się inna blondynka, na którą patrzałem cały wieczór. Daisy tańczyła właśnie z Sarah i z czegoś się chichrały. Widać było że obie są nieźle pijane. 

- Słuchasz mnie w ogóle? - zapytała blondynka. 

- Nie. - odpowiedziałem i z powrotem spojrzałem w stronę dziewczyn. Blondynka prychnęła i odeszła w nieznanym mi kierunku. Nareszcie się odczepiła. Uznałem że poszukam Sarah i Daisy bo nie wiadomo na jaki głupi pomysł wpadną, a później będę musiał się tłumaczyć rodzicom bo nie pilnowałem młodszej siostry.

Daisy's pov :

- Muszę iść do toalety. - powiedziałam do Sarah chwiejąc się i potykając cały czas o swoje nogi. 

- Co musisz? - zapytała cały czas śmiejąc się sama do siebie.

- Do kibelka, bo zaraz się chyba posikam. - zaśmiałam się na cały głos i zaczęłam iść chwiejnym krokiem w stronę toalety. 

Kiedy znalazłam się już przed drzwiami do toalety, a przynajmniej taką miałam nadzieję, nacisnęłam na klamkę ale się nie otwarło. Halo, ja chcę siku! 

- Zajęte. - krzyknęła jakaś dziewczyna po drugiej stronie drzwi. 

Westchnęłam i stanęłam czekając aż dziewczyna wyjdzie. Nagle poczułam czyjeś ręce na mojej talii.

- Cześć. - powiedział jakiś nieznajomy mi chłopak. - Jak się bawisz? - szepnął w moje ucho. Stał zdecydowanie za blisko, ale przez to że jestem pijana nie za bardzo wiem co się dzieję wokół mnie. 

- Dobrze. - odpowiedziałam i czknęłam prosto w jego twarz co spowodowało jego śmiech. 

- A chcesz bawić się jeszcze lepiej? - zapytał uwodzicielsko. 

- Chyba się już nie da. - zaśmiałam się.

- Dawaj, wiem gdzie możemy to zrobić. - powiedział po czym złapał za moją rękę i zaczął mnie ciągnąć w stronę schodów. 

- Ale ja muszę siku! - krzyknęłam w jego stronę. 

Chłopak to zignorował i cały czas ciągnął mnie za rękę na piętro. Próbowałam się wyrwać ale nic to nie dało. Jezu, chłopak ma strasznie dużo siły w ręce. Doszliśmy do jakiegoś pomieszczenia po czym chłopak wepchnął mnie do pokoju i zamknął drzwi. 

- Tu nikt nam nie będzie przeszkadzał. - uśmiechnął się po czym zaczął ściągać koszulkę. 

- Co ty robisz, ubieraj się golasie. - powiedziałam w jego stronę czkając co chwilę.

Chłopak podszedł do mnie i chciał mnie pocałować,  ale się odsunęłam. 

- Co ty robisz? Zostaw mnie. - resztki trzeźwości się we mnie obudziły i  próbowały go odepchnąć, ale chłopak był za silny. 

- Wiesz ile dziewczyn chciałoby być na twoim miejscu? - powiedział po czym zaczął mnie całować po szyi. 

-  Pomocy! - krzyknęłam w stronę drzwi, na co chłopak się zaśmiał.

- Tu cię nikt nie usłyszy. - uznałam że spróbuję inaczej.

- Pożar! Pożar! Pożar! - zaczęłam już na prawdę głośno krzyczeć ale na nic. Zaczęłam się wyrywać, ale chłopak rzucił mną na łóżko i przycisnął mnie swoim ciałem. Kiedy chciał mnie pocałować ugryzłam go z całej siły na co zawył z bólu. Wykorzystałam moment jego nie uwagi i uderzyłam go łokciem w żebra i szybko się wyrwałam i wybiegłam z pokoju.

Byłam przerażona i nie wiedziałam co mam zrobić. Zaczęłam zbiegać na dół po schodach, aż nie wpadłam na czyjś tors. 

Chcę was poinformować że za tydzień nie pojawi się rozdział, ponieważ pisze próbne egzaminy😔

Friends don't look at friends that way ~ Rafe CameronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz