Gdybym miała porównać do czegoś moje związki, zdecydowanie porównałabym je do wypalania papierosów. Pierwszy papieros był w ciemnej opakówce z brązowych oczu, w których dostrzegłam ciepło żaru. Paliłam go powoli, czując jak kojący dym przechodzi przez moją klatkę piersiową. Nie wiedziałam, że po sześciu miesiącach wypalania tego jednego papierosa sprawi on ze zacznie boleć mnie serce. Przecież dym był tak kojący a ból na tamten moment ogromny. Po pewnym czasie poznałam inną paczkę. Wzięłam papierosa w kolorach błękitu a on tak jak poprzedni, a nawet bardziej ogarnął mnie kojącą nikotyną. Niestety po roku spostrzegłam jak bardzo mnie zatruwa i niszczy moje życie. Rzuciłam palenie, bo mnie niszczyło a mimo to sięgnęłam po kolejną paczkę. Z początku papieros z owej paczki nie wydawał się mocny. Do czasu aż przeszywający ból trafił do serca. Chyba tego dnia papierosy mnie zabiły. Nie wiem, czy dam radę jeszcze kiedyś zapalić.
CZYTASZ
Niepoprawna biografia
PoetryZapraszam na przeczytanie uczuć przekazanych w nietuzinkowy sposób. Chętnie poczytam także wasze interpretacje „dzieł" jakie tu zamieszczam.