Tak oto Izuku Midoriya odebrał sobie życie

13 3 1
                                    

Młody ciemnowłosy chłopak znów słuchał obelg ze strony swoich rówieśników. Był nienawidzony przez to że w tak ruznorodnym świece był inny od reszty. Nie miał daru, przyjaciół, życia. Może i oddychał lecz to nie było życie. Młody Izuku zginął wraz z pierwszym uderzeniem pięści jego dawnego przyjaciela. Z wybuchem stworzonym przez Kacchana ktury kiedyś był dla niego jak brat.  Jedyne co go wyciągało z łóżka to dłonie i uśmiech jego matki ktura co dnia wysłuchiwała tego jak bardzo on cierpi. Lecz i to przestało pomagać. Każde uderzenie od Bakugo i jego znajomych już nie raniło go tak jak oni by tego chcieli. Izuku się z każdego kolejnego złamanego żebra cieszył. Marzył o tym że jedno z nich załączy jego życie. Lecz za każdym razem oddychał. Pewnego dnia już nie wytrzymał. Nie poszedł tego dnia do szkoły mimo że jego mama widziała jak się do niej szykuje. W plecaku już nie było książek, zeszytów i piernika, zamiast tego była lina, pomięta kartka i jego pamiętnik. Wiedział co chce zrobić. A ten dzień był idealny. Były to jego urodziny. Wszedł do lasu, zawiesił linę na jednym z drzew kture skrywało się zdała od wzroku ludzi. Druga końcówkę ktura była zawiązana w szubienicę założył na swoją szyję. To nie było bolesne. Nie tak by określił to uczucie. Po prostu nie mógł oddychać. Z czasem tracił przytomność. Tak oto Izuku Midoriya odebrał sobie życie. Lecz czy można to tak nazwać? Według mnie nie. On już wcześniej nie żył. To jego ciało żyło.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 01, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Bo nie każda bajka ma Happy End Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz