zamieszanie

21 3 1
                                    

-dobrzeee~- wypadła z pokoju z plecakiem
- karmi jabłko sobie weź
-dobrze

Zabrała jabłko, dała słuchawki na uszy i wybiegła z domu zaś Magda zaśmiała się widząc to.
Przeskakiwała z budynku na budynek jak i śmigała pomiędzy uliczkami nucąc przy tym "sunflower". Zatrzymała się na budynku mniejszej biblioteki, dała słuchawki na szyję i weszła do środka.
Chodziła pomiędzy regałami jednak ludzi nie było

-dzień dobry karmo- łagodny i przyjemny głos odezwał się nieopodal niej. To staruszka w kwiatowej długiej sukience oraz swetrze na tym
-dzień dobry pani Margaret- powiedziała i podeszła do staruszki- dlaczego nie ma tu ludzi?
-jest po turniejach jak i meczach- zaśmiała się- większość odsypia po zabawie jak i piciu
-nigdy tego nie zrozumiem- daje dłoń na tył głowy

Brunetka pomaga nosić starszej rzeczy oraz układać księgi

-jesteś jeszcze młoda to nie próbowałaś takich rzeczy karma
-no może
-a jak u wilka?
-dobrze wszystko, nauczył się ostatnio od mnie jazdy i jechał na koniu- karma się zaśmiała
-ten wilk jest bardziej inteligentny niż nam się wydaje
-a ja nie wiem, dla mnie to mój ukochany zwierzak, tylko trochę jest wielki bo jak niedawno stanął oparty o drzewo to wyższy był nawet od Kamila
-nie dziwi mnie to jego gatunek jest bardzo duży
-wiesz jaki to?
-tak, są bardzo rzadkie ale rosną ogromne i silne
-to wiem bo często wrzuca mnie na swój grzbiet- karma się zaśmiała a staruszka cicho zachichotała

Układały i sprzątały całą bibliotekę na wyższe półki karma albo dawała książki telekinezą lub podlatywała.
Do biblioteki Weszło trzech mężczyzn akurat jak karma była za ladą

-o dzień dobry, w czym mogę pomóc?- podniosła głowę na nich
-a ty tu czego potworze szukasz szczęścia?- parsknął z pogardą
-jego nie potrzebuje. Jeszcze raz czego tu potrzebujecie chyba że pańska osoba jest tak nieogarnięta że tylko przyszła pooglądać obrazki
-osz ty gówniarzu
-koniec- jeden wyszedł przed niego- witaj karmo
-witar Xago, czego potrzebujecie?
-jest bibliotekarka?
-tak zaraz przyjdzie
-dobrze
-co ty wyrabiasz to jest potwór z mocami zaraz wszystko rozniesie
-tylko ci przypomnę że mówisz do admina który także ma moce- karma powiedziała pokazując na Xago
-dzień dobry- dołączyła do nich staruszka
-witaj mamy pytanie czy dalej posiadasz spis ludności
-oczywiście. Karmo przyniesiesz? Jest na górnej półce w 13 regale
-dobrze

Karma wzniosła się w powietrze i szybko poleciała

-hmm ludność, ludność...o jest- wyciąga księgę- trochę gruba... A co to- obok była druga czarna księga z ciemnymi kartkami- mity i legendy miejskie...hmm

Odleciała i podała księgę Xago

-dzięki. Jutro ci ją podrzucimy

Wyszli a karma stanęła za staruszką

-prosze pani
-tak słońce?
-bo tam widziałam książkę o mitach i legendach miejskich czy bym mogła ją wziąść na dzień?
-a pokaż mi o jaką chodzi

Karma znikła, a po chwili znów się pojawiła z czarną książką na której było nadrukowane oko endu. Podała staruszce książkę

-to akurat dość ciekawa książka jestem pewna że ci przypadnie do gustu- podała dziewczynie książkę i wzięła z środka kartkę- możesz ją wziąść nawet na zawsze
-naprawdę?- oczy dziewczyny się zaświeciły
-tak, uznajmy że to za pomoc w bibliotece
-bardzo dziękuję

Wysłały sobie uśmiech a brunetka schowała książkę do plecaka

-jak twoja rana?- Magda stanęła przed Kamilem który siedzi na kanapie
-okej
-a ty co nic nie dodasz? Co ci?
-wkurza mnie takie zachowanie jak tamtego typa- patrzy w bok- na bezczelnego się do ciebie zbliżał jak jakiś dupek
-heh no dobrze mój rycerzu- uśmiechnęła się i podeszła do półki

"Potworne oczy"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz