—Boże, Sung. Czuje się jakbym pół roku cie nie widział-Mówi Felix gdy kolejnego dnia Jisung pojawia się w pracy-Jak się czujesz?
—Nie jest źle-Uśmiechnął się do wyższego chłopaka wymijajac go. Musiał znaleźć się w biurze Chan'a. Wytłumaczyć się mu. Ale...czy na pewno powinien mówić wszystko?-Cześć-Przywitał się niepewnie zamykając za sobą drzwi biura starszego.
—Usiądź-Jednak ten uśmiechnął się, trochę uspokajając Jisung'a-Nie wymagam od ciebie wytłumaczenia. Słyszałem od Minho, że to raczej trudna sprawa i możesz nie chcieć o tym rozmawiać-Westchnął w duchu dziękując Minho za to, że uprzedził o tym Chan'a.
—Sprawy rodzinne-Wzrok miał zawieszony na swoich dłoniach. Bang od razu domyślił się, że chodzi o ojca młodszego-Wezmę nadgodziny. Nie martw się-Wiedział, że mimo wszystko będzie musiał odrobić godziny, które „olał".
—To najmniej mnie martwi. Bardziej martwi mnie twój stan psychiczny-Jisung westchnął prostując się na krześle, spoglądając wreszcie na Chan'a-Nie wmówisz mi, że się nie podłamałeś. Ostatnio mam wrażenie, że jest tylko gorzej i gorzej, a ty nie dajesz sobie rady-Han wiedział, jak bardzo starszy ma racje. Jednak nie chciał mu jej przyznać. Sam bał się tego, co się z nim działo. Kiedy tłumił to, ukrywał, sam o tym zapomniał. A teraz...nie potrafił.
—Będzie w porządku. Nie jest najlepiej, ale przecież nie zawsze tak musi być. Obiecuje ci, nic mi nie będzie. Muszę po prostu poskładać swoje życie do kupy i-
—Myślisz, że będziesz w stanie to zrobić? Sam!-Westchnął czując łzy zbierające się w jego oczach. Sam był bezsilny. Nic nie mógł zrobić!
-Nie odsuwaj od siebie Minho, Sung. Jemu naprawdę na tobie zależy i mam wrażenie, że on naprawdę może ci pomóc. Martwi się o ciebie. Myśle, że nadal potrzebujecie jednej, naprawdę szczerej rozmowy. Takiej, której nigdy nie przeprowadziliście. Oboje powinniście poznać swoje historie. On twoją, a ty jego. Zrozumieć siebie nawzajem. Pomóc sobie. Pamiętaj po prostu, że Minho...on cię kocha, Jisung. Nie zrań go. Potrzebujecie siebie nawzajem.🌬️🌬️🌬️
—Minho...-Niepewnie podszedł do starszego grzebiącego przy jednym z motocyklów.
—Jak po rozmowie z Chan'em?-Uśmiechnął się łagodnie wycierając dłonie w brudny od smaru ręcznik.
—Chyba jest okej. Czuje się trochę przybity, ale to okej. Przejdzie mi-Mówił spokojniej niż zawsze, co z jednej strony zaniepokoiło Minho.
—Hm...to chyba dobrze? Widzimy się po pracy?
—Możemy iść się dzisiaj napić, ale do ciebie?-Mimo tego, że to pytanie wydało się starszemu dziwne to się zgodził. Coś musiało kryć się za tym, że konkretnie w ten dzień Jisung chciał się napić.
🌬️🌬️🌬️
—Wiesz, kiedy rozmawiałem z Chanem...dał mi dużo do myślenia-Jisung był lekko podpity, może trochę bardziej niż lekko. Kręciło mu się w głowie, mocno, ale ignorował to chcąc rozpocząć tę konkretną rozmowę z Minho.
—Co powiedział?-Minho również zaczynał odczuwać skutki spożytego alkoholu. Mimo tego, że lubił to uczucie to zaczynało go irytować.
—Że powinniśmy porozmawiać. Ja i ty. Opowiedzieć sobie o tym, jak tak naprawdę wyglądało nasze życie poza gangiem-Spojrzał na starszego, który chwilowo zamarł w miejscu trzymając papierosa między palcami. Minho wiedział, że Chan miał racje. Bang był dotychczas jedyną osoba, którą znała jego historie w całości. A Jisung...powinien znać jego historie. Jako sobą, którą Lee darzył ogromnym uczuciem.
CZYTASZ
JUST BREATHE||MINSUNG||
Fanfiction„I'm still on my way Without oxygen I'ma still wonder" Jisung był bardziej niebezpieczny niż się wydawało, a Minho...Minho go po prostu nie lubił. Nie lubił go z jednego cholernie denerwującego powodu „-Coś ty taki zdenerwowany?-Zdecydował się zapy...