Wilk Policjant część 8

103 7 2
                                    

——8——-


Tom obudził się następnego dnia. Przywitała go twarz Lalki. Uśmiechnął się.

- Witaj skarbie. - powiedział w stronę Marionetki. Ta tylko pocałowała go na przywitanie w policzek. Wstał na równe nogi. No prawie. Kolano nadal nie funkcjonowało

najlepiej. Później będzie musiał to naprawić. Teraz skupiał się na czarnej postaci obok niego. Ku jego zdziwieniu Marionetka podała mu babeczkę. Babeczkę? Umiała gotować? Miłe z jej strony.

- Smacznego. - powiedziała do niego. Czekała na to kiedy Tom spróbuje. Wolfie wziął kęs. Hmmm, czekoladowa z różowym lukrem. Trochę za słodka ale właściwie genialna. Przełknął. Spojrzał na Lalkę.

- Wyśmienite. - odparł szczerze. Marionetka ucieszyła się. Otuliła Toma wokół ramion. Dawno chyba się tak nie czuła. Ktoś doceniał to co robiła. Pochwalał ją i dzięki niemu znów poczuła miłość. Czuła się jakby znalazła się w innym miejscu. Doceniona. Wolfie spojrzał na nią.

- Musze iść się naprawić. - wskazał wzrokiem kolano. - Pójdziesz ze mną? - zapytał. Nie musiał Lalka poszła z nim bez żadnych ale. Weszli do sali głównej. Część animatroników już tu była przed nimi. Zerknęli w ich stronę i przywitali się z nimi. Foxy oparty o ścianę wykonał tylko gest palcem wskazującym na niego po czym się uśmiechnął. Rozumiał o co mu chodziło. Chyba wszyscy już rozumieli do czego doszło między Lalką a Tomem. Z resztą Ross zauważył to samo między innymi animatronikami. Wzajemne pokłady współczucia przerodziły się w silne emocje. Miłość i opiekuńczość. Oboje zmierzali do składzika. Weszli tam po czym Tom usiadł na stole. Podciągnął

staw z lekkim grymasem. Marionetka zaczęła się martwić ale on uspokoił ją spojrzeniem. Wziął odpowiednie narzędzia. Zaczął naprawę. Marionetka spojrzała na niego.

- Mogę cię o coś zapytać? - zaczęła Lalka. Tom pokiwał głową. Był zajęty chwilowo naprawianiem. - Chcesz mieć rodzinę? - zapytała oficjalnie. Ross ze zdziwienia wpakował sobie śrubokręt za daleko i przebił poszycie. Lalka zasłoniła usta.

- Przepraszam za to. - czuła się winna. Tom wyciągnął narzędzie. Sprawdził funkcjonalność. Była w porządku. Objął Marionetkę. - Nie ma za co. To nawet dobre pytanie. - odparł powoli. Zaczął się zastanawiać. Rodzina brzmiała dobrze. Puścił Lalkę. Jednak jego sny pozostawiły gdzieś tam traumę. Bał się. Co jeżeli nie podoła i sytuacja się powtórzy. Stracić drugi raz kochane mu osoby? Tego by nie przeżył. Lalka widziała jak się miota wewnętrznie. Nie oczekiwała odpowiedzi od razu. Chciała go tylko o to zapytać. Tom uśmiechnął się.

- Myślę że tak. - odparł pełen wątpliwości. Widać było jednak że chce się podjąć walki. Obecnie nie skakał na głęboką wodę sam. Miał wsparcie w postaci kobiety. Mogło mu się udać to przetrwać. Marionetka tylko przytuliła się do niego. Zamknęli drzwi. Ponownie zatopili się w pocałunku.



Foxy spojrzał na swoja grotę. Nadal nie mógł przecierpieć że tak bardzo rożni się od tego co miał przed modernizacją. Dotykał każdej rzeczy. Gdzie były jego klimatyczne rekwizyty. Teraz zastąpiły to jakieś zabawki i nic nie znaczące obrazki. Poczuł się zdołowany.

- Arrr piracie. Będziesz się mazał jak jakiś szczur lądowy. - odparła Vixen za jego plecami. Naprawione plecy spowodowały że odzyskała radość życia. Lis spojrzał na nią. Biały animatronik wszedł z gracją do pomieszczenia. Zasiadła na scenie i założyła nogę na nogę.

- To nadal jest twoja grota. - odparła spokojnie hipnotyzującym głosem. Foxy nie mógł pozbyć się wrażenia że skupia się na czymś całkiem innym niż przed chwilą.

FNAF: Wilk PolicjantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz