Wilk Policjant część 9

100 7 0
                                    

--9---


Ranek nastał nawet nie wiadomo kiedy. Właściciel i ochroniarz na dzienną zmianę przyszli do pracy. Nowy zatrudniony na dzień ochroniarz odstał szybkie przeszkolenie jak ma pracować po czym ustawił się przy wejściu by witać przyjezdnych. Właściciel porozstawiał animatroniki. Ze składzika wystawił tylko Wolfiego. Gdy zobaczył że reszta starszych robotów została naprawiona złapał się tylko za głowę. Ostatnio zbyt długo się działo się tu tak dziwnych i niewytłumaczonych rzeczy że właściwie przestał je analizować. Jeśli ktoś je naprawił to dobrze. Przynajmniej on sam nie będzie musiał płacić za to. Włączył Wolfiego. Animatronik poruszył się i rozejrzał po całej sali.

Zaczął działać tak jak myślał że ma działać. Zastanawiał się kim jest nowy ochroniarz. Nie znał go chociaż wydawał mu się znajomy. Zaczął patrolować teren. Dzieci weszły do restauracji po godzinie siódmej. Rozeszły się wszędzie. Wolfie patrolował pokój po pokoju. Po pewnym czasie zdawało mu się to nudne. Musiał się robotycznie poruszać. Powoli, co dość mocno go męczyło. Chociaż inni mieli gorzej. Pico ciągle traciła swój dziób po czym go odzyskiwała. Tom miał tylko nadzieję że w końcu nie straci kontroli. Vixen nie miała lepiej. Dzieciaki rozbierały ją na części i składały. Jednak traciły po kilku minutach zainteresowanie. Pozostawiały ją powykręcaną i

z porozrzucanymi elementami. Biedna. Później ją poskłada. Najłatwiej właściwie miał on, Marionetka i śpiewające animatroniki. Jemu co rusz zabierali odznakę lub latarkę. Potem na szczęście je oddawano. Marionetka rozdawała prezenty więc nie była narażona na jakiekolwiek niewłaściwe traktowanie ze strony dzieci. Tom czasami zaglądał do pomieszczenia ochrony gdzie nowy pracownik patrzał na kamery. Ten zerkał na panoszące się wszędzie dzieci. Musiał wszystkiego pilnować. Dużo tego było. Właściciel przy modernizacji dodał kilka nowych kamer. Nowy miał więc więcej do oglądania. Uśmiechał się co jakiś czas do zaglądającego Wolfiego. Właściciel też chodził po całej restauracji. Zajmował się dziećmi i robotami. Pomagał gdy trzeba było. Dobrze opiekował się swoim interesem. W pewnym momencie Wolfie dostrzegł dorosłego mężczyznę Zastanawiał się kim on jest. Skądś go kojarzył. Nie pamiętał tylko skąd. Bolała go głowa. Teraz? Spojrzał na niego. Człowiek spostrzegł że animatronik się na niego gapi. Tom próbował się poruszyć ale nie mógł. Innym animatronikom nie umknęło to że Wolfie stoi jak słup soli ale nie specjalnie mogli go zapytać o co chodziło. Nowy pracownik spojrzał na kamerę i zobaczył że Wolfie nic nie robi. Wyszedł z pomieszczenia ochrony. Tajemniczy mężczyzna zniknął. Popukał w głowę wilka.

- Ej no rusz się. - powiedział ochroniarz po czym próbował go przesunąć. Potem spostrzegł że wilk patrzy w jeden punkt. Miał dziwne wrażenie że musi tam spojrzeć. Nic tam nie było, kilka dzieci i tyle. O co chodziło? Zaczął nawoływać właściciela. Tom zamknął oczy po czym je otworzył. Poruszył się. Zerknął na ochroniarza potem się poruszył. Ochroniarz odprowadził go wzrokiem.

- Co to było? - zapytał Pana Lensha gdy ten doszedł do niego. Staruszek tylko wzruszył ramionami po czym wrócił do własnych zajęć. Tom chodził patrolować dalej. Nie mógł jednak pozbyć się myśli że wie kim on jest. Był mocno zdezorientowany. Pomiędzy pierwsza falą dzieci a druga była dłuższa przerwa. Wolfie ustawił się bliżej sceny. Spojrzał na animatroniki. Chciał coś mówić ale wiedział że kamera to wychwyci. Rety trudno było tak nie otwierać ust przez kilka godzin. Szef restauracji zaszył się w biurze i polecił ochroniarzowi żeby sprawdzał czy nikt nie przyjechał. Ten posłusznie przyjął polecenie. Przechadzał się po całym miejscu. Nagle wyjął mały aparat. Tom spostrzegł to tak samo jak inne roboty. Co on kombinował. Chodził wszędzie, sprawdzał każde pomieszczenie. Szukał czegoś. Czego? Co jakiś czas robił zdjęcia. Po co mu one były. Potem Ross coś sobie przypomniał. Przez głowę przemknął mu mężczyzna w ciężkim czarnym płaszczu oraz krótkich włosach. Kolejne wspomnienia Głowa tylko bardziej go rozbolała. Mimowolnie puścił latarkę którą trzymał. Ta spadła na ziemię. Odgłos wystraszył ochroniarza który rozejrzał się po całej głównej sali. Spostrzegł tylko że ręka Wolfiego jest pusta. Potem skojarzył że

FNAF: Wilk PolicjantOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz