One Shot

5 1 0
                                    

*wspomniana później piosenka w mediach*

Był środek nocy, gwiazdy jasno lśniły na niebie idealnie współgrając z księżycem w pełni. Ten widok był zachwycający, jeszcze nigdy nie widziałem tak czystego nieba.

Usiadłem na ławce stojącej nieopodal i rozejrzałem się dookoła siebie. Było ciemno, lecz mogłem dość dobrze zobaczyć swoje otoczenie. Naprzeciw ławki stały ruiny zamku, kilka popękanych ścian budynku wciąż stało ale przeważał gruz rozsypany na ziemi. Zamek ten był zbudowany z marmuru i widać, że za czasów jego świetności miał kilka wieżyczek.

Oprócz zamku był tam też ogród, rosły w nim krzewy róż, hortensji oraz tulipanów. Niestety wszystkie martwe, zwiędły długi czas temu.

Im dłużej patrzyłem na to wszystko, tym większy niepokój zaczynał we mnie zarastać. A jednak nie potrafiłem oderwać od tego wzroku, widok ten był straszny, niepokojący a jednak w jakiś sposób piękny.

W tamtym momencie zobaczyłem jakiś ruch, odwróciłem delikatnie głowę i ujrzałem ją - szata jej wykonana jakby z jedwabiu ciągnęła się za nią po ziemi cała postrzępiona, dawny odcień jaskrawej zieleni zamienił się w ciemny morski. Miała idealną figurę, po której spływały jej ciemne jak noc włosy. Nie mogłem określić ich długości, gdyż im bliżej ona była tym dłuższe one się wydawały. Jej twarz była niezwykle blada i miała podkrążone oczy, jednak ani trochę nie odbierało jej to urody. Ale jej oczy... Nigdy w życiu nie widziałem niczego tak pięknego.
Zieleń ukryta w jej oczach była tak żywa, że wyglądała jakby chowała tam żywota wszystkich gwiazd i roślin z tego ogrodu.
Była ona zarówno przerażająca i piękna, tak samo jak wszystko tutaj.

Jednak jeśli ktoś zapytał by mnie co sprawiło na mnie największe wrażenie, zdecydowanie odpowiedziałbym, że jej śpiew.
Idąc powolnym krokiem w moją stronę, spokojnie nuciła pewną pieśń.
Jej głos był głęboki i hipnotyzujący, a ta pieśń wychodząca z jej ust była najpiękniejszym czego doświadczyłem tego wieczoru.

~close you eyes, shout your mouth, dreaming dream, get us out~

Wpatrywałem się w jej oczy, skupiając całą swoją uwagę na tej piosence, a jednak nie mogłem zrozumieć jej przesłania.
Postać ta, Królowa Snu usiadła przy mnie i kontynuowała śpiewanie.

~ dream, dream, dream, dream, dream, dream, dream... ~

Słowo to wryło mi się w pamięć najbardziej, za każdym razem gdy o nim myślę słyszę również stukot butów oraz śmiech. Ten szaleńczy śmiech przerywany głośnym śpiewaniem, ten stukot butów który brzmiał jakby biegło tutaj stado koni.
To były one - Córki Nocy.

Były ich setki, a może nawet tysiące. Nie mogłem przestać patrzeć w oczy Królowej, więc się im nie przyjrzałem ale było ich wiele. Każda z nich inna, każda piękna i każda młoda. Wszystkie na pierwszy rzut oka wyglądały jak dzieci, najstarsza miała może piętnaście lat. Biegnąc w naszą stronę głośno śmiały się między sobą, krzyczały i piszczały. W ich oczach nie było widać życia tak jak w oczach Królowej, w ich oczach było widać tylko szaleństwo. Były to młode dusze, które utknęły w krainie snu prawdopodobnie już na wieki.

Okrążyły nas, złapały się za ręce i radośnie zaczęły powtarzać za Królową.

~ close you eyes, shut your mouth, dreaming dream, get us out! Dream, dream, dream, dream, dream, dream, dream ~

Poczułem jak ławka na której siedzę zapada się w ziemię, Królowa wstaje i odprowadza mnie wzrokiem w podziemia.

Niektóre dziewczynki starają się skoczyć za mną, starają się uwolnić ale zatrzymuje je ona.

W oczach Córek Nocy pojawia się jeszcze większa furia, jeszcze większe szaleństwo. Na górze panuje chaos, wszystkie krzyczą, śpiewają i biegają jak opętane. One już nie mogą się uwolnić, muszą tkwić w pałacu jako księżniczki ciemności i witać nowych gości ich pieśnią rozpoznawczą.

Mnie na szczęście udało się uwolnić, wróciłem do domu jednak nie mogę powiedzieć, że cały i zdrowy.

Od tamtego wydarzenia minęły dwa lata, a ja wciąż słyszę tą piosenkę za każdym razem gdy patrzę w lustro.
Słyszę ten śmiech, stukot butów biegnących powitać gości oraz to szaleństwo w ich oczach.
Zabiłyby mnie. Każda z nich po kolei zabiłaby mnie gdyby tylko miała okazję, żeby chociaż na chwilę się uwolnić z tego transu. Ale nie mogły, Królowa miała nad nimi całkowitą władzę.

Rozmyślałem o tym w drodze do domu, o tym jak te młode dusze się tam znalazły. Wtedy usłyszałem pisk opon, ukłucie bólu przeszło całe moje ciało. Jedyne co pamiętam potem to fragment pewnej dziwnie znajomej piosenki
~ dream, dream, dream, dream, dream, dream, dream~

Sądzę, że znalazłem odpowiedź na moje pytanie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 27, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pieśń królowych snu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz