#11

163 17 1
                                    

ona podążyła za nim i tez usiadla przy stole.
na środku stolu byl dzbanek zrobiony z nie wiadomo czego, a w nim liscie i pare kwiatow. spojrzal na nia, a ona jak zawsze sposcila wzrok i wbila go w ziemie. nagle zza krzakow i wysokich traw wylonil sie ogromny słoń. jak sie poznej okazalo mial na imie stefan, byl przyjacielem bycego. zaczął grać romantyczną melodie na swojej trąbie co jeszcze  podkrecilo nastrój . oktaviana zdziwila sie, poniewaz jeszcze nie bylo jedzenia na stole, a ona mysla tylko o jednym. ale zaraz po stefku wyszla hiena, niosla na talerzu dwa duze korniszony oblane jakims sosem.

gazelaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz