Obudziłam się nad ranem. Mimo tak krótkiego snu, byłam w miarę wypoczęta. Najważniejsze było to, że udało mi się w końcu uspokoić zszargane nerwy.
Wstałam i skierowałam się do sypialni, żeby wziąć ubrania. Szybko wyjęłam z szafy moje dresy, koszulkę i sweterek.
Wychodząc, zerknęłam na moment na Kasjana. Wciąż pogrążony był we śnie, a mnie przypomniało się jego zapewnienie wypowiedziane dzisiejszej nocy. Na samo wspomnienie tego, uśmiechnęłam się od ucha do ucha.
Wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy. Potem przebrana, skierowałam się do kuchni. Zjadłam lekkie śniadanie, opanowując mdłości i zabrałam się za czytanie książki. W tle cicho grała muzyka z gramofonu.
Czytałam w kuchni, oparta na łokciu, zajadając się orzechami. Kompletnie pogrążyłam się w lekturze i muzyce, przez co nawet nie zauważyłam, gdy Kasjan wyszedł z sypialni.
Ujrzałam jego wysoką, umięśnioną sylwetkę, gdy podszedł wolno do blatu, przecierając twarz dłońmi. Włosy miał w totalnym nieładzie, twarz szarą, na której widoczny był kac.
Zatrzymał się przy wysepce kuchennej i oparł o blat łokciami. Westchnął i spojrzał na mnie zmordowanym wzrokiem.
- Jak się czujesz? - spytał, splatając dłonie.
- Dobrze, nie narzekam - odparłam i powróciłam do czytania. Kątem oka zauważyłam, że wampir spojrzał w bok i pokręcił głową. Potem znowu skierował na mnie swój wzrok.
- Przepraszam, za to, co powiedziałem wczoraj - wyznał.
Przymknęłam na chwilę oczy i czytałam dalej.
- Zachowałem się, jak szczeniak. Wybacz, nie panowałem nad tym, co mówię - powiedział, a potem złapał mnie niespodziewanie za rękę.
Zamknęłam książkę i odsunęłam ją na brzeg blatu. Zerknęłam na Kasjana.
- To nie było miłe - mruknęłam, a potem dodałam. - Nadal nie wiem, jaki jest twój stosunek do tej sytuacji.
- Przemyślałem to wszystko wczoraj - zaczął, a ja na wspomnienie jego pijackiego zachowania, tylko wzniosłam oczy do sufitu. - Doszedłem do wniosku, że trudno, stało się, to się stało i nie ma co się nad tym rozwodzić. Ale nie mogę pojąć tylko jednego, jak do tego doszło.
Patrzyłam na niego nieruchomo, czując, że niedokończona rozmowa z wczorajszej nocy właśnie teraz ma miejsce. Starałam się dobrać odpowiednie słowa, żeby znów nie pokłócić się z Kasjanem.
- No jak.... Kasjan - mruknęłam, lekko się uśmiechając. - Przecież wiesz, jesteśmy dorośli.
- Dobrze, Alicja. Wiem o co ci chodzi, ale nie wiem, czy wiesz, że ja nie mogę mieć dzieci.
- Rozumiem, ale...
- Oczywiście zdarzają się przypadki, że kobieta zachodzi w ciążę, ale to jedynie pojedyncze zdarzenia.
- Nie wierzysz w to? - spytałam, wypranym z emocji głosem. Znowu zaczęłam się bać.
- No właśnie nie bardzo.
Próbowałam go jakoś przekonać, więc splotłam nasze dłonie i spojrzałam mu głęboko w oczy.
- Jeżeli mówisz, że takie przypadki istnieją... Sporadycznie, ale istnieją - pokreśliłam. - To znaczy, że spotkał nas prawdziwy dar od losu.
Wampir uśmiechnął się blado.
- Alicja, powiedz mi prawdę - rzekł łagodnie, a mnie przeszły ciarki. - To naprawdę moje dziecko?
CZYTASZ
Do ostatniej kropli krwi Tom III ✔️
RomanceTOM III POWIEŚCI WYSŁANNICY DIABŁA!!!! Alicja i Kasjan zaczynają wspólne życie. Od ich zaręczyn mija kilka miesięcy, a świeżo upieczeni narzeczeni, planują wystawny ślub. Ich przygotowania do tego dnia, obfitują w problemy i trudności, z którymi będ...