#15

146 16 1
                                    

słońce zaszlo, niebo zrobilo sie ciemne. ona nie wiedziala co sie dzieje. bycy nareszcie oderwal wzok od gazeli i wbil je w ciemne chmury. ułożyło jej ale na długo bo za chwile znow sie patrzyl na nia. zaczął sie szał. wszyscy zaczeli biegac i krzyczeć, wszyscy procz bycego i oktaviany. ona wyszla ze źródła i "otrzepala" sie z wody. po chwili spadl deszcz. stefan i hiacynta (hiena z korniszonami) znalezli sie kolo samca i zaczeli cos mowic, ale on nie zwracal na nich uwagi, wpatrywal sie w nia. ona zaczela biegnac w strone najblizszego drzewa chcial za nia biec ale przyjaciele go zlapali i targali.

gazelaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz