słońce zaszlo, niebo zrobilo sie ciemne. ona nie wiedziala co sie dzieje. bycy nareszcie oderwal wzok od gazeli i wbil je w ciemne chmury. ułożyło jej ale na długo bo za chwile znow sie patrzyl na nia. zaczął sie szał. wszyscy zaczeli biegac i krzyczeć, wszyscy procz bycego i oktaviany. ona wyszla ze źródła i "otrzepala" sie z wody. po chwili spadl deszcz. stefan i hiacynta (hiena z korniszonami) znalezli sie kolo samca i zaczeli cos mowic, ale on nie zwracal na nich uwagi, wpatrywal sie w nia. ona zaczela biegnac w strone najblizszego drzewa chcial za nia biec ale przyjaciele go zlapali i targali.
CZYTASZ
gazela
Romanceona-niesmiala 20-latka kochajaca samotne biegi po stepie on-pewny siebie 22-latek z bujna czupryna uwielbia spedzac czas z przyjaciółmi co sie stanie gdy ich drogi sie skrzyzuja.. proszę nie bierzcie tego na poważnie