#19

118 12 1
                                    

-.. jak już mówiłam znalazłam go w krzakach miał zakrwawiony nos i był nieprzytomny. wzięłam go do wody, a on się obudził i zaczął się drzeć jak stare gacie. nikt mi nie chciał pomóc, wiec go CHCIAŁAM stuknąć, żeby przestał, ale nie wyszło i go walnełam za mocno i jeszcze do tego, że stracił znów przytomność to w dodatku zaczęła mu leciec krew.
gazela odwzajemniła uścisk i zaczęła jeszcze mocniej płakać. nagle bycy wstał i rzucił sie na stefana.

gazelaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz