Część 1 z 2

2 0 0
                                    

Dzień jak co dzień, wstaję rano, szykuje się do szkoły, piszę do dziewczyny "Dzień dobry" a do przyjaciela, że będę o 7:50 pod jego domem. Śniadanie miałem naszykowane przez ojca bo przed pracą zawsze mi robi dwie lub nawet trzy kanapki, więc spakowałem je do plecaka. Poszedłem umyć szybko zęby, wziąłem klucze, ubrałem się cieplej bo już było chłodno i wyszedłem zamykając mieszkanie.

Dom przyjaciela był po drodze do szkoły dlatego zawsze po niego szedłem i razem szliśmy do szkoły. W końcu się spotkaliśmy, wyszedł jak zwykle spóźniony i idąc do szkoły chwilę gadaliśmy.

- Coś nowego? - Spytałem.
- Nie, wszystko po staremu. - Odparł krótko po czym się z lekka rozgadał. - Wiesz, siostra dorosła, po szkole, na utrzymaniu rodziców ale zabawia się jak gdyby nigdy nic. A co u Ciebie?
- A no, też tak samo ciągle. Mało snu, stresu coraz więcej i więcej. Chociaż tyle, że ojciec się uspokoił i pracuje normalnie. - Wtedy przyszło mi powiadomienie, napisała do mnie ukochana.
- Mhm zaczyna się. - Powiedział cicho pod nosem Karol.
- Mówiłeś coś? - Spytałem dla niepoznaki, mam bardzo dobry słuch więc usłyszałem co mówił. W tle odpisywałem dziewczynie. Powiedziałem jej, że odezwę się w szkole na spokojnie, powiedziała, że to i lepiej bo mam uważać na siebie.
- Nie nic. - Odpowiedział udając, że nie jest sfrustrowany, zauważył, że schowałem telefon więc się uspokoił. - Co u Twojej dziewczyny?
- W porządku, też tylko się stresuje. - Zdziwiło mnie, że spytał o to. Nie mówiłem mu nigdy za dużo co się działo u niej, nie ufałem mu w pełni.

Tak przegadaliśmy aż do szkoły. W szkole zdjęliśmy kurtki i oddaliśmy do szatni, ja za ten czas napisałem do dziewczyny, że idę na lekcję teraz więc napiszę na przerwie, ona powiedziała, że też potem się odezwie bo też wychodzi do szkoły. Widać było, że Karol był zdenerwowany, że piszę z nią.

- Co mamy teraz? - Spytał się on.
- Chyba... Matematykę. Tak, matma. W sali 35.
- Jasne. - Krótko odrzekł i poszliśmy na piętro.

Czas w szkole minął szybko, mieliśmy krócej lekcje dzisiaj przez radę nauczycieli a, że dziewczyna kończyła później to powiedziałem, że mam chwilę by pograć z nim lub się przejść gdzieś. Powiedział, że można zagrać. Odkąd wróciliśmy do domu i weszliśmy na czat głosowy, tak zaczęliśmy grać. Normalnie graliśmy, nic się nie działo szczególnego. Do czasu...

- Hej stary, mam pytanie. - Spytał Karol.
- Jasne, dawaj.
- Mogę wpaść na weekendzie do Ciebie?
- Na weekendzie... - No nie miał zbytnio jak bo akurat ukochana miała przyjechać do mnie, ale pogadam z nią, może się zgodzi. - Wiesz co, muszę sprawdzić grafik czy nie mam czegoś zaplanowanego. Ostatnim czasem sobie planuje właśnie treningi, spacery, wycieczki. - Napisałem do dziewczyny, z bólem ale się zgodziła.
- Jasne, daj znać jak ogarniesz to. - Graliśmy dalej, po chwili jednak wróciłem do tematu.
- Weekend mam teorytycznie wolny, możesz wpaść ale nie będziemy sami bo Kasia przyjeżdża do mnie.
- Spoko, żaden problem. - Odpowiedział jakby szczęśliwy przez to.

No i nastało popołudnie, dziewczyna wróciła ze szkoły i poszedłem do niej na voice chat. Teraz my graliśmy.

- Wybacz, że Karol tak się wprosił.
- Nie szkodzi. Niech po prostu szybko pójdzie.
- Zgodzę się. Ostatnio ciągle się dziwnie zachowuje jak piszę do Ciebie.
- Może jest zazdrosny, że nie jemu poświęcasz czas?
- Albo zazdrosny o Ciebie. Jebaniec... To by się zgadzało. Wcześniej nie zależało mu bym spędzał z nim czas, miało by się to nagle zmienić?
- No... Raczej nie. Masz rację.
- Nie oddalaj się ode mnie na weekendzie.
- Nie zamierzam. Miejmy nadzieję, że nie zostanie na noc.
- Tia... Miejmy nadzieję. - Wtedy napisał mi Karol. - Kurwa... On chce teraz z nami zagrać. Co mu powiedzieć?
- Niech dołączy. - Odpowiedziała po chwili ciszy. I rozległ się charakterystyczny dźwięk przy dołączeniu do czatu.
- Hej wszystkim. - Powiedział Karol.
- Cześć. - Odpowiedziałem.
- Hej. - Odpowiedziała ukochana, bolało ją jak bardzo Karol się wpraszał.

Chwilę było ciszej, a potem się rozkręciło przez rozgrywkę.

Tak było już codziennie do weekendu, rano z Karolem do szkoły, po szkole się wprasza w rozgrywkę. W końcu jednak nadszedł weekend...

Toksyczny "przyjaciel"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz