Nastoletnia Ellie wróciła dziś do domu w bardzo złym nastroju. Otwarcie przez nią drzwi i przekroczenie progu nie było zwykłym wejściem. Nastolatka szarpnęła klamkę, wbiegła jak burza i głośno trzasnęła drzwiami. Pokierowała się wprost do swojego pokoju, nie zważając na swoich rodziców, którzy siedzieli w salonie z otwartymi drzwiami. NIE BĘDĘ - krzyknęła będąc już w pokoju i ze złością rzuciła torbę, a następnie odwróciła się i usiadła z trzaskiem na łóżko.
- Co ci jest, Ellie? - zawołała stanowczo jej mama, wychodząc z salonu i zmierzając w kierunku jej pokoju.
- Nie wchodź! Zapewne powiesz to samo! - odrzekła Ellie z jeszcze większą energią.
- Słuchaj dziecko - zaczęła kobieta - to, że wracasz do domu później niż zwykle to jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Ale to że witasz nas w ten sposób to już nie jest w porządku.
- Po pierwsze, to nie jestem już dzieckiem. Po drugie mam prawo do wyrażania swoich emocji.
- Ale tylko dzieci wyrażają emocje w ten sposób... Zresztą nie ważne. Usiądźmy przy stole. Zostawiłam ci obiad w piekarniku, mam nadzieję, że jeszcze ciepły. To lazania. Lubisz przecież... No chodź proszę.
Nastolatka przekonała się, ponieważ bardzo lubiła lazanię, której zapach unosił się w całym salonie.
- Cześć tato - rzekła i usiadła przy stole mając wyrzuty sumienia przez swoje zachowanie - Otóż... chodzi o to,... że w naszej szkole organizowany jest międzynarodowy projekt edukacyjny z Polską...
- O, i chyba się zgłosisz co nie? Aby wziąć udział... - powiedziała mama Ellie, nie dając córce dokończyć zdania.
W tym momencie Ellie spojrzała się na swoją mamę wzrokiem pełnym pretensji.
- Daj jej dokończyć - odparł tata.
Kobieta umilkła natychmiast i czekała aż jej córka zacznie mówić.
- Wychowawca postanowił - kontynuowała Ellie - zgłosić mnie do tego projektu, bo stwierdził, że zbyt mało angażuję się w życie szkoły, co moim zdaniem jest absolutną nieprawdą! To, że uczęszczam na zajęcia to już jest wielkie poświęcenie! A ten mnie jeszcze zmusza do dodatkowych zajęć! Nie ma opcji! Mam swoje sprawy!
- Ale jakie? - zdziwił się tata - Przecież ty tylko siedzisz w pokoju...
- Tak, siedzę. I co? Oglądam sobie programy o zwierzętach. Co w tym złego?
- Ellie - zaczęła mama - jesteś zbyt zamknięta w sobie... czas dorosnąć... Zwierzęta nie dadzą ci dobrej przyszłości. Powinnaś też otworzyć się na ludzi... Znaleźć chłopaka. A dodatkowe zajęcia pozwolą ci na zawarcie z kimś kontaktu...
- Taaa, już skończmy ten temat. Nie zamierzam uczestniczyć w żadnym projekcie. Muszę obejrzeć zwiastun, bo niedługo w kinach premiera filmu o zaginionym psie... Bardzo chciałabym pójść, ale... nie mam kasy... Tato...
- Ellie - powiedział tata - sama będziesz szła do kina? Powinnaś...
- A wy znowu o tych chłopakach... Przecież wyraźnie mówiłam, abyśmy skończyli ten temat!
- Ellie - dodała mama - tylko spróbuj, zapisz się. A może spodoba ci się ta współpraca...
Ellie nie mogąc już dłużej słuchać zdania rodziców, udawała, że się zgadza:
- Dobra zobaczę, dajcie mi już spokój.
Następnie udała się udała się do swojego pokoju, gdzie spędziła już resztę dnia.
CZYTASZ
PROJEKT MIŁOŚCI
Teen FictionPremiera książki już wkrótce Ellie jest nieśmiałą nastolatką z Wielkiej Brytanii. Jest bardzo zamknięta w sobie, a najwięcej czasu spędza we własnym pokoju. Kocha zwierzęta. Jej narzekający rodzicom zależy bardzo żeby Ellie wreszcie znalazła sobie...