11

1.4K 51 15
                                    

Po pogrzebie May zamknąłem się w swoim pokoju. Chciałem trochę pobyć sam ze swoimi myślami. Naprawdę bolał mnie widok grobu cioci oraz płaczącego Happy'ego. Nie przyzwyczaję się do niektórych rzeczy.

Nagle ktoś wszedł do mojego pokoju i usiadł koło mnie na łóżku. Był to Pan Stark.

-Jak się czujesz młody? - zapytał.

-Dobrze, tylko czuje taką lekką pustkę, jakby wspomnienie cioci tak po prostu ze mnie wyparowało.

-To normalne zwłaszcza po pogrzebie. A jak tam twoja dziewczyna MJ?

-Z MJ wszystko dobrze. Jesteśmy jutro umówieni na randkę.

-Tylko proszę bez jakiś nieprzyzwoitych rzeczy - odpowiedział mój mentor.

-Panie Stark!

-Och no tylko żartowałem - zaśmiał się z mojej reakcji - Co powiesz by po obiedzie zrobić sobie wszyscy razem seans filmowy. Oczywiście ty wybierasz.

-Byłoby fantastycznie - powiedziałem uśmiechając się i przytulając Pana Starka.

-Och dzieciaku jak ja cię kocham - przyznał starszy uśmiechając się.

-A ja też ciebie kocham – tu się zawahałem, ale postanowiłem to powiedzieć - tato.

Po tym słowie poczułem tylko jak tata przytula mnie mocniej. O mój Boże jak to fajnie brzmi. I mogę przysiąc, że jego uśmiech jeszcze bardziej się powiększył.

I to było coś czego brakowało mi całe życie. Duża kochająca się rodzinka. I taką właśnie zyskałem.

Słów: 198

W końcu to skończyłam. Nawet nie wiecie jak się cieszę.

Chciałabym podziękować wszystkim czytelnikom którzy byli ze mną od początku i jeszcze nie znudziły się moje wypociny. Naprawdę jestem z tego powodu wdzięczna.

Jeśli chodzi o zakończenie tej książki miało ono kilka wersji ale ta finalnie wylądowała w  książce z czego się cieszę, bo to najbardziej pokazywało mi sens tej książki. Jak dla mnie koniec jest lepiej napisany niż początek ale to kwestia gustów.

Jeszcze raz dziękuję za przeczytanie tego gówna i za wszystkie komentarze i gwiazdki pod rozdziałami. Nawet nie wiecie jak mnie to motywowało do dalszego pisania. I też chce podziękować pewnym osobą które podpowiadały mi jak mogę zakończyć to dzieło. Jest mi niezmiernie miło.

No to co  jak to się mówi: koniec to nowy początek.

Zły numer- IrondadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz