ANTONIO: Większość mojego życia byłem szykowany na objęcie władzy po moim ojcu. Jednak ojciec postawił mi ultimatum. Odda mi władzę tylko gdy znajdę godną następczynię mojej matki. Każdy król potrzebuje swojej królowej. W naszym przypadku musi to by...
W końcu nastał długo oczekiwany dzień przeze mnie i Nico. Dzisiaj w końcu staniemy się mężem i żoną. Długo mi zajęło zrozumie, że to on jest miłością mojego życia. Byłam naprawdę ślepa, że nie zauważyłam wcześniej, co on do mnie czuje. Całe szczęście, że jednak w końcu zrozumiałam, że to Nico jest miłością mojego życia.
- Dzień dobry córeczko - do mojego pokoju wszedł mój ojciec - w końcu dzisiaj ten wielki dzień - uśmiechnął się do mnie.
- Dzień dobry tato - wstałam z łóżka i podeszłam do niego - tak, dzisiaj w końcu ten dzień. Już nie mogę się doczekać wieczora.
Nasz ślub, tak jak sobie wymarzyłam odbędzie się o zachodzie słońca. W sumie to z początku myślałam o ślubie w ciągu dnia, ale Andrea podsunęła mi pomysł, kiedy byłyśmy kilka miesięcy temu w SPA, przed jej zaręczynami.
- Cieszę się, że jesteś szczęśliwa córeczko - spojrzał na mnie oczami, które zaczynamy się błyszczeć od łez - Nico to dobry chłopak. Wiele na początku swojego życia przeszedł, ale Layla i Lorenzo wychowali go na dobrego człowieka.
- Tak samo, jak ty mnie tato.
Cieszę się, że tacie udało się mnie odnaleźć i zabrać od osób, którym oddała mnie moja biologiczna matka. Już nawet pogodziłam się z tym, że miałam być tylko narzędziem w jej rękach do zatrzymania przy sobie wujka Enzo. Była zła, ale ja na szczęście nie odziedziczyłam jej cech.
- Nie mogę dalej uwierzyć w to, że moja mała Stella za kilka godzin zostanie mężatką.
- Ja tak samo - zaśmiałam się - teraz wybacz, ale pewnie za niedługo przybędą tu Alessia, Andrea i Victoria. Muszę choć wziąć do tego czasu kąpiel.
- Dobrze już dobrze nie przeszkadzam ci. Przyjdę do ciebie później, bo mam dla ciebie prezent - pocałował mnie w czoło i wyszedł z mojego pokoju.
Wzięłam z komody czystą bieliznę i szlafrok. Nie będę ubierać się w nic, bo później będę miała kłopot żeby rozebrać się z ciuchów, gdy fryzjerka już zrobi moją fryzurę. Nie chcę tego popsuć.
Weszłam do łazienki i nalałam sobie wody do wanny. Przy okazji wrzuciłam do niej moje ulubione kule do kąpieli. Momentalnie wanna wypełniła się bąbelkami. Teraz tylko pozostało mi odprężyć się i zrelaksować.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
~ Layla ~
Dzisiaj w końcu jest dzień ślubu Nico ze Stellą. Szczerze mówiąc nigdy nie przypuszczałam, że którykolwiek z moim synów zwiąże się z córką Cristiny. Oczywiście ja nie mam nic przeciwko niej, bo tak jak w przypadku Elii również i Stella nie może odpowiadać za czyny swojej matki. Cristina była zepsuta do szpiku, ale Stella to dobra dziewczyna. Widzę, że bardzo kocha Nico choć zbłądziła i zadawała się z Antonio. Na szczęście w porę się opamiętała i zrozumiała, że związek z Tonym nie ma przyszłości. Mój ukochany pierworodny nie był w tamtym czasie ideałem. Na szczęście i on znalazł odpowiednią kobietę, przy której w końcu dorósł i stał się odpowiedzialnym.