𝐁𝐢𝐚ł𝐲 𝐇𝐞𝐭𝐦𝐚𝐧

957 117 21
                                    

Cierpliwość ludzka jest jedną z najprostszych rzeczy do złamania w moment. Jeżeli dobrze się zagra, ruszy, czy posunie, można tak dużo zaprzepaścić, albo zdobyć. Jeden ruch. Jedno słowo i już to masz. Musisz tylko poznać taktykę. Poznać sposób, który poprowadzi cię na szczyt. Szczyt ogrania zasad. Których będzie się trzymać każdy. Bądź pierwszym, który je złamie. Zapisze własne i to ich będzie się trzymać. To one wyznaczą ci prostą drogę to tego, by posiąść wszystko, co się da. Wszystko.

— Vasquez, błagam cię. Puść mnie. — jęknął białowłosy, gdy wyższy ciągnął go za rękę, do małego stoliczka. — Zaraz mamy trackera, a ty mnie ciągasz gdzieś.

— Siadaj. Odkopałem w szafie szachy. Jak wygrasz, to pojedziemy na trackera teraz. Jeśli przegrasz, spędzasz dzień ze mną. Tylko ze mną. — szatyn uśmiechnął się pod nosem i wyciągnął z małego, czarnego woreczka dwa sety pionków.

— Jestem mistrzem szachów. Szykuj się na pięć rundek jazdy, bo nie mam zamiaru słuchać twojego jojczenia, że przegrałeś ze mną. — chłopak założył ręce na piersi i rozsiadł się wygodnie na krzesełku. W szachy grał tylko na telefonie z robotem, na trybie łatwym, więc wszelkie zasady były mu znane na poziomie mniejszym, niż zero.

Speedo z niemałym zaciekawieniem przyglądał się szatynowi, jak ten wyciąga pionki i układa je, na czarno białej planszy. Oglądał każdy po kolei i liczył. Gdyby miał to robić samemu, pewnie znudziłoby go liczenie trzeciego i by się poddał. Teraz obserwował każde ruchy chłopaka. Vasquez nagle zatrzymał się w miejscu i wziął do ręki jeden pionek. Czarny, dość wysokawy. Przyjrzał mu się dokładnie i z woreczka wyjął podobny. Nawet można by rzec, że identyczny, co było dziwne, bo oba były czarne.. Bez słowa postawił je obok siebie, po stronie Speedo i wrócił do układania pionków dalej.

— Co? Czekaj. Co jest z nimi nie tak? — spytał, oglądając pionki bardzo dokładnie. Nie widział żadnej rzeczy, która by je różniła na tyle, żeby się im przyglądać. — I czemu masz inne pionki? Oszukujesz?

— Generalnie, to byś zobaczył różnicę, między Królem, a Hetmanem. Król ma mały krzyżyk na wieży. Te oba nie mają, bo jeden się złamał. Muszę patrzeć, gdzie jest ślad zadrapania, żeby dobrze ci ustawić pionki, a że mam takie samo ułożenie, to po czasie sam ogarniesz, gdzie masz Króla. — odparł szatyn i postawił ostatni pionek na planszy. Biały goniec. — Byłem przekonany, że jako mistrz będziesz znać różnicę.

Nie odezwał się na tą zaczepkę. Znał różnicę między pionkami, choć zawsze myliły mu się wieże z gońcami i gdzie je postawić. Zawsze podobały mu się skoczki, a raczej to, że są ukazywane, jako konie. Odbiegały wyglądem od innych i to, według Speedo, czyniło je bardziej interesującymi, niż taki zwykły pion. Mały, dużo ich na planszy i generalnie mało robią. A taki skoczek? Idzie na skos, dużo można nim zrobić, fajnie wygląda. Białowłosy poprawił okulary i ruszył się w przód. Vasquez podniósł jedną brew i wycofał jego pionek w tył. Ruszył się natomiast swoim.

— No ej! Co mnie cofasz? — warknął.

— Speedo... Przypomnij mi, jaki kolor masz pionków?

— No czarne... — obejrzał je, by na pewno nie się nie pomylić.

— Czy ty kiedykolwiek grałeś w szachy? Białe idą pierwsze.

— Dobra. Idź z tymi twoimi zasadami. Jak ja grałem w szachy na telefonie, to zawsze szedłem pierwszy. — stwierdził i ruszył się swoim pionkiem.

Ich rozgrywka była zacięta i... Krótka. Bardzo krótka. Speedo kompletnie mylił się w ruchach i szedł pionkiem za daleko, albo królem, o kilka pól do przodu. Vasquezowi nie trzeba było wiele, żeby w kilku ruchach go pokonać. Oczywiście nie dawali za wygraną. Kolejna runda zakończyła się podobnie z tym, że Speedo sam się poddał, bo, widocznie dla siebie, nie miał żadnych ruchów i nie wiedział, gdzie się ruszyć. Grając na telefonie aplikacja sama po pewnym czasie pokazywała mu, gdzie może się ruszyć i cofała go, jeżeli ruszył się źle. Tytuł mistrza nadał sobie po tym, jak wygrał najłatwiejszą rundę i czasie... Dłuższym, niż normalnie jest przewidziane. Mimo to upierał się, że wygrał słusznie i jego tytuł mu się należy. Bądź, co bądź i tak teraz przegrał.

🎉 Zakończyłeś czytanie 𝐁𝐢𝐚ł𝐲 𝐇𝐞𝐭𝐦𝐚𝐧 [𝐕𝐚𝐬𝐪𝐮𝐞𝐳 𝐱 𝐒𝐩𝐞𝐞𝐝𝐨] 𝐎𝐍𝐄𝐒𝐇𝐎𝐓 🎉
𝐁𝐢𝐚ł𝐲 𝐇𝐞𝐭𝐦𝐚𝐧 [𝐕𝐚𝐬𝐪𝐮𝐞𝐳 𝐱 𝐒𝐩𝐞𝐞𝐝𝐨] 𝐎𝐍𝐄𝐒𝐇𝐎𝐓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz