Zabawa rozpoczęta-Kevin

5 2 1
                                    

„Gdy to czytasz pewnie już dawno nie żyję a ty albo mnie opłakujesz albo zabrałeś mi powód dla którego żyłam. To wie tylko nasza dwójka. I niech tak zostanie. Jestem martwa a ty już tego nie zmienisz. Zostawiłeś mnie tam gdzie sam tego chciałeś, może i byłam ale teraz już mnie nie ma i prawda jest taka że nigdy żadne z was mnie już nie zobaczy. Pisząca te słowa Camila Smith. Życzy ci zginięcia w piekle i długiej męki w czyśćcu lub na ziemi i chuj ci w dupę Kevin za to co mi zrobiłeś!!!!."



Szłam długimi alejami gdzieś koło godziny piątej. Szłam do szkoły. Może i nienawidziłam porannego wstawania i tych wszystkich ludzi otaczających mnie ale coś jednak istnieje. Tym powodem jesteś ty. Kevin. Dupek z pod trójki. Który ma swoją paczkę znajomych ale prawda jest taka że zadają się z nim bo się go boją i jego ojciec jest dziany. Powodem dla którego żyłam nie był on. Był to ktoś inny. Napisałam listy do piętnastu osób i tylko na jednej mi zależało.

Gdy doszłam do szkoły i usłyszałam dzwonek odrazu coś się we mnie obudziło. Nie był to strach to był niepokój coś przed czym już nie było ucieczki.

—Grubaska!-
—Puszczalska.-
—Zgiń w piekle dziwko .-
Te słowa były codziennie gdy tylko stanęłam przed progiem do wejścia od klasy. Te plotki rozniosła tylko jedna osoba. Kevin jebany dupek Jones. Nienawidziłam go od pierwszego spojrzenia. Gdybym tylko mogła cofnąć czas i wtedy na balu nie poprosić go do tańca to zrobiłabym to ale dźgnęłabym go nożem w plecy i patrzyła jak ten chuj umiera a cała sala nagle go opłakuje.
Niestety to była piękna i nierealna wizja.
—Suki pierdolone jeszcze raz któraś mnie tak nazwie to obiecuje pożałujcie!-Warknęłam i weszłam do klasy. Wszystkie wyzwiska ucichły a gdy nauczycielka od równie nudnego przedmiotu jak ona weszła do klasy jedyne co było słychać to, to jak mucha brzęczała lecąc po całej klasie.

-Zapiszcie temat a ja wybiorę numerek do odpowiedzi. Temat znajdziecie w podręczniku ja stronie 340.- Powiedziała i zaczęła skanować długopisem swój notatnik. Ofiar zaiste pewnie na pierwszej stronie było napisane „death note" a w nim nazwiska osób z mojej klasy.

—Numerek pięć do odpowiedzi zapraszam.- Powiedziała oschle. Jest tak samo jak zawsze nawet nie minęła połowa roku szkolnego a ona znalazła sobie kolejną ofiarę. Mnie. I zapamiętajcie tą liczbę dobrze 5. Bo to się jeszcze powtórzy.

Gdy wstałam z krzesła i podeszłam do tablicy ona odrazu zmierzyła mnie swoim diabelnym spojrzeniem.
—Kiedy palono wiedźmy z salem. Podaj rok i dlaczego je palono.-Powiedziała. Wiedziałam to więc nie było to trudne.

—1692. Palono je dlatego kościół bał się że ich wiara zniszczy się przez kobiety lub mężczyzn którzy po prostu ziołami uzdrawiali.-
Nauczycielka zaczęła skanować mnie wzrokiem i wykreśliła moje nazwisko z listy ofiar.
-Siadaj piątka.- Warknęła cicho pod nosem a ja z wymalowanym uśmiechem na twarzy usiadłam do ławki. Przeczesałam ręką włosy i poprawiłam sobie makijaż.

Gdy zadzwonił dzwonek po najnudniejszych 45 minutach mojego życia to faceci z mojej klasy odrazu mnie okrążyli i zaczęli robić zdjęcia.

Zaczęli rozbierać mi koszulkę go chcieli zobaczyć czy napewno mam cycki.

—Zostawcie mnie!-Warknęłam i ze łzami w oczach pobiegłam do łazienki.


To zrobił mi Kevin. Pierwsza ofiara

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 14, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

List od SamobójcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz